Cena złota bije kolejne rekordy. Poczynania Donalda Trumpa windują notowania metalu
Żonglerka nowego prezydenta USA polityką celną rodzi obawy inwestorów porównywalne do tych z początku pandemii. W momencie uspokojenia się sytuacji, rajd królewskiego kruszcu w górę może się skończyć.
Od początku roku cena uncji złota wzrosła o ponad 12%, ustanawiając tym samym historyczny szczyt bardzo blisko poziomu 3 tys. dolarów za uncję. Co ciekawe, wzrosty kontynuowane były pomimo styczniowego umocnienia amerykańskiej waluty.
Prognozy dla ceny złota i srebra na 2025. Oto co przewiduje Goldman Sachs i Saxo
Rynek zaniepokojony postawą USA
W grudniu 2024 r. wskaźnik niepewności polityki gospodarczej, monitorowany przez Economic Policy Uncertainity, znajdował się na najwyższym poziomie od wybuchu pandemii. Aktualna atmosfera niepokoju, w połączeniu z kontynuacją zakupów ze strony banków centralnych, stworzyły dobre warunki do wzrostu cen złota.
Notowania złota w ciągu ostatnich 12 miesięcy (USD)
„Wydaje się, że jest to efekt zabezpieczania przez inwestorów niepewności odnośnie do sytuacji gospodarczej na świecie pod kolejnymi rządami Donalda Trumpa. Wskaźnik niepewności polityki ekonomicznej na świecie pobił w grudniu 2024 r. rekordy, wskazując, że niepewność jest większa niż podczas pandemii. Zabezpieczeniem może być złoto i wtedy waluta nie ma większego znaczenia. W tym samym czasie, popyt generowały także banki centralne oraz inwestorzy. Ich zakupy odpowiadały w ubiegłym roku za połowę łącznego popytu na kruszec” mówi Strefie Inwestorów Daniel Kostecki, analityk w CMC Markets.
Jak zauważają specjaliści, notowania złota rosły nawet w momencie umacniania się dolara. Ze względu na fakt, że kruszec wyceniany jest w dolarach, historycznie umacnianie się tej waluty powoduje spadki cen surowca.
„Rynki finansowe wielokrotnie pokazały, że sztywne trzymanie się utartych tez nie zawsze się sprawdza. Mimo aprecjacji dolara na początku stycznia (do 4,2 zł), złoto przełamało negatywną korelację, silnie zyskując na wartości. Kondycja kruszcu jest zgodna z prognozami naszego zespołu z początku roku, ze wzrostem o 12% od początku roku. Złoto, powszechnie uznawane za „safe haven”, drożeje w czasach niepewności napędzanej napięciami militarnymi w regionie oraz chaosem informacyjnym generowanym przez administrację Trumpa, co wspiera obecne wyceny metalu. Dodatkowo, oczekiwania inflacyjne oraz niepewność geopolityczna przyczyniają się do wzrostu wartości złota” dodaje Michał Poleszczuk, analityk DI Xelion.
Cła mogą namieszać
Trwająca gra polityczna nowego prezydenta USA, który stara się nagiąć inne kraje do swojej woli poprzez groźby wprowadzenia ceł, zrodziła zamieszanie także na rynku fizycznego złota. Od końca stycznia do USA napływają tony sztabek kruszcu, co spowodowane jest obawami o możliwe cła na jego import.
Wskaźnik niepewności polityki gospodarczej od 2018 r.
Źródło: Economic Policy Uncertainity
„Brak nowych informacji na temat ceł, które mogą zostać nałożone na złoto, powoduje, że inwestorzy masowo przewożą surowiec z Londynu do Nowego Jorku. To również podbija notowania złota i kontraktów notowanych na giełdzie COMEX (amerykańska giełda surowców – red.). Z tej perspektywy dopiero jasna deklaracja Donalda Trumpa może spowodować reakcję inwestorów, zależną od poziomu ceł. Na tę chwilę tylko mówi się, że mogą występować problemy z dostawami w Wielkiej Brytanii, co związane jest ze wspomnianymi ogromnymi transferami złota do USA i opróżnianiem skarbców w Londynie” podkreśla Kostecki.
Tym samym warto zaznaczyć, że jeśli polityka celna w kontekście królewskiego kruszcu wyjaśni się, ceny surowca mogą się ustabilizować.
„Polityka celna, a dokładniej niepewność co do jej kształtu, są aktualnie najmocniejszym motorem napędowym notowań złota. Trudno coś przewidywać oprócz tego, że im więcej czasu upłynie, tym powinniśmy widzieć już lepiej jej zarys i trwałość postanowień. Czym większe żonglowanie w zasadach polityki celnej, tym większa niepewność” podsumowuje ekspert CMC Markets.