Przejdź do treści

udostępnij:

W USA ceny ropy rosną, ale możliwe są spadki poniżej 40 USD za baryłkę

Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku rosną w trakcie wtorkowej sesji, ale analitycy Goldman Sachs ostrzegają, że - w ekstremalnych warunkach - możliwe są spadki cen surowca poniżej 40 USD za baryłkę - informują maklerzy.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na V kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 61,48 USD, wyżej o 1,28 proc.

Brent na ICE na VI jest wyceniana po 64,97 USD za baryłkę, po zwyżce o 1,18 proc. i po tym jak w poniedziałek osiągnęła najniższą cenę od 4 lat.

Analitycy Goldman Sachs Group Inc. oceniają, że ropa Brent ma potencjał do zaliczenia spadków notowań do poniżej 40 USD za baryłkę - w przypadku ekstremalnych warunków - gdy wojna handlowa zaostrzy się, a zapasy ropy wzrosną.

"W bardziej ekstremalnym i mniej prawdopodobnym scenariuszu, obejmującym zarówno globalne spowolnienie, jak i całkowite wycofanie się OPEC+ z cięć wielkości produkcji, szacujemy, że cena ropy Brent spadnie nieco poniżej 40 USD za baryłkę pod koniec 2026 r." - piszą w swojej najnowszej prognozie analitycy Goldman Sachs.

Analitycy wskazują, ze globalne rynki ropy naftowej doświadczyły poważnych wstrząsów podczas ostatnich sesji, ponieważ eskalacja wojny handlowej przez administrację prezydenta Donalda Trumpa, a także sprzeciw wobec amerykańskich ceł ze strony innych krajów, w tym Chin, zwiększyły na świecie ryzyko wystąpienia recesji, co stanowiłoby poważną przeszkodę dla zużycia energii.

Jednocześnie OPEC+ zmienił swoją politykę dostaw w ten sposób, że dodał na rynki większą liczbę baryłek ropy niż oczekiwano, po długim czasie stosowania ograniczeń w dostawach surowca.

Tymczasem na rynkach ropy widać nieco spokojniejsze nastroje, a inwestorzy oceniają najnowsze posunięcia prezydenta Donalda Trumpa w sprawie ceł oraz możliwe działania odwetowe partnerów handlowych USA.

Prezydent Donald Trump zagroził w poniedziałek, że nałoży w środę dodatkowe, 50 proc. cła na Chiny, jeśli Pekin nie wycofa się ze swoich ceł odwetowych zapowiedzianych w piątek.

"(...) Jeśli Chiny nie wycofają swojej 34-proc. podwyżki (...) do jutra, 8 kwietnia 2025 r., Stany Zjednoczone nałożą na Chiny dodatkowe cła w wysokości 50 proc., obowiązujące od 9 kwietnia" - wskazał.

Z kolei władze w Pekinie odpowiedziały, że Chiny są gotowe walczyć do końca podczas starcia tych dwóch gospodarek.

"Ryzyko recesji będzie tylko rosło, a postrzeganie globalnego popytu na ropę spadnie, jeśli nie zobaczymy żadnych oznak, że Donald Trump chce współpracować z UE lub Chinami w bardziej konstruktywny sposób" - ocenia Chris Weston, szef działu badań w Pepperstone Group.

(PAP Biznes)

aj/ asa/

udostępnij: