Przejdź do treści

udostępnij:

Podatek od transakcji finansowych proponowany przez PiS - wszystko co powinieneś wiedzieć na jego temat

Udostępnij

Kiedy na stronach internetowych Prawa i Sprawiedliwości pojawił się projekt ustawy o podatku od transakcji finansowych na całą branżę giełdową padł blady strach. Ustawa może bowiem całkowicie dobić objęty od dłuższego czasu kryzysem rynek giełdowy. Dokładnie ją przeanalizowaliśmy oraz skonsultowaliśmy z doradcą podatkowym. Oto co każdy inwestor powinien wiedzieć na jej temat.

Uprzywilejowany sektor finansowy

W uzasadnieniu do ustawy o podatku od transakcji finansowych przygotowanej przez Prawo i Sprawiedliwość można przeczytać, że nowy podatek ma za zadanie ograniczyć uprzywilejowanie sektora finansowego i przeciwdziałać spekulacji na rynku finansowym. Autorzy ustawy słusznie zwracają uwagę na fakt, że branża finansowa nie jest objęta podatkiem VAT. Dodatkowo, głównym celem ustawy jest przeciwdziałanie spekulacji na rynkach finansowych. Dlatego podatkiem nie zostanie objęty rynek IPO i emisji obligacji. Wtórny obrót tymi instrumentami finansowymi zostanie już jednak podatkiem objęty. Dodatkowo, podatkiem nie zostaną objęte transakcje, które jak twierdzą autorzy ustawy "służą celom konsumpcyjnym albo umożliwiają bezpieczne akumulowanie oszczędności", czyli pożyczki, kredyty i produkty depozytowe.

Autorzy ustawy w uzasadnieniu do jej wprowadzania przyznają, że pomysł opodatkowania transakcji sektora finansowego w UE i na świecie napotyka duże przeszkody. UE nie udało się wypracować jednolitego stanowiska na ten temat, mocnym przeciwnikiem tego rozwiązania jest m.in Wielka Brytania. Niemniej jednak 11 krajów (Francja, Niemcy, Belgia, Austria, Słowenia, Portugalia, Grecja, Słowenia, Włochy, Hiszpania i Estonia) wyraziło chęć kontynuacji prac nad wprowadzeniem podatku we własnym zakresie. Do tej pory klasyczny model podatku od transakcji finansowych wprowadziła samodzielnie Francja i Włochy, czego efektem był spadek obrotów giełdowych o około 10% na obydwu rynkach.

W przypadku Włoch opodatkowaniem objęte zostały transakcje na akcjach, instrumentach pochodnych i obligacjach, ale przeprowadzanych tylko przez spółki, których kapitalizacja przekracza 500 mln Euro. To zasadnicza różnica w stosunku do propozycji PiS, gdzie takiego ograniczenia nie ma. W przypadku rozwiązania wdrożonego we Francji opodatkowaniem są objęte transakcje na rynku akcji, ale w rozwiązaniu francuskim zaszyte jest wiele wyłączeń, jeśli chodzi o podmioty rynkowe, które muszą płacić podatek.

Kogo obejmie podatek od transakcji finansowych w Polsce?

Za podatnika uznaje się instytucje finansowe, które dokonują transakcji zarówno na własny rachunek, jak również w imieniu i na rzecz osoby trzeciej. Podatnikiem podatku od transakcji finansowych jest również podmiot działający w imieniu stron transakcji tj. podmiot pośredniczący.

Zadaliśmy więc Radosławowi Piekarzowi, doradcy podatkowemu w kancelarii A&RT Rynkowska, Kosieradzki, Piekarz S.K.A. pytania na ten temat.

Czy biura maklerskie będą musiały odprowadzać też podatek od transakcji przeprowadzanych przez inwestorów indywidualnych za ich pośrednictwem?

Nie jest to jasne i nie wynika wprost z treści ustawy. Jednakże, gdy przyjrzymy się projektowanemu u art. 3 ust. 1 pkt 19 w powiązaniu z art. 3 ust. 2, to można wyróżnić dwie grupy podatników.

  • osoby fizyczne, osoby prawne oraz jednostki organizacyjne niemające osobowości prawnej, których podstawowym lub głównym przedmiotem działalności jest dokonywanie transakcji finansowych,
  • osoby fizyczne, osoby prawne oraz jednostki organizacyjne niemające osobowości prawnej, której co najmniej 50% obrotu pochodzi określonego 17 punktowego katalogu czynności finansowych.

Analiza przepisu prowadzi do wniosku, że domy maklerskie byłyby objęte podatkiem od transakcji finansowych i tym samym domy maklerskie musiałyby odprowadzać podatek.

Według ustawy raz w miesiącu instytucje finansowe będą musiały składać deklaracje odnośnie przeprowadzanych przez siebie transakcji i z tego tytułu odprowadzać odpowiedni podatek. Z ustawy wynika, że objęte podatkiem zostaną praktycznie wszystkie transakcje na rynku giełdowym i finansowym przeprowadzane przez Biura Maklerskie, TFI, banki, firmy ubezpieczeniowe, ale też animatorów rynku, którzy mają siedzibę w Polsce.

Czy podatek będzie odprowadzany również przez zagraniczne instytucje i inwestorów?

Tak, w pewnych warunkach. Generalnie podatek jest płatny, gdy w transakcji finansowej bierze udział przynajmniej jeden podmiot z siedzibą w Polsce (art. 5 ust. 1 projektu). Jeżeli przedmiotem transakcji jest jednak instrument finansowy wyemitowany na terytorium kraju, to sama transakcja finansowa podlega opodatkowaniu bez względu na siedzibę stron tej transakcji (art. 5 ust. 2). Innymi słowy, gdy polski instrument finansowy jest przedmiotem transakcji zagranicznych podmiotów, to transakcje te podlegają opodatkowaniu podatkiem w Polsce.

W ustawie autorzy zaszyli tak zwaną „zasadę emisji miejsca” ma ona przeciwdziałać przenoszeniu obrotu giełdowego poza granice polskiego rynku. Zasada działa w ten sposób, że nawet jeżeli handel akcjami, np. KGHM zostanie przeniesiony do Londynu, to i tak z tytułu obrotu podatek powinien być odprowadzany w Polsce.

Czy nowy podatek uderzy w branżę FOREX?

Najciekawszych pytaniem jest chyba jednak to czy podatkiem zostaną objęte transakcje na rynku FOREX.

Czy podatkiem objęte są też transakcje na rynku pozagiełdowym np. transakcje walutowe na platformach FOREX?

Tak. Art. 4 nie limituje transakcji do obrotu giełdowego. Jeżeli mamy do czynienia z transakcją związaną z instrumentem finansowym, to podlegalibyśmy opodatkowaniu przedmiotowym podatkiem.

Z uzasadnienia do ustawy o nowym podatku przygotowanym przez PiS jednoznacznie wynika, że podatkiem zostanie objęty również rynek pozagiełdowy, czyli tzw. OTC. Monitorowanie należności z branży miałby się zająć KDPW, które po uruchomieniu KDPW_TradeRepository w dniu 23 stycznia 2014 otrzymało zdolność do raportowania transakcji na wszystkich klasach instrumentów, również na rynku pozagiełdowym. W praktyce i w dużym uproszeniu wyglądałoby to tak, że platformy FOREX musiałyby raportować wszystkie transakcje do KDPW i na podstawie tych raportów naliczany byłby ostateczny podatek do zapłaty.

Skutki wprowadzenia ustawy dla rynku kapitałowego w Polsce

Twórcy ustawy przygotowali swoją ocenę skutków jej wprowadzenia. Wynika z niej, że spodziewają się wpływów z podatku do budżetu państwa na poziomie 1,7 mld zł i spadku obrotu giełdowego o około 10%. Spodziewają się jedynie nieznacznego spadku wpływów z podatku CIT przez to, że część firm wcześniej będzie musiała odprowadzić podatek od transakcji finansowych.
 

Przedmiot obrotu (papiery wartościowe) Wartość obrotu (w mln PLN)
2013 2014

Możliwy spadek wartości obrotu o 10%

w stosunku do roku 2014

Akcje - obroty na GPW 256 864 232 864 209 577,6
Obligacje - obroty na GPW 1 653 992 892,8
Catalyst - obrót 2 757 2 327 2 094,3
NewConnect - obrót 939 1 219 1 097,1
Razem papiery wartościowe 262 213 237 402 213 661,8
Kwota podatku od całości obrotu przy stawce 0,14% (mln PLN) 734,2 664,7 598,3

Tabela 1. Skutki wprowadzenia ustawy o podatku od transakcji finansowych dla rynku kapitałowego w Polsce źródło: uzasadnienie wprowadzenia ustawy.
 

PiS prognozuje, że wpływ z tytułu podatku w rozbiciu na poszczególne klasy aktywów będzie się prezentował następująco:
 

Wysokość dochodów budżetowych (w mln PLN): od wartości obrotu w 2014r. Przy założeniu spadku obrotu odpowiednio o 10% i 20% w stosunku do roku 2014
Wpływy z opodatkowania obrotu papierami wartościowymi 664,7 598,3
Wpływy z opodatkowania obrotu instrumentami pochodnymi 1 372,3 1 097,9
Razem 2 037 1 696,2

Tabela 2. Wpływy z tytułu podatku od transakcji finansowych w rozbiciu na poszczególne klasy aktywów. źródło: uzasadnienie wprowadzenia ustawy
 

Jak wynika z obliczeń, największych wpływów PiS upatruje z rynku pozagiełdowego, skąd ma pochodzić prawie 820 mln zł w podatkach z tytułu obrotu instrumentami pochodnymi.

Nasza ocena wpływu podatku od transakcji finansowych

Nasza ocena wpływu podatku na polski rynek kapitałowy jest dużo bardziej surowa niż twórców ustawy. Sebastian Buczek, Prezesa Quercus TFI bardzo krótko określił nowy pomysł.

Jeśli chcemy strzelić sobie w stopę, to proszę bardzo. Niech się tylko nikt nie dziwi później, jakie będą konsekwencje. 

Sebastian Buczek, Prezes Quercus TFI

Wpływ 0,14% podatku na rynek kasowy

Ustawa zakłada dwie, uznane za minimalne, stawki podatku (bo mogą się zwiększyć). W przypadku papierów wartościowych, tj. akcji i obligacji przy każdej transakcji pobierane będzie 0,14% podatku. To z automatu ogranicza sensowność obrotu obligacjami, których rentowność jest niska, także tutaj spadek aktywności i wpływów podatkowych będzie większy niż ustawodawca zakłada.

Obrót na rynku akcji najprawdopodobniej zmniejszy się o prognozowane przez PiS 10%, koszty podatkowe zostaną przerzucone przez biura maklerskie, TFI i firmy ubezpieczeniowe oraz banki na klientów, także nastąpi wzrost prowizji. Niestety, w kalkulacjach nie została uwzględniona kwestia tego, że po wprowadzeniu podatku sensowność działalności animatorów rynku, którzy zarabiają na minimalnym ułamku ceny zostanie mocno podważona. Jak wynika z danych GPW o obrotach, animatorzy rynku odpowiadają za około 10% obrotu na GPW. Po wprowadzeniu ustawy nie będą mieli już co robić, a więc ten obrót musi zniknąć. Także obroty na rynku akcji GPW zmniejszą się o co najmniej 20%, a nie 10% jak zakładają twórcy ustawy.    

0,07% podatku od instrumentów pochodnych czyli dramat derywatów

28 zł podatku za FW20

Nowa ustawa zakłada, że inwestorzy będą musieli odprowadzić 0,07% podatku przy okazji każdej transakcji, ale od wartości nominalnej instrumentu pochodnego. To oznacza, że przy obecnym poziomie WIG20 2000 pkt. i mnożniku 20 złwartość podatku od transakcji na jednym kontrakcie terminowym wyniesie 28 zł. Kupno + sprzedaż w sumie wyniesie 56 zł + 20 zł prowizji.

50% podatku na rynku opcji

W przypadku rynku opcji jest jeszcze gorzej, bo tutaj również prowizja będzie liczona od wartości nominalnej instrumentu. To oznacza, że po wprowadzeniu ustawy inwestor aby kupić pierwszą z brzegu opcję, dajmy na to OW20A162100, która obecnie ma wartość 27 zł , będzie musiał zapłacić 14,7 zł podatku za transakcję w jedną stronę (czyli ponad 50% wartości instrumentu). 

287,5 zł podatku za 1 lot na EURUSD

Najgorzej będzie jednak na rynku FOREX, który w obecnej formie nie przetrwa. Sensem rynku FOREX jest duża dźwignia finansowa, najczęściej dużo większa niż 1:20, jak to ma miejsce w przypadku kontraktów na FW20. Jak wiemy 1 lot to 100 000 jednostek waluty. To oznacza, że w przypadku transakcji opiewającej na 1 lot na rynku EURUSD inwestor będzie musiał odprowadzić 287,5 zł podatku przy kupnie, a potem drugie tyle przy sprzedaży. Nie trudno dojść do wniosku i trzeba powiedzieć to jasno, że w takiej formie jak teraz, rynek FOREX w Polsce przestanie istnieć.  

A gdyby tak podatek od transakcji finansowych istniał wszędzie?

Idea jaka przyświeca PiS przy okazji wprowadzaniu nowej ustawy jest ogólnie rzecz biorąc słuszna. Trudno nie przyklaskiwać pomysłowi na ograniczanie spekulacji i odejmowanie niektórych przywilejów sektorowi finansowemu. Gorzej jest ze szczegółami i egzekucją. Niestety, to byłby dobry pomysł, gdyby taki podatek już obowiązywał na innych rynkach finansowych, a tak nie jest. Skoro nikt go nie wprowadził na masową skalę na dużo większych rynkach finansowych niż nasz, to jaki sens jest wprowadzać go u nas, gdzie wciąż musimy konkurować ceną usług finansowych?

Według naszej analizy nigdzie na świecie nie funkcjonuje tak restrykcyjny podatek od transakcji finansowych, jaki zaproponował PiS w Polsce. Zazwyczaj, jeżeli już jakieś państwo się na niego decyduje, to wiele podmiotów jest z niego wyłączona jak np. mniejsi inwestorzy, czy też animatorzy rynku. Dodatkowo, w przypadku instrumentów pochodnych jest on naliczany od wartości realnej, a nie nominalnej instrumentów.  

Podatek w takiej formie jak teraz właściwie zabije rynek instrumentów pochodnych w Polsce. Rynek opcji na GPW przestanie istnieć, obrót na kontraktach na FW20 spadnie co najmniej o 50%, bo 25% obrotu to animatorzy rynku. Polskie platformy FOREX albo przestaną istnieć, albo będą zmuszone przenieść swoje siedziby za granicę. Inwestorzy giełdowi będą zmuszeni się liczyć z wyższymi prowizjami na GPW oraz wyższymi prowizjami za zarządzanie w funduszach TFI, co zmniejszy stopy zwrotu z inwestycji. Nowa ustawa nie pozostanie też na pewno bez wpływu na firmy ubezpieczeniowe i banki, które będą musiały uwzględnić nowe koszty i przenieść je na klientów. Alternatywą będzie ucieczka z działalnością i instrumentami do innych krajów, gdzie podatek nie obowiązuje. O ile małym podmiotom nie będzie się opłacać przenosić, to dla dużych graczy będzie to duża pokusa. To wszystko dla 1,7 mld zł wpływów, które w skali całego budżetu państwa, który w 2015 r. wynosi 343 mld zł prezentuje się niezwykle zabawnie, wręcz irracjonalnie. Krótko mówiąc, w tej formie proponowana przez PiS ustawa o podatku od transakcji finansowych zabije polski rynek kapitałowy.

Udostępnij