Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Urzędniczka z USA zarobiła 22 mln USD na inwestowaniu w spółki dywidendowe - poznajcie Anne Scheiber

Udostępnij

Tak, jeden z najlepszych inwestorów dywidendowych w historii był kobietą.

Anne Scheiber zbudowała portfel spółek dywidendowych o wartości 22 mln USD, który co roku – przez wiele lat – dawał jej około 750 tys. USD pasywnego dochodu. Zanim została skutecznym inwestorem dywidendowym, była zwykłą urzędniczką.

Jak oszczędna urzędniczka została milionerką?

Anne Scheiber była przez niemal całą karierę urzędniczką amerykańskiej skarbówki IRS. W wieku 51 lat przeszła na wczesną emeryturę. To był rok 1944. Postanowiła, że oszczędności swojego życia umieści w akcjach spółek dywidendowych. Przez pozostałe 50 lat swojego życia zajmowała się zarządzaniem portfelem (dożyła aż 101 lat).

Anne urodziła się w 1893 roku. Straciła bardzo wcześnie ojca, a jej matka inwestowała w edukację jej braci. Anne skończyła więc szkołę wieczorową za własne pieniądze. W wieku 42 lat rozpoczęła pracę w IRS, ale szybko zorientowała się, że możliwości jej awansu są ograniczone. Jednak w trakcie swojej pracy w skarbówce zaobserwowała, że niemal wszyscy bogaci ludzie inwestują w akcje spółek płacących dywidendy (a także w nieruchomości, które wynajmują, oraz w biznesy, które na nich pracują).

Po dokonaniu tej obserwacji już wiedziała, w jaki sposób chce inwestować. Doszła do wniosku, że może stać się relatywnie zamożną osobą, inwestując w spółki dzielące się regularnie zyskami ze swoimi akcjonariuszami. Zaczęła jak najwięcej odkładać, ze swojej pensji wynoszącej 4 tys. USD rocznie.

Wedle amerykańskich źródeł, gdy miała 51 lat startowała z portfelem wartym około 20 tys. USD. Udało się jej zaoszczędzić tę sumę, zaciskając pasa przez wiele lat. Dość szybko osiągnęła stopę dywidendy na poziomie około 5% rocznie. Stopniowo budowała portfel i reinwestowała zyski. W końcu uzyskiwała 15% średniorocznej stopy zwrotu na portfelu.

Gdy odeszła w 1995 roku, jej prawnik ujawnił skład jej portfela. 10 największych pozycji prezentowało się następująco:

portfel

Z obliczeń ekspertów wynika, że po 10 latach inwestowania jej portfel był wart już około 81 tys. USD i przynosił 2,5 tys. USD rocznego dochodu. W 1964 roku jego wartość wynosiła już około 327 tys. USD i generował około 9,8 tys. USD dochodu. Po kolejnych 10 latach miała w portfelu 1,32 mln USD w akcjach, które dawały 39,7 tys. USD dywidend. W 1984 roku portfel Anne Scheiber miał wartość 5,35 mln USD i płacił 160 tys. USD w skali roku.

W portfelu pod koniec życia miała akcje 100 spółek, warte około 22 mln USD. Inwestowała tylko w takie biznesy, które rozumiała. Postępowała więc wedle jednej z głównych rad Warrena Buffetta. Lokowała kapitał w akcjach spółek z branży spożywczej, farmaceutycznej, rozrywkowej. Skupiała się na liderach, którzy generowali coraz wyższe zyski, więc mieli się czym dzielić.

Zobacz także: 18 rosnących spółek, które od 10 lat wypłacają dywidendę

Czego uczy historia Anne Scheiber?

Z relacji które się zachowały wynika, że przyjmowany przez nią horyzont inwestycyjny to były dekady. Nie lubiła sprzedawać akcji, bo nie chciała płacić prowizji maklerskich. Płaciła więc niskie podatki od zysków kapitałowych, albo zapewne całymi latami nie płaciła ich wcale. Pamiętajmy, że puszczanie zysków – czyli trzymanie rosnących akcji, płacących dywidendy – to jeden z najlepszych sposobów na zbudowanie bogactwa. Historia Anne Scheiber jest tego dowodem.

Co ciekawe, w latach 80-tych XX wieku zaczęła reinwestować otrzymywane dywidendy w obligacje municypalne, które przynosiły odsetki w wysokości około 8% rocznie. Przez ostatnie kilkanaście lat życia uzyskiwała ze swojego portfela około 750 tys. USD dochodu pasywnego.

Z historii Scheiber można wyciągnąć kilka ważnych lekcji:

  • Warto inwestować w liderów branżowych, dzielących się zyskiem.
  • Warto inwestować w spółki, które zwiększają zyski.
  • Warto reinwestować zyski, czyli korzystać z procentu składanego.
  • Warto inwestować regularnie.
  • Warto trzymać długo w portfelu akcje silnych fundamentalnie spółek.

Trzeba jednak podkreślić, że Anne była wyjątkowym osobnikiem. Nigdy nie wyszła za mąż i nie miała dzieci. Starała się nie wydawać pieniędzy na przyjemności, wiodła skromne życie w swoim niedużym mieszkaniu. Wielu może zapytać: po co jej to bogactwo, skoro z niego nie skorzystała? No cóż, przeznaczyła je na cele charytatywne, a dokładnie na utworzenie stypendiów dla kobiet z biednych rodzin na Yeshiva University oraz w Albert Einstein School of Medicine.

Autor inspirował się tekstem „How Anne Scheiber Made $22 Million Investing in Dividend Growth Stocks” zamieszonym na blogu Dividend Growth Investor.

Zobacz także: 32 spółki, które wypłacą dywidendę jeszcze w tym roku. Niektóre całkiem pokaźną w porównaniu z kursem ich akcji

Udostępnij