Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku spadają po serii słabszych danych makro z gospodarki Chin - podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na VI kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 77,96 USD, niżej o 0,38 proc.
Brent na ICE na VII kosztuje 82,43 USD za baryłkę, w dół o 0,43 proc.
Słabe dane makro z gospodarki Chin wzbudziły na rynkach obawy o popyt na paliwa.
W weekend podano, że akcja kredytowa w Chinach w kwietniu była słabsza od szacunków rynkowych.
Zagregowane finansowanie spadło w IV o prawie 200 mld juanów (27,7 mld USD) w porównaniu z marcem.
To pierwszy spadek tego wskaźnika od rozpoczęcia gromadzenia danych na ten temat w 2017 r., a wg Bloomberg Economics - pierwszy spadek od X 2005 r.
Z kolei CPI wzrósł w Chinach w kwietniu rdr o 0,3 proc. wobec +0,1 proc. w marcu i prognoz na IV +0,2 proc.
Wskaźnik PPI spadł zaś w kwietniu o 2,5 proc., wobec szacunków -2,3 proc. To uwydatnia słaby popyt w chińskiej gospodarce.
Analitycy wskazują, że chińskie władze mają trudności z pobudzeniem wyższych wydatków gospodarstw domowych w obliczu trwającego kryzysu na chińskim rynku nieruchomości i słabego rynku pracy.
Ponad 130 miast i okręgów ogłosiło w Chinach podwyżki cen gazu dla gospodarstw domowych, a Szanghaj i Kanton podniosły też opłaty za wodę - wynika z raportu Tianfeng Securities Co. Wyższe opłaty za media wpłyną więc na dalszy wzrost inflacji.
Od połowy kwietnia tymczasem ceny ropy na świecie utrzymują się w trendzie spadkowym, a z notowań "wyparowała" większość premii za ryzyko związanej z konfliktem Izrael-Hamas na Bliskim Wschodzie.
"Oczekuje się, że ceny ropy pozostaną pod pewną presją spadkową, ponieważ premia za ryzyko związana ze Strefą Gazy będzie nadal spadać" - ocenia Vandana Hari, współzałożycielka Vanda Insights.
"Komentarze z Iraku dotyczące dostaw ropy z OPEC+ okazały się jedynie +burzą w szklance wody+" - dodaje Hari odnosząc się do wypowiedzi irackiego ministra ds. ropy.
W weekend szef resortu ropy Iraku Hayyan Abdul Ghani powiedział, że Bagdad już wystarczająco ograniczył produkcję ropy i nie zgodzi się - w ramach OPEC+ - na więcej cięć. Potem jednak "poprawił" swoją wypowiedź dodając, że jakakolwiek decyzja w sprawie wielkości dostaw ropy jest sprawą OPEC+.
Irak jest drugim co do wielkości producentem ropy w OPEC. Na razie jego decyzje wywołują niepokój wśród ministrów ropy kartelu w związku z tym, że nie w pełni wdraża ustalone zasady redukcji dostaw surowca.
Najbliższe spotkanie krajów sojuszu OPEC+ na temat określenia polityki dostaw ropy naftowej na rynki paliw zaplanowano na 1 czerwca. (PAP Biznes)
aj/ ana/