Podpisana 2 lata temu umowa z Czechami dot. skutków działalności należącej do PGE kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Turów spełnia swoją rolę - oceniło Ministerstwo Klimatu i Środowiska po spotkaniu szefowej resortu Pauliny Hennig-Kloski z ambasadorem Republiki Czeskiej w Polsce Břetislavem Dančákiem.
"Zamknięcie kopalni bez alternatywnego źródła energii stanowiłoby zagrożenie dla zapewnienia ciągłości dostaw energii elektrycznej dla polskich odbiorców" - napisał resort klimatu w informacji prasowej.
Ministerstwo przypomniało, że od momentu podpisania polsko-czeskiej umowy o współpracy w sprawie skutków działalności kopalni odkrywkowej Turów minęły 2 lata.
"Umowa bardzo dobrze spełnia swoją rolę. Obie strony realizują zadania przewidziane w umowie, ograniczające wpływ działalności kopalni na terytorium Republiki Czeskiej" - podkreślono.
Dodano, że Polska terminowo przekazuje wszystkie dane przewidziane w umowie i na bieżąco monitoruje poziom hałasu i jakości powietrza, udostępniając stronie czeskiej wyniki monitoringu.
Sprawa z kopalnią Turów rozpoczęła się we wrześniu 2021 r., kiedy Trybunał Sprawiedliwości UE nałożył na Polskę karę w wysokości 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środka tymczasowego i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. Decyzja unijnego trybunału była efektem pozwu, jaki złożyły przeciwko Polsce Czechy. Strona czeska uważała, że rozbudowa kopalni zagraża dostępowi mieszkańców czeskiego Liberca do wody; skarżyli się oni także na hałas i pył związany z działalnością kopalni.
W lutym 2022 r. ówczesny rząd podpisał porozumienie z Pragą kończące spór o kopalnię i ustanawiające system monitoringu jej ew. wpływu na sąsiadów.
(PAP Biznes), #PGEjz/ osz/