Przejdź do treści

udostępnij:

Creotech Instruments liczy na poważne kontrakty w obszarze satelitarnym w 2024/2025 (wywiad)

Creotech Instruments liczy na poważne kontrakty w obszarze satelitarnym w 2024/2025 i związany z nimi istotny wzrost przychodów - poinformował PAP Biznes Jacek Kosiec, wiceprezes zarządu.

"Myślę, że II kwartał to będzie dobry kwartał, ale jak zwykle kumulacja przychodów nastąpi pod koniec roku. Chciałbym zwrócić uwagę, że Creotech jest dosyć wyróżniającą się firmą w całym sektorze kosmicznym, w szczególności spośród tych, które pracują nad nowymi produktami. Spowodowane jest to tym, że spółka uzyskuje całkiem istotne przychody - bądź to z działalności w obszarze kosmicznym, bądź w pozostałych obszarach, w szczególności jeśli chodzi o produkcję zaawansowanej elektroniki, w tym także elektroniki do zastosowań kwantowych" - powiedział PAP Biznes Jacek Kosiec, wiceprezes zarządu.

"Natomiast nie ma co ukrywać, że spodziewamy się istotnego wzrostu przychodów dopiero po komercjalizacji, po wdrożeniu naszych sztandarowych produktów. Obecnie stoimy przed wdrożeniem kompletnych satelitów - liczymy, że uda nam się uzyskać poważne kontrakty w obszarze satelitarnym w tym roku i w przyszłym. Dopiero wtedy liczymy na istotny wzrost przychodów i oczywiście także dochodów" - dodał.

Zdaniem wiceprezesa perspektywy dla branży kosmicznej w Polsce należy widzieć w innym świetle po zwiększeniu polskiej składki do Europejskiej Agencji Kosmicznej.

"Jeżeli składka, w szczególności na programy opcjonalne, wzrosła mniej więcej 6 - 7 razy to należy się liczyć z tym, że pula kontraktów dostępnych dla polskich firm z Europejskiej Agencji Kosmicznej też wzrośnie w podobnym stosunku. Oczywiście należy pamiętać o tym, że ESA nic nie rozdaje według uznania - są to projekty, które trzeba wywalczyć w konkursach, przetargach" - powiedział Jacek Kosiec.

"Tym niemniej powiększa się niejako dostępny rynek, w szczególności dla takiej firmy jak nasza, ponieważ jesteśmy jedną z nielicznych spółek, a na pewno największą firmą w Polsce, która jest w stanie walczyć o tak duże projekty. Naszym zadaniem jest zdobycie kontraktów w przetargach czy konkursach a następnie otworzenie drogi do nich innym, mniejszym polskim firmom, z którymi współpracujemy. Projektów, które realizujemy samodzielnie jest nie więcej niż kilka na kilkadziesiąt. A to oznacza, że inne podmioty, w szczególności firmy z polskiego sektora kosmicznego, też na współpracy z nami korzystają" - dodał.

Wiceprezes wskazał, że Polska stara się zbudować poważny przemysł kosmiczny w bardzo krótkim czasie, przy stosunkowo jednak ograniczonych zasobach. Zaznaczył, że trzeba pamiętać, że krajom rozwiniętym jak Francja, Niemcy, Włochy, Wielka Brytania zajęło to kilkadziesiąt lat.

"Natomiast my możemy się poszczycić naprawdę poważnymi osiągnięciami już po 10-12 latach budowy przemysłu kosmicznego w Polsce" - powiedział.

TESTY KWALIFIKACYJNE SATELITY OBSERWACYJNEGO EagleEye ZAKOŃCZONE Z SUKCESEM; OBECNIE JEST JUŻ W KALIFORNII

"Satelita EagleEye jest obecnie już w bazie Vandenberg w Kalifornii, z której wystrzeliwane są rakiety SpaceX. To tutaj zostały przeprowadzone ostatnie testy funkcjonalne przed integracją satelity z rakietą Falcon 9. Zgodnie z procedurą EagleEye musiał zostać jeszcze gruntownie przetestowany po odbytym transporcie, jeśli chodzi o działanie wszystkich podsystemów" - powiedział Jacek Kosiec.

"Zostały również wgrane ostatnie wersje oprogramowania i nasz satelita jest obecnie gotowy do wystrzelenia. Co więcej jest on już zintegrowany z pierścieniem łączącym satelitę z rakietą. A dokonała tego na miejscu grupa ośmiu osób z Creotech Instruments, która pojechała do Stanów Zjednoczonych, aby osobiście przypilnować te działania. Teraz tylko firma SpaceX dokona montażu, a my czekamy na potwierdzenie daty wystrzelenia" - dodał.

W czerwcu podano, że Creotech InstrumAGLEEents zakończył drugi etap w projekcie PIAST.

"Zakończyliśmy już etap Critical Design Review (CDR), co oznacza, że został zaakceptowany cały projekt satelitów i przystępujemy do montażu. Oczywiście już wcześniej zamawialiśmy określone komponenty i podsystemy, zwłaszcza te o długim czasie oczekiwania. One są albo już skompletowane, albo są w drodze i rozpoczniemy montaż satelity. To potrwa kilka miesięcy. Mamy już w tej chwili możliwe okna startowe, ale ta informacja jest jeszcze poufna i nie możemy się nią dzielić. Mogę tylko powiedzieć, że planowo będzie to przyszły rok" - powiedział wiceprezes.

Wskazał, że właśnie ukazało się ITT projektu Camilla, czyli konstelacji polskich satelitów i dotyczy 3 satelitów: minisatelity optycznego o wysokiej rozdzielczości, nanosatelity optycznego o średniej rozdzielczości oraz minisatelity radarowego SAR.

"Równolegle pracujemy także nad szeregiem projektów dla Europejskiej Agencji Kosmicznej. Takim najbardziej prestiżowym jest projekt Twardowski. Przypomnę, że jest to misja mapowania Księżyca, gdzie postawiony jest bardzo ambitny cel. Chodzi o zbadanie zasobów Księżyca, które ewentualnie mogłyby być w przyszłości eksploatowane. Na razie to jest pierwsza faza misji, czyli przygotowanie koncepcji i opracowanie wymagań dla satelity. Mamy nadzieję, że projekt będzie kontynuowany" - powiedział Jacek Kosiec.

Podał, że dodatkowo spółka ma także szereg projektów, które są w fazie oceny przez Europejską Agencję Kosmiczną lub jest w fazie końcowej tworzenia proposali.

"Aczkolwiek to są wszystko pierwsze, wstępne fazy, można powiedzieć, że dotyczą fazy 0/A, która polega na tym, żeby zbadać możliwość wykonania takiej misji, przedstawić jej konkretną koncepcję, przedstawić koncepcję satelity czy sondy, która miałaby ją realizować. Są to zarówno misje wokół Ziemi, jak i misje w głęboki kosmos, czyli poza orbitę Ziemi - te stanowią olbrzymie wyzwanie" - powiedział.

"Cieszymy się, że nasza platforma HyperSat potwierdza swoją przydatność i użyteczność w różnego rodzaju misjach. Zatem jest to rzeczywiście platforma multimisyjna, tak jak zapowiadaliśmy. Koncepcja architektury, którą zaproponowaliśmy dla platformy HyperSat się sprawdza i jesteśmy w stanie realizować przedsięwzięcia, gdzie różne instrumenty, różne payloady mogą być zintegrowane z naszą platformą. Oczywiście sprawdzianem będzie pierwsza misja EagleEye i dlatego czekamy na nią z niecierpliwością, żeby potwierdzić działanie platformy HyperSat w kosmosie" - dodał.

Wiceprezes wskazał, że misja EagleEye to nie jest tylko sprawdzenie podsystemów, jest to także wykonanie dość skomplikowanego manewru zejścia z orbity 510 - 520 kilometrów na orbitę około 350 kilometrów. To wymaga użycia silników.

"Musimy wyhamować satelitę, żeby obniżył swoją orbitę a następnie go ustabilizować na już nowej orbicie. W kolejnym kroku musimy ponownie sprawdzić działanie wszystkich podsystemów oraz potwierdzić działanie głównego instrumentu satelity EagleEye, czyli teleskopu obrazującego. Poprzez zejście z orbity chcemy uzyskać większą rozdzielczość zdjęć satelitarnych" - powiedział Jacek Kosiec.

"Jeśli chodzi o bezpieczeństwo i różne aplikacje z tym związane - czy to satelitów w przestrzeni kosmicznej, czy generalnie wykorzystanie rezultatów obserwacji Ziemi z kosmosu dla bezpieczeństwa kraju - to w tym obszarze można się spodziewać w najbliższym czasie ciekawych i ważnych projektów" - dodał.

SPÓŁKA PROWADZI PROJEKTY W OBSZARZE KWANTOWYM

"Prowadzimy trzy poważne projekty w obszarze kwantowym, z czego dwa dotyczą QKD. To są projekty badawcze we wczesnej fazie, więc musimy poczekać co najmniej dwa lata, zanim pojawią się jakieś konkretne produkty. W międzyczasie cały czas produkujemy różnego rodzaju podsystemy do eksperymentów kwantowych i dobrze na tym zarabiamy. Ten obszar naszej działalności także się intensywnie rozwija. Przede wszystkim żmudnie pracujemy nad tym, żeby wchodzić na coraz wyższy poziom komplikacji tych systemów, czyli na wyższy poziom integracji. Wymaga to między innymi tworzenia specjalistycznego oprogramowania" - powiedział Jacek Kosiec.

"Pracujemy równolegle nad satelitą QKD. Prace nad nowymi zastosowaniami satelitów to są bardzo poważne przedsięwzięcia. Mamy finansowanie z różnych źródeł, nie tylko ze środków własnych, co jest na pewno dużym wsparciem. Liczymy na to, że tak jak mamy silną pozycję generalnie w systemach kwantowych, tak zdobędziemy też silną pozycję w satelitarnych zastosowaniach technologii kwantowych" - dodał.

Anna Lalek

(PAP Biznes), #CRI

alk/ ana/

Zobacz także: Creotech Instruments SA - notowania, wyniki finansowe, dywidendy, wskaźniki, akcjonariat

udostępnij: