Przejdź do treści

udostępnij:

Ceny ropy naftowej w USA zniżkują; na rynku konsolidacja

Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku spadają. Inwestorzy szukają nowych katalizatorów do wzrostu cen surowca.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na kwiecień zniżkuje na NYMEX w Nowym Jorku o 0,3 proc. do 76,24 USD.

Brent na ICE na kwiecień spada o 0,21 proc. i kosztuje 81,43 USD za baryłkę. W zeszłym tygodniu oba benchmarki spadły – ropa Brent zniżkowała o 2 proc., a WTI straciła ponad 3 proc.

„Ceny ropy naftowej spadają z powodu braku nowych katalizatorów. Ropa znalazła się pomiędzy czynnikami wzrostowymi, takimi jak niższa produkcja OPEC i podwyższone ryzyko geopolityczne, a niedźwiedzimi obawami dotyczącymi słabego popytu w Chinach” – napisali w raporcie analitycy ANZ.

Analitycy ANZ przewidują, że zapasy ropy w USA mogą zacząć spadać w nadchodzących tygodniach, gdy niektóre rafinerie powrócą do pracy po naprawach, co może stanowić pewne wsparcie dla cen.

„Wydaje się, że nastroje związane z ryzykiem ulegają pogorszeniu po zeszłotygodniowym rajdzie rynkowym po wynikach Nvidii, gdy oczekiwania dotyczące wyższych stóp procentowych na dłuższy okres umocniły dolara amerykańskiego, wywierając presję na ceny towarów” – powiedziała analityczka Tina Teng.

Goldman Sachs podał w raporcie, że premia za ryzyko geopolityczne wynikająca z ataków jemeńskich Huti na statki na Morzu Czerwonym pozostała skromna i wynosi jedynie 2 dolary za baryłkę ropy Brent.

Bank podniósł jednak cenę ropy Brent w okresie letnim do 87 dolarów za baryłkę z 85 dolarów, ponieważ zakłócenia na Morzu Czerwonym spowodowały większe niż oczekiwano spadki zapasów w krajach będących członkami Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD).

Goldman Sachs w dalszym ciągu spodziewa się wzrostu popytu na ropę naftową o 1,5 mln baryłek dziennie w 2024 r., ale obniżył prognozę popytu dla Chin, podnosząc ją jednocześnie dla Stanów Zjednoczonych i Indii.

„Silny wzrost podaży spoza OPEC prawdopodobnie prawie dotrzyma kroku solidnemu wzrostowi globalnego popytu” – dodali analitycy Goldman Sachs.

Doradca Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan powiedział w niedzielę CNN, że negocjatorzy ze Stanów Zjednoczonych, Egiptu, Kataru i Izraela uzgodnili podczas rozmów w Paryżu podstawowe założenia umowy o zakładnikach, ale nadal prowadzą negocjacje. Premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział, że nie jest jeszcze jasne, czy porozumienie dojdzie do skutku. (PAP Biznes)

kkr/ gor/

udostępnij: