DZIEŃ NA FX/FI: Konferencja prezesa NBP bez dużego wpływu na PLN; wzrósł krótki koniec krzywej

Czwartkowa konferencja prezesa NBP nie wywołała dużych reakcji w notowaniach złotego, natomiast krajowa krzywa dochodowości lekko wypłaszczyła się z powodu wzrostów rentowności 2-letnich obligacji, przy stabilnych papierach 10-letnich. Zdaniem ekonomistów, po czwartkowej konferencji A. Glapińskiego rynek nie wyklucza kolejnej obniżki stóp proc. w grudniu.

Ok. godz. 16.45 EUR/PLN spada o 0,02 proc. do 4,2538. USD/PLN idzie w dół o 0,43 proc. do 3,6901. EUR/USD zwyżkuje o 0,42 proc. do 1,1528.

"Dziś zmienność na złotym jest nieco mniejsza niż w poprzednich dniach, wynosi ona około 1,5 grosza. Złoty oscyluje wokół poziomu otwarcia, więc na tym gruncie sesja dość stabilna. Rośnie eurodolar w tempie najmocniejszym od półtora tygodnia, co hamuje też jakieś zapędy odnośnie potencjalnej przeceny złotego" - powiedział PAP Biznes Mateusz Sutowicz, ekonomista ING Banku Śląskiego.

Jak ocenił, głównym wydarzeniem dnia była konferencja prasowa prezesa Narodowego Banku Polskiego.

"Konferencja była dość ostrożna. Mamy sygnał, że jakaś niewielka obniżka jest dalej możliwa, co jest spójne zarówno z naszym scenariuszem jak i z tym, co wycenia rynek. Natomiast nie jest powiedziane, kiedy mogłaby nastąpić. Jeśli chodzi o grudzień, który był właściwie skreślany jako miesiąc na obniżkę stóp proc., to obecnie taka obniżka nie została wykluczona. Więc stoimy jakby w rozkroku" - powiedział.

"To, co nam pomoże się przybliżyć do potencjalnej decyzji Rady, to będą dane za listopad, w szczególności szacunek inflacji publikowany pod koniec miesiąca. Więc na ten moment wydaje się, że konferencja nie wniosła zbyt wiele jeżeli chodzi o notowania polskich aktywów, natomiast wraz z publikacjami danych makroekonomicznych, będzie rozgrywany wariant obniżki stóp proc. w grudniu" - dodał.

Jego zdaniem, piątkowa sesja na rynku walutowym powinna przebiegać spokojnie.

"Jeżeli chodzi o koniec tygodnia, to nie spodziewamy się większej zmienności. Przede wszystkim obserwujemy eurodolara, czy powróci on trwale powyżej 1,15, co by dawało nadzieję, że kolejny tydzień rozpoczniemy od kontynuacji tych wzrostów" - powiedział ekonomista.

RYNEK DŁUGU

Jak poinformował, dochodowości obligacji na rynkach bazowych lekko spadają, co nie przekłada się na polskie papiery skarbowe.

"Dzisiaj jest spokój na naszej dziesięciolatce, rentowności są w okolicach 5,3 proc., a więc na poziomie bardzo zbliżonym do wczorajszego. Dość ciekawie jest na krótkim końcu krzywej, który rośnie, co jest dość nieintuicyjne w kontekście tego, co mówił prezes Glapiński. Być może jest to jakiś chwilowy szum pokonferencyjny, być może ruch odbywa się na niskiej płynności. Zobaczymy jak ta sesja się zakończy" - powiedział Mateusz Sutowicz.

"Po konferencji prezesa NBP oczekujemy już na wydarzenia jutrzejsze, czyli na sprzedaż 46-tygodniowych bonów skarbowych, która otworzy listopadową ofertę Ministerstwa Finansów kolejnych przetargów. Będziemy mieli także rewizję ratingu S&P" - dodał.

Prezes NBP, Adam Glapiński, powiedział podczas czwartkowej konferencji, że jeśli wszystko będzie dobrze, to kolejnym ruchem jest niewielka obniżka, ale nie jest powiedziane kiedy.

Jego zdaniem, w tej chwili stopy proc. dobrze pasują do istniejącej sytuacji. Jak ocenił, gdyby inflacja była ustabilizowana na poziomie 2,5 proc. w dłuższym okresie, to stopy na poziomie 4 proc. nie byłyby wysokie, przy czym Adam Glapiński zastrzegł, że jest to jego pogląd.

Prezes NBP powiedział także, że RPP będzie podejmować kolejne decyzje w zależności od napływających danych i informacji, i nadal jest ostrożna. Dodał, że ostatnia sekwencja obniżek to nie był cykl, tylko decyzje z posiedzenia na posiedzenie.

(PAP Biznes)

pam/ asa/