Bessa w gamingu mocno obniżyła wyceny. Można znaleźć zagranicznych producentów gier notowanych poniżej gotówki
Popandemiczny wysyp nowych gier w ostatnich latach negatywnie odbił się na wycenach rodzimych studiów. Podobnie jednak sytuacja wyglądała na zagranicznym podwórku. Zdaniem ekspertów, słaby sentyment do branży spowodował, że notowania szczególnie mniejszych firm, są na bardzo atrakcyjnych poziomach.
Od kilku kwartałów trwa bardzo ciężki okres dla podmiotów z branży gier notowanych na GPW, ale i światowych giełdach. Przed znaczącymi spadkami bronią się jedynie największe spółki. Biorąc pod uwagę, że na rynku powoli pojawiają się sygnały świadczące o zmianach na lepsze, może to być dobry moment do zainteresowania się zagranicznymi studiami czy wydawcami.
Giganci mniej poturbowani
Cena akcji Electronic Arts, studia odpowiedzialnego za m.in. tytuły z serii Fifa (od 2023 r. piłkarska gra wydawana jest pod nazwą EA FC) od początku 2022 r. utrzymuje się na bardzo podobnym poziomie ponad 120 dolarów za walor. Z kolei notowania Take-Two Interactive, właściciela słynnego Rockstar Games, czyli dewelopera GTA czy Red Dead Redemption 2, zjechały w omawianym okresie o około 16%. W tym samym czasie kursy akcji wielu mniejszych studiów doświadczyły znacznie mocniejszych spadków.
„Zjawiskiem, z jakim mieliśmy do czynienia w ciągu ostatnich dwóch lat na rynkach akcji, widocznym także w sektorze gier, jest znacznie lepsze zachowanie notowań dużych spółek od małych i średnich przedsiębiorstw. Podczas gdy notowania np. EA czy Take-Two Interactive zachowywały się stosunkowo dobrze, wyceny wielu mniejszych firm spadły do absurdalnych poziomów. Przykładem jest np. francuski DON’T NOD, deweloper stojący m.in. za Life is Strange, czy szwedzki Starbreeze, właściciel IP Payday. Kapitalizacja obu podmiotów w ostatnim czasie spadła poniżej poziomów posiadanej gotówki” komentuje dla Strefy Global Market Andrzej Bernatowicz, zarządzający funduszem technologicznym Third Dot.
Notowania EA od początku 2022 r.
GTA VI nadchodzi, ale akcje Take-Two Interactive w dół. Co rozczarowało inwestorów w nowej erze GTA
Spółki warte uwagi
O tym, że dany podmiot może być dobrym kandydatem do inwestycji świadczy wiele czynników, jednak wśród najważniejszych można wymienić m.in. wycenę czy posiadaną gotówkę. Szczególnie w branży gier należy jednak zwrócić uwagę na takie aspekty jak posiadane IP oraz skompletowany zespół. Przez wielu tworzenie gier uznawane jest za branżę artystyczną, a to właśnie dobrze zgrana drużyna odpowiada za jakość produktu.
„Wypatrując firm, w które możemy potencjalnie zainwestować, szukamy przede wszystkim podmiotów o atrakcyjnej wycenie, nieodkrytych jeszcze przez większość inwestorów. Atrakcyjność ta może manifestować się zbyt niską wyceną posiadanych aktywów (np. gotówka, IP) albo powtarzalnie generowanych przepływów pieniężnych. Czasem wartością jest też tzw. substancja biznesowa. Wspomniane wcześniej DON’T NOD i Starbreeze to organizacje liczące ponad 300 pracowników, z ułożonymi zespołami, unikalnymi narzędziami i kompetencjami, co może stanowić wartość dla graczy branżowych” dodaje Bernatowicz.
Liczba graczy PayDay 2 w ciągu ostatnich 12 miesięcy
Źródło: Steamdb
Podkreślić trzeba, że choć niska wycena podmiotu oraz odpowiednie fundamenty przemawiają za inwestycją, to pod uwagę trzeba brać także inne kwestie towarzyszące danemu wydawcy czy twórcy gier. Przykładem jest chociażby wishlista zapowiedzianej produkcji.
„Uważamy, że sama atrakcyjna wycena nie wystarcza, aby spółka była dobrą inwestycją. Istotne są też możliwe katalizatory kursu, które mogą spowodować skok w górę wyceny do poziomów odpowiadających fundamentom. W spółkach gamingowych mogą to być na przykład dobrze budujące się wishlisty przyszłych premier, umowy wydawnicze/platformowe, zainteresowanie inwestorów strategicznych albo czynniki flowowe, takie jak realizacja programu skupu akcji własnych” mówi zarządzający Third Dot.
Przyglądając się zagranicznym podmiotom, ciekawość budzi np. Digital Bros czy PulluP Entertainment.
„Ciekawym podmiotem z branży gier jest włoski Digital Bros, właściciel znanej spółki wydawniczej 505 Games i bardzo zyskownej franczyzy Assetto Corsa. Wartość każdego z tych dwóch aktywów osobno mogłaby uzasadnić aktualną kapitalizację spółki. Wart uwagi jest także francuski podmiot PulluP Entertainment (dawniej Focus Entertainment). To bardzo znany wydawca z ciekawymi projektami (m.in. Space Marine 2 z Saber Interactive) i portfelem własnego IP. Wartość rynkowa obu tych spółek szoruje po dnie” podkreśla Bernatowicz.
Wyniki Take-Two Interactive: przebijają konsensus Wall Street, a premiera GTA 6 rozgrzewa świat
Dołek już za nami?
Zdania co do tego, czy dołek notowań spółek z branży gier jest już za nami, są mocno podzielone. Wśród beneficjentów trwającej od kilkunastu miesięcy hossy na warszawskim parkiecie próżno szukać giełdowych podmiotów. Wyjątkiem mogą być walory CD Projektu, których cena od stycznia wzrosła o około 40 proc. Pod koniec kwietnia byliśmy też świadkami udanej premiery polskiego city buildera Manor Lords. Według danych witryny Gamalytic, sprzedaż opiewa aktualnie na ponad 48 mln dolarów. Pojawiają się więc opinie, że najgorsze już za nami, a ze względu na skąpy pod względem liczby premier 2024 r. i 2025 r., następne miesiące pokażą poprawę.
„Uważam, że w tym roku zobaczymy lub już zobaczyliśmy dołek wycen małych i średnich spółek z branży gier. Za poprawą sytuacji podmiotów gamingowych przemawia m.in. mniej konkurencyjny kalendarz premier w najbliższych latach (szczególnie jeżeli GTA VI nie zostałoby wydane w 2025 r.) i spodziewana poprawa rezultatów spółek po serii restrukturyzacji. Oba te czynniki powinny się zacząć stopniowo przekładać na poprawę sentymentu do branży” podsumowuje zarządzający Third Dot.
Notowania CD Projektu w ciągu ostatnich 12 miesięcy
Po przeciwnej stronie barykady słyszymy jednak, że trwająca w tym roku restrukturyzacja wielu podmiotów oraz utrzymujące się wysokie stopy procentowe spowodują, że tylko nieliczne projekty osiągną sukces.
„Myślę, że wciąż jesteśmy w fazie szukania oszczędności i dogłębnej weryfikacji projektów. Sprzyjają temu obecne warunki monetarne w postaci względnie wysokich stóp procentowych, które ograniczają przestrzeń do swobodnego finansowania nadmiernej liczby produkcji. Nie oznacza to jednak, że branża nie inwestuje i nie szuka ciekawych tematów z potencjałem komercyjnym. Premiera Manor Lords pokazała, że popyt na rynku gier wciąż jest silny i nawet tytuł strategiczny, jeżeli jest dobrze zrobiony, może się sprzedać w bardzo dobrym nakładzie w krótkim czasie. Myślę więc, że podejście do branży pozostanie wciąż selektywne, a producenci, którzy będą dowozić obietnice, jakość i wyniki, będą nagradzani przez rynek i inwestorów” zakończył Mateusz Chrzanowski, analityk Noble Securities.
Artykuł przygotowany przy wykorzystaniu narzędzi inwestycyjnych Saxo Banku, partnera serwisu Strefa Global Market. Materiał zawiera linki partnerskie, a serwis czerpie z nich korzyści finansowe.
Opcjonalnie: https://zagranica.strefainwestorow.pl/