Producenci gier wchodzą w 2020 rok z rekordowymi wycenami (analiza) | StrefaInwestorow.pl
Obrazek użytkownika Wiadomości
16 sty 2020, 15:12

Producenci gier wchodzą w 2020 rok z rekordowymi wycenami (analiza)

Kursy większości dużych producentów gier z GPW, po silnych wzrostach w ostatnich miesiącach, osiągnęły rekordowe poziomy i przekroczyły wyceny analityków. W 2020 roku branża będzie miała szansę, żeby wynikami sprzedaży potwierdzić pokładane w niej nadzieje. Największą zagadką jest premiera nowej gry CD Projektu - analityk DM BOŚ Tomasz Rodak szacuje, że w tym roku sprzedaż "Cyberpunk 2077" sięgnie 27,5 mln kopii.

Odkąd w marcu 2019 roku GPW rozpoczęła publikację indeksu WIG-Games, jego wartość wzrosła o 55,5 proc. Żaden inny z piętnastu branżowych indeksów wyliczanych przez warszawską giełdę nie zanotował w tym okresie lepszego wyniku.

Trzy z pięciu spółek wchodzących w skład indeksu – CD Projekt, Play Way i Ten Square Games – regularnie w ostatnich tygodniach biją rekordy wycen. Każda z tych spółek notowana jest obecnie powyżej średniej wyceny z aktualnych rekomendacji analityków. W przypadku CD Projektu kurs na zamknięciu w środę był o 2,2 proc. wyższy od wycen, dla PlayWay premia sięga 17,1 proc., a dla TSG – 5,5 proc.

Przestrzeń do wzrostów - według analityków - ma 11 bit studios - kurs akcji spółki jest o 8,2 proc. niższy od średniej wycen. Piątą spółką notowaną w ramach WIG-Games jest CI Games, dla której żadne biuro maklerskie nie wydaje obecnie rekomendacji.

CD PROJEKT

Notowania lidera branży, CD Projektu, w zeszłym roku poszły w górę o 92 proc. - spółka wyceniana jest na niemal 30 mld zł i jest pod tym względem piątą firmą w indeksie WIG20. Pod względem kapitalizacji producent serii gier „Wiedźmin” wyprzedził w ostatnich tygodniach Bank Pekao.

Wycena spółki odzwierciedla wysokie oczekiwania wobec nowej gry spółki, "Cyberpunk 2077", której premiera zaplanowana jest na 16 kwietnia. Tomasz Rodak, analityk branży gier komputerowych z DM BOŚ, szacuje, że sprzedaż "CP 2077" w tym roku sięgnie 27,5 mln egzemplarzy.

"Są to wymagające liczby, jedynie około 25-30 proc. niższe od sprzedaży 'Grand Theft Auto V' - jeśli wziąć pod uwagę, że GTA nie zadebiutowało pierwotnie na PC - i rzeczywiście wydaje się, że pole do zaskoczenia in plus jest tutaj niewielkie" - powiedział PAP Biznes analityk.

"Grand Theft Auto V" to jedna z najlepiej sprzedających się w historii gra wideo - pod względem liczby sprzedanych egzemplarzy wyprzedzają ją jedynie "Tetris" oraz "Minecraft". Producent "GTA V", firma Take-Two podała w listopadzie, że tytuł od premiery w 2013 roku sprzedał się w 115 mln egzemplarzy.

Zdaniem Rodaka, aby "Cyberpunk 2077" mógł osiągnąć prognozowaną przez niego sprzedaż, musi - podobnie jak "GTA V" - być przystępny dla tzw. "casualowego", szerokiego grona odbiorców.

"Chciałbym zobaczyć, że 'CP 2077' jest równie casualową grą co 'GTA V' - z tych materiałów, które widzieliśmy do tej pory, gra wydaje się dosyć skomplikowana, techniczna. Gracz casualowy - do którego musi trafić gra, żeby osiągnąć tak olbrzymie wolumeny – preferuje gry mniej złożone, do których nie potrzeba większego przygotowania" - powiedział analityk.

"Być może siłą 'CP 2077' będzie to, że gra będzie przemawiała do różnych grup graczy – graczowi wymagającemu da możliwość mocnego wgryzienia się w mechanikę i rozgrywkę, ale również będzie przystępna dla szerszego grona. Jeszcze tego nie wiem i chciałbym to zobaczyć w kolejnych materiałach z gry" - dodał.

W ocenie Rodaka, potencjalne opóźnienie premiery gry miałoby większy negatywny wpływ na kurs akcji niż miało to miejsce np. w przypadku "Wiedźmina 3". Debiut poprzedniej gry został przełożony z lutego 2015 roku na maj, a wcześniej mówiono o premierze w 2014 roku.

"Pod koniec tego roku planowane są debiuty konsol nowej generacji i wydaje mi się, że CD Projekt chciałby najpierw sprzedać grę na stare konsole, a później wypuścić wersję na nową generację – tak jak miało to miejsce np. w przypadku 'GTA V'. Często te same osoby kupują drugi raz tę samą grę na nową generację konsol" - powiedział analityk.

"Na to liczymy w przypadku 'CP 2077'. Natomiast, gdyby premiera opóźniła się np. na sezon świąteczny, wtedy mogłoby to negatywnie wpłynąć na wolumeny sprzedażowe, ponieważ część osób zrezygnowałaby z zakupu gry na stare konsole" - dodał.

Analityk ocenił, że ze względu na duże zainteresowanie grą, "Cyberpunk 2077" nie musi się obawiać premier konkurencyjnych gier, planowanych w podobnym terminie, co gra CD Projektu.

"Jest tak mocno oczekiwaną grą, że to raczej konkurenci powinni się obawiać, a nie odwrotnie" - powiedział.

Rodak zakłada w swoich prognozach, że oczekiwany tryb internetowy dla wielu graczy "Cyberpunk 2077" ukaże się na koniec 2021 roku i będzie odrębną grą. Analityk prognozuje, że tzw. multiplayer będzie dostępny bezpłatnie, a spółka będzie czerpać przychody z płatności za treści w grze (mikrotransakcje).

Rodak zwrócił uwagę, że CD Projekt ma małe doświadczenie w tego typu monetyzacji, poza karcianą grą "Gwint", która - jego zdaniem - nie spełniła jednak oczekiwań ani inwestorów, ani prawdopodobnie spółki.

"Nie mniej 'Gwint' pozostaje poletkiem doświadczalnym w segmencie multiplayer i być może część rozwiązań uda się wykorzystać w kolejnej grze. Spółka zatrudniła ponadto osoby, które były odpowiedzialne za wersję multiplayer gry 'Dying Light'" - powiedział.

Analityk DM BOŚ prognozuje, że tryb multiplayer "Cyberpunka" nie osiągnie tak wysokich przychodów na gracza jak w przypadku działającej w analogicznym modelu gry "GTA Online". Dodaje, że na pewno może to być bardzo ważna część przychodów CD Projektu w przyszłości.

"Założyłem ok. 400 mln zł przychodów począwszy od 2022 roku" - powiedział.

Zdaniem eksperta, cele nowego programu motywacyjnego CD Projektu oraz aktualizacja strategii spółki zostaną opublikowane po premierze "Cyberpunk 2077". Oczekuje on, że spółka będzie dążyła do zwiększenia częstotliwości premier nowych, dużych gier. Kolejnego tytułu - osadzonego w świecie "Wiedźmina" - oczekuje w 2023 roku.

"Docelowo odstęp między dużymi premierami mógłby wynosić dwa lata, natomiast wydaje mi się, że to nie jest do osiągnięcia po 'CP 2077'. Spodziewam się, że kolejna duża gra, nowy 'Wiedźmin', pojawi się w 2023 roku - gdyby tak było, a w międzyczasie mielibyśmy 'Cyberpunka' online, dodatki do podstawowej wersji gry oraz jakąś produkcję mobilną ze strony studia Spokko, to i tak byłoby to mocne zagęszczenie premier" - ocenił analityk DM BOŚ.

W ocenie rozmówcy PAP Biznes, sukces serialu Netfliksa "Wiedźmin" będzie miał pozytywny wpływ na sprzedaż kolejnych gier CD Projektu osadzonych w świecie Wiedźmina.

"Wpłynie to (sukces serialu - PAP) na bardzo dobre wyniki CD Projektu w czwartym kwartale, natomiast ważniejszy jest wpływ długoterminowy, który będzie utrzymywał się dzięki kolejnym sezonom serialu. Będzie to miało znaczenie dla kolejnych gier CD Projektu osadzonych w świecie Wiedźmina - bo chyba nikt nie ma wątpliwości, że te gry wyjdą" - powiedział.

"Na pewno decyzja o produkcji serialu wynikała po części z sukcesu gry, natomiast teraz z drugiej strony również i gra czerpie z sukcesu serialu: obie produkcje będą w ten sposób wzajemnie się wspierać marketingowo" - dodał.

Rodak uważa, że "nowe prawa", które CD Projekt zyskał w wyniku grudniowej ugody z Andrzejem Sapkowskim, mogą dotyczyć planów wejścia w inne media niż gry. Spółka miała dotąd możliwość produkcji gier komputerowych oraz m.in. komiksów oraz gadżetów ze świata Wiedźmina.

11 BIT STUDIOS

Giełdowa wycena 11 bit studios - drugiej spółki o najwyższym udziale w indeksie WIG Games - wzrosła w ubiegłym roku o 67 proc. Zwyżka notowań miała jednak miejsce od stycznia do kwietnia, następnie spółka znajdowała się w trendzie bocznym.

Zdaniem Tomasza Rodaka, cenę akcji producenta gier w tym roku będzie kształtować m.in. sprzedaż płatnych dodatków do najważniejszego dotychczas tytułu, "Frostpunka". Drugie rozszerzenie ma trafić do graczy 21 stycznia.

"Pierwszy z dodatków został oceniony raczej negatywnie. Wynikało to w mojej ocenie z błędu marketingowego - wypuszczony został jako pierwszy dosyć mały dodatek, przez co gracze, którzy wydali 25 USD na przepustkę sezonową, zawiedli się" - powiedział analityk.

"Drugi dodatek ma być bardzo duży, zbliżony wielkością do głównej kampanii z podstawowej wersji gry. Ja wiążę duże nadzieje z tym dodatkiem" - dodał.

W ocenie analityka, na przełomie stycznia i lutego spółka może ogłosić nowy program motywacyjny i opublikować jego warunki.

"To też da pewne wskazówki dla inwestorów" - powiedział.

Według szacunków analityka DM BOŚ, premiera nowej gry 11 bit studios - roboczo nazwana "Projekt 8" - może się odbyć w końcówce przyszłego roku.

"Nie byłbym jednak bardzo zdziwiony, gdyby stało się to dopiero w pierwszej połowie 2022 r. Spółka jest nieco nieprzewidywalna pod względem terminów" - dodał.

"Ten rok będzie rokiem oczekiwania na nowy tytuł i później, po publikacji pierwszych materiałów marketingowych, w zależności od tego, co spółka pokaże, będą się kształtowały oczekiwania inwestorów. Dobrze, żebyśmy w końcu dostali jakieś informacje" - dodał.

Analityk spodziewa się, że wydanie przez 11 bit studios kolejnych gier zewnętrznych producentów to również raczej perspektywa przyszłego roku. Spółka informowała w grudniu o trzech umowach wydawniczych.

TEN SQUARE GAMES

Kurs akcji Ten Square Games wzrósł w 2019 roku o 148 proc. - najmocniej wśród spółek z indeksu WIG Games. Zdaniem Tomasza Rodaka, pomimo tego, że wycena spółki znajduje się blisko wycen analityków warto ją mieć w portfelu, ze względu na potencjał nowych gier.

"Spółka pracuje obecnie nad czterema grami, trzy znajdują się w fazie soft-launch (testy na wybranych rynkach - PAP). Widzę TSG jako spółkę, której kapitalizacja opiera się w większości na jednej, świetnie prosperującej grze, która wypłaca solidną dywidendę oraz daje obiecujące opcje na sukces kolejnych projektów, co dałoby duży potencjał wzrostowy dla spółki" - powiedział.

Dodał, że w swoich prognozach nie uwzględnia jak dotąd wyników potencjalnego sukcesu kolejnej gry studia.

Rodak wskazał w rozmowie z PAP Biznes, że flagowa gra Ten Square Games, "Fishing Clash", "nie przestaje zadziwiać", a przychody spółki za czwarty kwartał pozytywnie zaskoczyły analityka.

Spółka szacuje, że w czwartym kwartale wypracowała 78,4 mln zł przychodów ze sprzedaży w porównaniu do 68,1 mln zł z trzeciego kwartału. Przychody wygenerowane przez symulator wędkarski "Fishing Clash" wyniosły 67,7 mln zł. Od publikacji raportu 8 stycznia kurs spółki wzrósł o ok. 2,7 proc.

"W październiku widać było zmniejszenie wydatków marketingowych, spółka deklarowała również mniejsze nakłady w listopadzie i grudniu, więc zakładałem, że przychody też powinny się obniżyć - tak było w zeszłym roku: skala marketingu w końcówce roku zmniejszyła się i przychody spadły. Tym razem średniomiesięczne przychody w listopadzie i grudniu wzrosły w porównaniu do października" - powiedział PAP Biznes Rodak.

"Trudno coś przewidywać poza tym, że jest większe prawdopodobieństwo, że przychody gry będą nadal rosnąć" - dodał.

Analityk liczy na to, że w najbliższych miesiącach gra Ten Square Games otrzyma certyfikację na rynek chiński.

"Jest to bardzo duży rynek, natomiast ta sprzedaż jest już ujęta w moich prognozach" - powiedział.

PLAYWAY

Od publikacji raportu za trzeci kwartał 2019 roku kapitalizacja spółki wzrosła o połowę i wynosi obecnie prawie 1,8 mld zł. Zaskoczeniem były wyższe od spodziewanych przychody konsolowej wersji "Car Mechanic Simulator 18", co rozbudziło oczekiwania analityków wobec sprzedaży na konsole innych tytułów PlayWaya.

Według Tomasza Rodaka, najistotniejsze dla PlayWaya w 2020 roku będą premiery uznanych gier spółki w wersjach konsolowych, szczególnie gry "House Flipper", której sprzedaż w wersji na PC przekroczyła milion kopii.

"PlayWay pokazał się ostatnio z nowej strony - wydawcy gier na konsole. To jest nowa twarz spółki, co wpływa na postrzeganie spółki przez inwestorów. Jesteśmy przed kilkoma ważnymi premierami na konsole, najciekawszą pewnie będzie 'House Flipper', czyli największy sukces PlayWaya na PC" - ocenił analityk DM BOŚ.

"Wydaje się, że 'House Flipper' jest grą, która może odnieść na konsolach jeszcze większy sukces niż 'Car Mechanic Simulator' - gracze konsolowi lubią prostsze, bardziej casualowe gry. W 'CMS' trzeba znać budowę samochodu, fascynować się tym, z kolei 'House Flipper' jest oparty na bardzo popularnych w USA (i nie tylko) programach telewizyjnych o remontowaniu domów" - dodał.

Analityk nadal uwzględnia w swoich prognozach konserwatywne założenia co do przychodów PlayWaya z konsol.

"Może się natomiast okazać, że 'House Flipper' osiągnie na Xbox i Playstation podobne przychody jak na PC. Wydaje mi się, że taki scenariusz nie jest jeszcze uwzględniany również w założeniach innych analityków. Jest kilka bardzo ciekawych tytułów przed nami, na których PlayWay może sporo zarobić" - ocenił Rodak.

Zdaniem analityka, część nowych gier PlayWaya, których premiery są planowane na 2020 rok, ma ponadto potencjał, by osiągnąć wyniki zbliżone do hitów spółki, takich jak "House Flipper" i "Car Mechanic Simulator".

"Kierując się powszechnie dostępnymi statystykami, takimi jak wielkość grupy skupionej wokół danej gry na portalu Steam, widać, że jest kilka tytułów, które mogą być następcami najlepiej sprzedających się gier PlayWaya" - powiedział.

Łukasz Kucharski

(PAP Biznes), #CDR

kuc/ tj/ osz/

Zobacz także: CD Projekt SA - notowania, wyniki finansowe, dywidendy, wskaźniki, akcjonariat

Śledź Strefę Inwestorów w Google News

Ostatnie wiadomości