Raisemana to platforma crowdfundingowa GPW dla spółek gamingowych. Inwestorzy w zamian za pieniądze otrzymają tokeny
Giełda Papierów Wartościowych w ramach GPW Private Market uruchamia platformę crowdfundingową Raisemana dla spółek gamingowych. Inwestorzy za finansowanie produkcji gry będą otrzymywać tokeny blockchain.
Dziś GPW zaprezentowała najnowszą platformę crowdfundingową Raisemana. Jest ona dedykowana dla twórców gier, którzy poszukują finansowania na produkcję swojego tytułu. Spółki gamingowe będą organizować zbiórki crowdfundingowe w zamian za tokeny blockchain. A to wszystko z inicjatywy dwóch firm: Codeaddict oraz INC.
„Platforma jest wehikułem marketingowym pozwalającym nie tylko pozyskiwać finansowanie, ale również użytkowników konkretnej inicjatywy, co powinno przełożyć się na zwiększone zasięgi i w związku z tym na zwiększono przychody” – mówił podczas dzisiejszej konferencji Marek Dietl, prezes GPW.
Co wyróżnia platformę crowdfundingową Raisemana?
Na nowej platformie producenci gier, którzy potrzebują środków finansowych na stworzenie tytułu mogą zorganizować zbiórkę crowdfundingową, a inwestorzy - w zamian za wsparcie - otrzymają określoną liczbę tokenów cyfrowych. Platforma działa w oparciu o technologię blockchain. Jak podkreślał Marek Dietl, prezes GPW, platforma Raisemana to pierwszy krok do realizacji GPW Private Market, czyli projektu oferującego różne możliwości finansowania.
Co wyróżnia platfromę Raisemana:
- Platforma przeznaczona dla spółek, które jeszcze nie mają możliwości wejścia na NewConnect czy GPW.
- Platforma przeznaczona dla inwestorów, którzy nie chcą założyć rachunku maklerskiego.
- Rozwiązanie oparte o technologię blockchain.
Dlaczego platforma powstała tylko dla spółek gamingowych? Warszawska giełda jest drugą pod względem liczby notowanych firm specjalizujących się w produkcji gier na świecie. Aktualnie mamy ich na parkiecie 45. Ale jak wiemy, to grono z tygodnia na tydzień się powiększa. W kolejce do debiut czeka aż 29 producentów gier! Na ten moment na 1. miejscu - z liczbą 47 spółek - znajduje się Tokyo Stock Exchange, jednak Marek Dietl podkreślał, że jeszcze w tym roku uda się japońską giełdę wyprzedzić.
Oprócz gier komputerowych na platformie będzie można wspierać inne dobra cyfrowe, np. filmy.
Tokeny za wsparcie procesu tworzenia konkretnej gry
Dla niektórych nazwa platformy może wydać się dziwna, jednak „raise” oznacza moc w grach komputerowych, a „mana” to token, który odzwierciedli procent udziałów w przychodach. Tokeny oferowane przez platformę będą dawały inwestorom możliwość udziału w przychodach ze sprzedaży danej gry, jednak tylko przez określony czas.
Prezesem platformy Raisemana jest Kamil Stanek. Podczas swojego wystąpienia podkreślał, że powstała ona dla inwestorów, którzy chcą wspierać tylko konkretną grę. W przypadku innych zbiórek crowdfundingowych osoby zainteresowane dofinansowują całość działalności danej spółki, co wiąże się z pewnym ryzykiem. W tym miejscu warto podkreślić, że gry, które będą wspierane, muszą być już w zaawansowanym stadium produkcji.
Jak wygląda wspieranie konkretnego projektu? Inwestor podczas trwania kampanii zapoznaje się z ofertą i określa wpłatę, której chce dokonać. W zamian otrzymuje tokeny, które są nieaktywne aż do zakończenia zbiórki. Tym samym w trakcie jej trwania może jeszcze podjąć decyzję o wycofaniu z inwestycji. Przypisanie tokenów następuje po zamknięciu kampanii, natomiast pierwsza wpłata następuje 3 miesiące od daty premiery gry.
Oprócz tokenów, inwestorzy będą mogli liczyć również na bonusy: kody do platformy Steam, gadżety czy też dostępy do wersji beta. Oczywiście, nagroda będzie ona proporcjonalna do kwoty, którą inwestor przeznaczył na projekt.