S&P 500 traci grunt pod nogami. Giełdę czeka większa korekta?
Rynek akcji balansuje na granicy kluczowego przesilenia. Inwestorzy zadają sobie pytanie: obecna rotacja sektorowa to jedynie chwilowe przetasowanie, czy początek głębszej wyprzedaży?
W ciągu ostatnich tygodni na amerykańskiej giełdzie doszło do znaczącej zmiany kapitałowej. Indeks S&P 500, który jeszcze niedawno notował wzrosty, oddał tegoroczne zyski, a Nasdaq Composite zanurkował w czerwone terytorium. Tymczasem Dow Jones Industrial Average, zazwyczaj pozostający w tyle, zanotował wzrost o 1,8%. Podobne zjawisko widoczne jest w segmencie akcji wzrostowych i wartościowych – Russell 1000 Growth stracił 3,5%, podczas gdy Russell 1000 Value zyskał 3,4%.
Notowania amerykańskich indeksów są dostępne na platformie SaxoTraderGo
Kolejne rekordowe wyniki Nvidii. Rosną przychody związane z AI
Analitycy podkreślają, że rotacja sektorowa sama w sobie nie jest niczym niepokojącym. Wręcz przeciwnie – może być zdrowym sygnałem, świadczącym o dojrzewaniu hossy. "Rotacja to naturalny element cyklu rynkowego, pozwalający na przepływ kapitału do sektorów, które wykazują siłę" – twierdzi Craig Johnson, główny analityk techniczny Piper Sandler.
Jednak obecna sytuacja może wskazywać na coś więcej niż typowe przetasowanie. Kevin Dempster z Renaissance Macro Research zwraca uwagę na zjawisko tzw. "beta reversion" – powrotu do średniej w segmencie akcji o wysokiej zmienności. Giganci technologiczni, tacy jak Nvidia i Super Micro Computer, przez długi czas przyciągali kapitał, jednak w ostatnich tygodniach notują gwałtowne spadki.
Jednocześnie zmienia się układ sił pod względem wyników finansowych. Przez ostatnie dwa lata to niewielka grupa spółek – głównie z sektora technologicznego – dyktowała tempo wzrostu zysków. Teraz jednak prognozy wskazują na rozszerzenie tego trendu. Tavis McCourt z Raymond James podkreśla, że choć sektor technologiczny nadal ma rosnąć w tempie 23% rocznie, to pozostałe branże – w tym dobra konsumpcyjne, materiały, energetyka i komunikacja – mogą odnotować znaczące odbicie.
Notowania Tesli z najgorszym miesiącem od grudnia 2022 roku
Niepewność na rynku potęguje rosnąca korelacja między akcjami. Według Johna Kolovosa z Macro Risk Advisors, im więcej spółek zaczyna poruszać się w tym samym kierunku, tym większe ryzyko, że rynek przechodzi w tryb paniki. Indeks implikowanej korelacji Cboe wzrósł ostatnio z 12,1 do 20,6. Choć są to wciąż relatywnie niskie wartości, to podobne wzrosty w przeszłości oznaczały spadki indeksu S&P 500 na poziomie 3-4%.
Czy giełda rzeczywiście stoi u progu większej korekty? Na razie trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Historia pokazuje, że rynki mogą przechodzić przez fazy przystankowe przed dalszymi wzrostami. "Najlepszym scenariuszem byłaby pełna korekta, reset sentymentu inwestorów i powrót do solidnej hossy" – podsumowuje Kolovos.
Na razie inwestorzy powinni zachować ostrożność i uważnie śledzić zmieniające się trendy. W najbliższych tygodniach okaże się, czy rynek wróci na wzrostową ścieżkę, czy też rotacja przerodzi się w pełnoprawną wyprzedaż.

Opcjonalnie: https://zagranica.strefainwestorow.pl/