Uwolnienie środków z KPO oznacza dużo większą elastyczność przy emisjach obligacji SP (opinia, aktl.)
Uwolnienie środków z KPO i ich rzeczywisty transfer w praktyce będą oznaczały dużo większą elastyczność przy emisjach obligacji SP - oceniają ekonomiści Banku Pekao. Ekonomiści ING wskazują, że środki te pomogą w finansowaniu tegorocznego deficytu.
"Uwolnienie środków z KPO i ich rzeczywisty transfer w praktyce będą też oznaczały dużo większą elastyczność przy emisjach obligacji SP. Epizody, w których konieczna będzie akceptacja wyższych rentowności staną się bardzo rzadkie" - napisali na platformie X ekonomiści Banku Pekao.
"Faktyczne wydatkowanie środków zajmie kilka miesięcy (widzimy odbicie inwestycji dopiero w 2025), ale pomogą w finansowaniu tegorocznego deficytu" - ocenili na platformie X ekonomiści ING.
W piątek przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen poinformowała podczas konferencji w Warszawie, że w oparciu o uruchomione reformy, w następnym tygodniu kolegium komisarzy wyjdzie z dwoma decyzjami ws. funduszy europejskich, które teraz są zablokowane dla Polski. Decyzje te uwolnią do 137 mld euro dla Polski z Funduszu Odbudowy i funduszy spójności.
Główny ekonomista PKO BP, Piotr Bujak, ocenił na platformie X, że odblokowania napływu do Polski środków unijnych oznacza m. in. szybszy wzrost gospodarczy i wsparcie dla notowań złotego.
"Implikacje odblokowania napływu do Polski dużego strumienia funduszy unijnych: mocniejsza aktywność inwestycyjna i szybszy wzrost gospodarczy, mocniejsza pozycja zewnętrzna gospodarki (większa nadwyżka rachunku obrotów bieżących i kapitałowych bilansu płatniczego) i wsparcie dla notowań złotego" - napisał ekonomista.
Bujak wskazał, że napływ środków będzie miał też niejednoznaczny wpływ na politykę fiskalną, pieniężną i perspektywy dla inflacji.
"Niejednoznaczny efekt dla finansów publicznych (mniej środków własnych na przeciętny projekt inwestycyjny, ale jednocześnie szansa na więcej projektów, a więc potrzeba większego łącznie wkładu krajowych środków); niejednoznaczny bilans dla perspektyw inflacji (przeważy efekt wzmocnienia popytu czy aprecjacji złotego?); niejednoznaczne wskazanie dla polityki pieniężnej" - napisał ekonomista. (PAP Biznes)
pat/ ana/
