NIK skontroluje działalność organów państwa w zakresie nadzoru nad udzielaniem tzw. kredytów frankowych – poinformował dziś prezes Najwyższej Izby Kontroli Krzysztof Kwiatkowski. Pod lupę trafią NBP, UOKiK i KNF.
Prezes NIK odpalił prawdziwą bombę na Twitterze:
Podjąłem decyzję o kontroli działalności organów państwa jak NBP UOKIK i KNF w sprawie tzw.kredytów frankowych pic.twitter.com/qI0TlXT5gi
— krzysztofkwiatkowski (@kwiatkowski2011) 16 marca 2017
NIK skontroluje działalność organów państwa w zakresie nadzoru nad udzielaniem tzw. kredytów frankowych. Podjąłem decyzję, że jeszcze w tym roku skontrolujemy Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Komisję Nadzoru Finansowego, Narodowy Bank Polski w zakresie ochrony klientów banków, którzy zaciągnęli tzw. kredyty frankowe. Chcemy przyjrzeć się skuteczności nadzoru nad bankami oraz skuteczności ochrony konsumentów sprawowanych przez te instytucje
Przypomnijmy, że kredyty w CHF zaczęły być udzielane w Polsce w 2004 roku, a stały się niezwykle atrakcyjne z ekonomicznego punktu widzenia w latach 2007-08 – ich historię w pigułce można przeczytać TUTAJ. Niektórzy oskarżają banki, które ich udzielały, o to, że nie uświadamiały klientów o dużym ryzyku zadłużania się w walucie obcej oraz że stosowały nieuczciwe zapisy w umowach, pozwalające im ustalać własne spready (czyli różnice między kursem kupna a sprzedaży franka), co zawyżało wysokość rat kredytów.
Nieskuteczność nadzoru bankowego w sprawie kredytów frankowych
NIK w ostatnich latach wielokrotnie w swoich raportach wskazywała na nieskuteczność nadzoru bankowego wobec zjawiska lawinowego wzrostu liczby i wartości kredytów udzielanych w walutach obcych.
Prezesami NBP w latach, w których były oferowane kredyty frankowe, byli kolejno: Leszek Balcerowicz, Sławomir Skrzypek (nie żyje), Piotr Wiesiołek, Marek Belka. Przewodniczącymi KNF w tych latach byli: Stanisław Kluza, Andrzej Jakubiak. Prezesami UOKiK byli: Cezary Banasiński, Marek Niechciał, Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel.
Wielu prawników zwraca jednak uwagę, że statutowe zadania KNF czy NBP nie zakładają ochrony klientów instytucji finansowych, tylko pilnowanie stabilności samych instytucji oraz całego systemu bankowego i finansowego.
Politycy, a szczególnie obecnie rządzący przedstawiciele PiS oraz prezydent Andrzej Duda, wielokrotnie obiecywali pomoc frankowiczom. W połowie lutego prezes PiS Jarosław Kaczyński stwierdził jednak, że frankowicze powinni raczej wziąć sprawy w swoje ręce i sądzić się z bankami, a nie liczyć na pomoc państwa w tej sprawie. Po tej wypowiedzi kursy banków, które mają duże portfele kredytów we frankach, wystrzeliły w górę – inwestorzy obawiali się bowiem, że rządzący będą dążyć do przewalutowania tych kredytów po niekorzystnym dla banków kursie.
Komitet Stabilności Finansowej (KSF) przygotował ostatnio pakiet rekomendacji, które mają sprawić, że banki będą dobrowolnie wychodzić do frankowiczów z ofertą przewalutowania kredytów frankowych na złotowe. Ze słów obecnego prezesa NBP Adama Glapińskiego wynika, że w najbliższym czasie NBP zorganizuje konferencję poświęconą problemowi kredytów frankowych.
