Przejdź do treści

udostępnij:

Wyrok TSUE dot. zamówień publicznych może pomóc weryfikować oferty; nie ma na celu zablokowania konkurencji - prezes Budimeksu

Wyrok TSUE dotyczący zamówień publicznych może być dla zamawiających narzędziem do adekwatnego weryfikowania ofert podmiotów spoza UE. Nie ma na celu zablokowania konkurencji, czy możliwości składania ofert. Za wcześnie jednak, by oceniać wpływ wyroku na rynek budowlany – ocenił prezes Budimeksu Artur Popko.

"W wyroku TSUE ważne jest to, by spółki były traktowane w postępowaniach przetargowych w równorzędny sposób. Dzisiaj zamawiający nie ma narzędzi, by móc zweryfikować dokonania firm, ale dostał od UE takie narzędzie. Wierzymy, że zamawiający wykorzystają ten element, by weryfikować w adekwatny sposób podmioty spoza UE” – ocenił w rozmowie z PAP Biznes prezes.

"Nie jest niczyim celem zablokowanie konkurencji, czy możliwości składania ofert. Wyrok mówi o tym, że zamawiający będzie miał prawo, by móc dopytywać firmy spoza UE, wymagać udokumentowania swoich referencji, czy potencjału jakim dysponują. Ale jak to opisze to już jest jego rola, więc oczywiście może ograniczyć możliwość ofertowania” – dodał.

Trybunał stwierdził w październikowym orzeczeniu, że dostęp do postępowań o udzielenie zamówienia publicznego w Unii Europejskiej nie jest zagwarantowany dla podmiotów z państw trzecich niebędących sygnatariuszami umów i porozumień w obszarze stosowania europejskich przepisów z dziedziny zamówień publicznych.

"Ekspertyza mówi, że zamawiający może przy postępowaniu przewidzieć odmienne reguły traktowania wykonawców unijnych i tych spoza Unii, przy zastosowaniu zasad przejrzystości i proporcjonalności. To jest narzędzie, które daje zamawiającym możliwość zweryfikowania, czy dany wykonawca jest rzetelny i czy to co deklaruje pokrywa się z tym, czym dysponuje” – powiedział Popko.

Zdaniem prezesa za wcześnie jest oceniać wpływ wyroku na rynek, a branża oczekuje na jego pojawienie się w formie pisemnej.

"Przyjmujemy ten wyrok z zaciekawieniem, oczekujemy aż pojawi się on formie pisemnej, by można było to dokładnie przeanalizować. Jak podejdą do tego kraje, jak zamawiający – jest jeszcze dużo pytań i dyskusji” – dodał.

Dominika Antoniak

(PAP Biznes)

doa/ ana/

udostępnij: