Rada Polityki Pieniężnej będzie najprawdopodobniej odkładać w czasie termin pierwszej obniżki stóp procentowych - ocenia główna ekonomistka Banku Pocztowego, Monika Kurtek. Jej zdaniem, termin rozpoczęcia luzowania polityki pieniężnej w Polsce może się przesunąć nawet na połowę przyszłego roku.
"Dzisiejsza decyzja RPP nie była żadnym zaskoczeniem. Stopy procentowe zostały utrzymane na dotychczasowym poziomie i w kolejnych miesiącach także zapewne nie ulegną zmianie. Pomimo faktu, że wskaźnik inflacji znajduje się aktualnie w celu NBP, to jednak rozpoczął on w kwietniu powolny marsz w górę, co nie stwarza RPP warunków do myślenia o obniżkach stóp. Ponadto Rada wskazuje na wciąż dużą niepewność co do tego jak będzie kształtować się inflacja w kolejnych kwartałach, zwłaszcza w kontekście planowanego częściowego odmrożenia cen energii i gazu od 1 lipca br." - napisała ekonomistka.
"Ponieważ ta niepewność będzie się utrzymywać jeszcze przez wiele miesięcy, gdyż po wejściu w życie podwyżek cen energii i gazu z początkiem lipca zobaczymy najpierw efekt natychmiastowy, ale też w późniejszym okresie zapewne wystąpią efekty wtórne, Rada będzie najprawdopodobniej odkładać w czasie termin pierwszej obniżki stóp" - dodała.
Rada Polityki Pieniężnej na posiedzeniu w dn. 4-5 czerwca 2024 r. utrzymała wszystkie stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie, referencyjna wynosi nadal 5,75 proc.
Zdaniem głównej ekonomistki Banku Pocztowego, termin rozpoczęcia luzowania polityki pieniężnej w Polsce może się przesunąć nawet na połowę przyszłego roku.
"Na obecnych poziomach pozostaną one najprawdopodobniej do końca br., a w kontekście prognoz wskaźnika CPI w I kw. 2025 r. (tj. jego dalszego przyśpieszania) termin rozpoczęcia luzowania polityki pieniężnej w Polsce może się przesunąć nawet na połowę przyszłego roku" - napisała w komentarzu Kurtek. (PAP Biznes)
pat/ ana/