DEBATA: Rynek obligacji ma potencjał rozwoju, wyzwaniem jest poprawa płynności
Rynek obligacji w Polsce ma duży potencjał rozwoju - ocenili uczestnicy paneli podczas konferencji z okazji 15. rocznicy powstania rynku Catalyst na GPW. Ich zdaniem, podstawowym wyzwaniem jest poprawa płynności, co powinno zwiększyć atrakcyjność Catalyst, także dla inwestorów indywidualnych.
Rynek Catalyst, specjalizujący się w obrocie obligacjami korporacyjnymi, komunalnymi i skarbowymi, obchodzi 15 lat działalności. Od momentu uruchomienia w 2009 roku Catalyst stał się platformą dla polskich firm i samorządów, umożliwiając im pozyskiwanie kapitału, a inwestorom oferując szeroki wybór instrumentów dłużnych. W ciągu ostatnich 15 lat Catalyst ugruntował swoją pozycję na rynku, ale i odegrał istotną rolę w rozwoju krajowego sektora obligacji.
“Rynek obligacji nieskarbowych w Polsce, mimo że wciąż mniejszy w porównaniu z gospodarkami zachodnimi, ma ogromny potencjał dalszego rozwoju. O ile jest to największy rynek w tej części Europy, jeśli chodzi o dług korporacyjny to - w szczególności relatywnie do wielkości gospodarki - jest on cały czas dość niewielki” - powiedział Tomasz Bardziłowski, prezes Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie.
"Naszym celem jest wspieranie spółek i samorządów poprzez dostęp do kapitału, który umożliwi im rozwój, innowacje i modernizację. Chcemy, by na Catalyst było więcej inwestorów, w szczególności inwestorów indywidualnych” - dodał.
Prezes GPW poinformował, że częścią nowej strategii GPW będzie szereg działań, aby zwiększyć liczbę emitentów i wartość emisji obligacji.
"Ale przede wszystkim, bo to chyba największa bolączka rynku Catalyst, musimy zwiększyć płynność na tym rynku. Mam nadzieję, że poprawa płynności pozwoli inwestorom, szczególnie indywidualnym, na łatwiejsze i bardziej efektywne obracanie obligacjami” - powiedział Tomasz Bardziłowski.
Podczas konferencji odbyły się dwa panele, podczas których jego uczestnicy podsumowali 15 lat istnienia rynku Catalyst i mówili o wyzwaniach na kolejne lata.
Izabela Sajdak, zarządzająca w BNP Paribas TFI, oceniła, że perspektywy dla całego rynku i funduszy inwestycyjnych, a przede wszystkim obligacji i obligacji korporacyjnych, są pozytywne.
“Wynika to ze wzrostu zamożności naszego społeczeństwa. Stopa oszczędności wśród gospodarstw domowych jest coraz wyższa, więc siłą rzeczy te środki będą musiały być gdzieś ulokowane” - powiedziała.
Wskazała, że od mniej więcej dwóch lat można zaobserwować wzrost napływów do szeroko rozumianych funduszy dłużnych.
“Przede wszystkim są to inwestycje w fundusze tzw. obligacji krótkoterminowych. Jeśli chodzi o obligacje korporacyjne, które są głównie przedmiotem obrotu na Catalyst wśród inwestorów detalicznych, to ostatnie półtora roku widzimy wzrost napływów i zainteresowania. Inwestorzy chcą skorzystać z wyższych stóp zwrotu, z poprawy oferty i atrakcyjnych marż, konkurencyjnych wobec depozytów bankowych” - powiedziała Izabela Sajdak.
Zarządzająca wskazała jednak, że kiedy RPP zacznie obniżać stopy procentowe, rynek będzie musiał się zmierzyć ze spadkiem WIBOR-u.
“Kupony płacone przez emitentów od odsetek zaczną spadać. Plusem jest to, że inwestorzy, emitenci zauważą spadek z opóźnieniem. Gdy dojdzie do pierwszej obniżki, najczęściej kupony w przypadku obligacji korporacyjnych są resetowane po trzech lub sześciu miesiącach, więc dopiero po jakimś czasie dojdzie do obniżek kuponów” - powiedziała.
Marcin Dąbek z Domu Maklerskiego Michael/Ström uważa, że jednym z powodów wzrostu zainteresowania rynkiem obligacji korporacyjnych jest spadek atrakcyjności obligacji skarbowych oszczędnościowych przy spadku inflacji.
“Istotną sprawą są dobre wyniki funduszy inwestycyjnych, co też zachęca. Podobnie jak to, że banki płacą mniej za lokaty, a do tego mamy relatywnie wysoko utrzymujący się WIBOR” - powiedział członek zarządu DM Michael/Ström.
Mikołaj Stępniewski, zarządzający funduszami w Investors TFI, ocenił, że obecnie jest prawdopodobnie najsłabszy na przestrzeni ostatniego roku czas na inwestowanie na rynku obligacji korporacyjnych z powodu zawężenia się marż kredytowych.
"Nadal jednak pozytywnie oceniamy segment obligacji korporacyjnych. Uważamy, że jest dobrym dodatkiem do struktury portfela ogółem" - powiedział.
Jak zauważył, stopa oszczędności w społeczeństwie rośnie.
“Sprzyja to inwestycjom w obligacje korporacyjne, trendy strukturalne raczej powinny być kontynuowane” - ocenił Stępniewski.
Marcin Dąbek z DM Michael/Ström wskazał, że rynek Catalyst na przestrzeni lat się rozwinął, choć w ostatnich latach był nieco zaniedbany, także przez GPW.
"On się jednak mocno rozwinął, choć na pewno nie tak, jak byśmy chcieli. Nastąpiła dość duża profesjonalizacja domów maklerskich. (...) Profesjonalizacja powoduje, że wzrasta bezpieczeństwo inwestowania w obligacje korporacyjne" - powiedział.
Jego zdaniem potrzebna jest też profesjonalizacja emitentów, trzeba pracować nad ich komunikacją, raportowaniem.
Zauważył, że, szczególnie dla inwestorów indywidualnych, istotna jest analiza kredytowa.
Andrzej Bebłociński z Trigon DM wskazał, że ocena ryzyka emitentów jest w tej chwili zdecydowanie lepsza niż była 10 czy 5 lat temu.
"W pewnym momencie pojawił się wymóg dostarczania dla inwestorów sprawozdań finansowych. Mam nadzieję, że jest to wstęp, żeby ocenę i analizę emitentów usystematyzować, żeby emitentów wyposażyć w ratingi” - powiedział.
Uczestnicy panelu wskazywali, że jednym z wyzwań dla rynku Catalyst jest poprawa płynności.
"Jeszcze kilka lat temu obroty były praktycznie znikome. Teraz są one większe, chociaż nadal niewystarczające” - powiedział Marcin Dąbek z DM Michael/Ström.
Andrzej Bebłociński z Trigon Dom Maklerski, wskazał, że płynność jest i tak lepsza niż kilka lat temu.
"Do wykonania jest duża praca przez wszystkimi uczestnikami rynku: domami maklerskimi, bankami, funduszami, by dotrzeć do kolejnych inwestorów i pokazać, że rynek istnieje" - powiedział.
Jego zdaniem receptą na większą płynność jest więcej uczestników. Ocenił, że dobrze byłoby, gdyby pojawili się też nowi animatorzy rynku.
“Popularyzacja następuje też poprzez prospekty, które są szerzej kierowane do inwestorów” - uważa Marcin Dąbek z DM Michael/Ström, zaznaczając przy tym, że proces wprowadzenia prospektu na lokalnym rynku jest znacznie dłuższy niż za granicą.
Uczestnicy panelu, zapytani o to, jak zwiększyć zainteresowanie obligacjami, mówili m.in. o potrzebie pokazywania przykładów atrakcyjności rynku obligacji, o edukacji ekonomicznej i standaryzacji dokumentów.
“Teraz każdy bank i dom maklerski mają swój format, swoje warunki, swoje kowenanty i to powoduje, że tworzy się duży chaos” - powiedział Dąbek.
Izabela Sajdak, zarządzająca BNP Paribas TFI, wskazała, że standaryzacja pomogłaby inwestorom detalicznym, ale mogłaby to też być zachęta dla inwestorów zagranicznych.
Od momentu uruchomienia 30 września 2009 roku, rynek Catalyst przyciągnął pierwsze emisje nieskarbowe. Wśród pierwszych emisji wprowadzonych na ten rynek znaleźli się m.in. Electus, Europejski Bank Inwestycyjny oraz Miasto Stołeczne Warszawa, które wyemitowało obligacje o wartości 600 mln zł z przeznaczeniem na rozwój infrastruktury miejskiej.
W ciągu pierwszego roku działania Catalyst na rynku zadebiutowało 35 serii obligacji o łącznej wartości 10,69 mld zł. W miarę upływu lat Catalyst umacniał swoją pozycję, stając się miejscem, gdzie zarówno największe polskie spółki, jak i mniejsze podmioty, regularnie przeprowadzały emisje obligacji.
W 2024 roku jedną z największych emisji było wprowadzenie przez KGHM obligacji serii C o wartości 1 mld zł, będącej częścią większego programu o wartości 4 mld zł.
Na rynku notowane są obligacje korporacyjne, komunalne oraz listy zastawne emitowane przez banki hipoteczne. Ważnym elementem rozwoju Catalyst było także wprowadzenie obligacji skarbowych, które zapewniły dodatkową płynność rynkowi i przyciągnęły bardziej konserwatywnych inwestorów poszukujących stabilnych narzędzi inwestycyjnych.
Obecnie Catalyst obejmuje 691 serii obligacji nominowanych w złotych emitowanych przez 135 podmiotów, a łączna wartość notowanych obligacji przekracza 1,3 biliona zł.
(PAP Biznes)
gaw/ pel/ pr/ osz/