W 2024 roku wygenerowaliśmy z segmentu wojskowego kilkadziesiąt milionów zł przychodów i odnotowaliśmy w nim wzrost o 80%, mówi Łukasz Piekarski CFO VIGO Photonics
W 2024 roku przychody VIGO z segmentu wojskowego sięgnęły 23 milionów złotych, co oznacza wzrost o 80% względem roku 2023. W ubiegłym roku ten obszar odpowiadał już za 30% całkowitych przychodów spółki. O perspektywach dalszego rozwoju w tym obszarze i przełomowej umowie ze spółką zależną PGZ rozmawiamy z CFO Vigo Photonics, Łukaszem Piekarskim.
Paweł Biedrzycki: Rozpocznijmy od kontraktu z PCO S.A, spółką należącą do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Jak długo trwały rozmowy przed zawarciem tej umowy?
Łukasz Piekarski: Posiadamy długą historię współpracy z PCO, trwającą już ponad 20 lat - w latach 2000 opracowaliśmy detektor wykorzystywany w systemie Obra. Jest to system ostrzegawczy instalowany na wszystkich pojazdach opancerzonych. Wykrywa promieniowanie laserowe, tj. dalmierze laserowe lub próby namierzenia pojazdu za pomocą lasera. Dostarczamy te produkty do PCO od ponad dwóch dekad z dużym powodzeniem. Zamówienia te rosną, ponieważ produkcja pojazdów wzrasta, a starsze wersje są modernizowane. Jesteśmy bardzo dumni z faktu, że ten wspólny projekt jest tak pomyślnie realizowany przez tyle lat.
Jeśli chodzi o projekt matrycowy, on również ma długą historię. Pierwsze rozmowy z PCO na ten temat rozpoczęliśmy w 2017 roku. Pierwsze trzy lata poświęciliśmy głównie na uzgadnianie koncepcji rozwoju tej technologii oraz możliwości wspólnych inwestycji. Jednakże rozmowy na poziomie PGZ przez około trzy lata niestety nie przyniosły rezultatów. W międzyczasie przygotowaliśmy się do zainwestowania w rozwój tej technologii. W 2021 roku udało nam się ostatecznie pozyskać finansowanie na opracowanie pierwszych prototypów. Na początku 2024 roku udało nam się pomyślnie je przetestować., Od tego czasu rozmowy z PCO na tematy komercyjne znacząco przyspieszyły. Jednakże, ze względu na zmiany kadrowe zarówno w PGZ jak i wszystkich spółkach do niej należących, rozmowy w pewnym momencie zostały wstrzymane. Powróciliśmy do nich dopiero jesienią ubiegłego roku. Biorąc pod uwagę historię całego projektu, te cztery-pięć miesięcy ostatecznych negocjacji przebiegły, szczerze mówiąc, bardzo szybko.
Jaka będzie łączną kwota inwestycji spółki w R&D, dotyczącą wyłącznie matryc chłodzonych?
Jeśli chodzi o matryce chłodzone, dotychczasowe łączne nakłady wynoszą około 20 milionów złotych. Znaczna część tej kwoty była dofinansowana ze środków publicznych, ponieważ otrzymaliśmy grant z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Dzięki niemu byliśmy w stanie opracować prototyp. Od zeszłego roku finansujemy ten rozwój wyłącznie ze środków własnych, ponieważ nie otrzymaliśmy kolejnego dofinansowania.
Podpisanie umowy VIGO z PGZ
Czy istnieje poważne ryzyko, że kontrakt dotyczący tych pojazdów nie zostanie zrealizowany?
Obecnie w tym projekcie istnieją dwa główne rodzaje ryzyka. Pierwsze ryzyko jest związane z zamówieniami polskiego wojska czy MON-u na pojazdy opancerzone. Umowa z PCO, którą zawarliśmy, nie stanowi twardych gwarancji odbioru określonego wolumenu matryc. PCO po prostu nie jest w stanie przyjąć na siebie takich zobowiązań, ponieważ obecnie nie posiada wystarczającej liczby zamówień obejmujących ten sześcioletni okres trwania kontraktu. Jest to zatem umowa warunkowa i wszystko zależy od tego, czy zamówienia z wojska, z MON-u zostaną złożone w PGZ. Jednakże, biorąc pod uwagę wypowiedzi polityków i zwiększające się wydatki, oraz oczekiwanie na zwiększenie produkcji pojazdów opancerzonych, wydaje się, że to ryzyko nie jest znaczące.
To, co udało nam się uzgodnić z PCO, to fakt, że jeśli nasz produkt przejdzie pomyślnie wszystkie testy, będziemy realizować odpowiednią część ich zapotrzebowania. Było to dla nas bardzo istotne, ponieważ takie zabezpieczenie pozytywnie przekłada się na popyt na nasze matryce. Oprócz wymienionych wyżej ryzyk, mierzymy się także z wyzwaniem technologicznym. Jest to produkt bardzo skomplikowany pod względem technicznym i nie zakończyliśmy jeszcze wszystkich prac związanych z optymalizacją tych produktów. Przed nami jeszcze sporo pracy, zaplanowanej na najbliższe pół roku, aby wszystkie egzemplarze przeznaczone do testów przeszły je pomyślnie i by potwierdziły zadeklarowaną specyfikację. Nad tym obecnie pracujemy i jesteśmy już bardzo blisko osiągnięcia tego celu. Nasze wewnętrzne testy wskazują, że większość parametrów została już praktycznie osiągnięta. Jednak kilka rzeczy musimy jeszcze przetestować i zoptymalizować, aby zapewnić odpowiedni margines bezpieczeństwa, np. unikając problemów z uzyskiem na etapie produkcji.
Jaka jest planowana rentowność tego produktu?
Będzie ona bardzo porównywalna z rentownością całej produkcji VIGO. Nie będzie to rekordowa wartość z roku 2021, lecz bardziej zbliżona do tej z ostatnich 12 miesięcy. Jednakże przy tej skali przychodów będą to znaczące zyski dla VIGO. Wiele zależy oczywiście od skali produkcji i zapotrzebowania PCO, oraz ewentualnie od rozwoju kolejnych platform, w których matryce mogą znaleźć zastosowanie. Zakładana rentowność wyliczona jest przy minimalnym wolumenie produkcji. Natomiast jeśli produkcja zostanie zwiększona, a do tego dążymy, nasze matryce będą mogły zostać wykorzystywane w kolejnych wozach bojowych czy pociskach kierowanych. Wówczas rentowność może być znacząco wyższa.
Podsumowanie wyników finansowych VIGO Photonics za 2024 rok
Ile środków finansowych należy jeszcze zainwestować przed rozpoczęciem faktycznej sprzedaży?
Jeśli chodzi o sam sprzęt i linię produkcyjną, potrzebujemy zainwestować około 30 milionów złotych. Dodatkowo w ciągu najbliższych 18 miesięcy kilkanaście milionów złotych przeznaczymy na prace badawczo-rozwojowe. Częściowo wynika to z transferu technologii od naszych partnerów, a częściowo z pracy naszych inżynierów nad optymalizacją i wdrożeniem nowej linii produkcyjnej.
A jeśli chodzi o finansowanie tych nakładów, ponieważ wynoszą one około 30 milionów, plus kilkanaście?
Nakłady te musimy ponieść mniej więcej do końca przyszłego roku, ponieważ wtedy planujemy rozpoczęcie produkcji seryjnej. Będzie to jeszcze stosunkowo niewielki wolumen, natomiast produkcja wielkoseryjna rozpocznie się od roku 2027. Dlatego wszystkie koszty zostaną poniesione do tego momentu. Obecnie pracujemy nad finansowaniem. Biorąc pod uwagę zawarte kontrakty i zobowiązania PCO, będzie to prawdopodobnie finansowanie dłużne. Spółka ma stosunkowo niewielkie zadłużenie, co zapewnia możliwość spokojnego sfinansowania inwestycji, w taki właśnie sposób. Będzie to dla nas jednocześnie najtańsze rozwiązanie.
Czy chciałby Pan dodać coś na temat tego kontraktu, czego jeszcze nie omówiliśmy?
Przede wszystkim uważam, że jesteśmy bardzo dumni z miejsca, do którego dotarliśmy z naszą technologią. Dołączyliśmy do elitarnego grona producentów matryc chłodzonych. Są to technologie bardzo skomplikowane, zarówno w aspekcie półprzewodnikowym (wymagają specjalnych rozwiązań ze względu na małe piksele, niezbędne do uzyskania odpowiedniej jakości), jak i samego urządzenia, które jest bardzo zaawansowane. Do produkcji matryc wykorzystuje się wiele fascynujących technologii. W Europie jest zaledwie kilku producentów, a na świecie kilkunastu. Już wkrótce, VIGO znajdzie się w tym gronie. W ten sposób dajemy również PGZ-owi możliwość rozwijania nowych technologii lub samodzielnego kontrolowania bardzo ważnych technologii w różnych aspektach uzbrojenia. Docelowo będziemy również współpracować z PCO nad zastosowaniem tych matryc w pociskach kierowanych, co otwiera możliwości tworzenia zupełnie nowego rodzaju uzbrojenia. Uważam, że stworzy to szansę zarówno dla nas, jak i dla VIGO na dalszy wzrost w przyszłości. Jest to również szansa dla PGZ-u na uzyskanie zdolności do tworzenia nowego typu technologii i nowych zastosowań dla uzbrojenia.
Cały czas rozmawiamy o wykorzystaniu matryc chłodzonych przez polskich odbiorców. Jaki jest potencjał na rynkach zagranicznych?
Oczywiście konkurencja na tym rynku jest znacząca. Jak wspomniałem, w Europie jest co najmniej kilku producentów matryc chłodzonych. W Stanach Zjednoczonych jest kilku kolejnych. Wejście na rynki zagraniczne nie jest łatwe bez referencji, w naszym przypadku - w postaci polskich klientów, którzy kupią te matryce. Jednakże muszę przyznać, że nasze matryce i osiągnięcia faktycznie budzą duże zainteresowanie. W połowie kwietnia nasz zespół sprzedażowy uczestniczył w targach SPIE Defense and Commercial Sensing w Stanach Zjednoczonych. Muszę przyznać, że otrzymaliśmy wiele zapytań zarówno od klientów z sektora obronnego, jak i cywilnego, którzy planują wykorzystać te matryce w rozwiązaniach przemysłowych. Oczywiście planujemy to wykorzystywać, ponieważ wszystkie te szanse stwarzają możliwość przeskalowania produkcji i pełnego wykorzystania potencjału linii produkcyjnej. Już rozmawiamy z potencjalnymi klientami i intensywnie poszukujemy kolejnych. Obecnie priorytetem jest jednak uruchomienie produkcji dla PCO oraz, co najważniejsze, sprawdzenie i udowodnienie, że produkty spełniają wszystkie wymagania klienta. To również ułatwi sprzedaż na rynkach zagranicznych.
Kurs akcji Vigo Photonics
Jaki jest obecny stan i co może Pan powiedzieć na temat pozostałej współpracy i kontaktów z PGZ, poza matrycami chłodzonymi?
Współpracujemy z kilkoma spółkami z PGZ. Z jedną z nich realizujemy kontrakt, który ogłosiliśmy jeszcze w 2023 roku. Obecnie jednak faktyczna realizacja tego kontraktu jest niewielka - zamówienia zaczną się teraz, ponieważ są powiązane ze startem produkcji Borsuków. Zakładamy, że w kolejnych latach nastąpi znaczące przyspieszenie. Są to detektory do systemów automatycznego wykrywania i gaszenia pożarów w pojazdach wojskowych. Posiadamy również kilka mniejszych projektów z innymi spółkami PGZ, które są obecnie w trakcie wdrażania. Mam nadzieję, że z czasem przychody od pozostałych klientów z grupy PGZ również wzrosną.
Miedź staje się substytutem ropy, a KGHM jest jej głównym producentem w Europie – Piotr Krzyżewski
Kurs USD/PLN znacząco spada. Jak wpływa to na Państwa działalność?
Przede wszystkim posiadamy ekspozycję na euro. Około 70% naszych przychodów jest generowanych w tej walucie, ponieważ obejmują one przychody z Europy i Azji. Koszty w niewielkim stopniu są rozłożone, głównie są to koszty w złotówkach, jednak część kosztów ponosimy w euro i dolarach. Obecnie stosujemy przede wszystkim naturalne zabezpieczenie w postaci kredytów walutowych - są to głównie kredyty w euro. Faktycznie posiadamy obecnie pewną odsłoniętą pozycję w dolarze, jednak będziemy analizować możliwość zwiększenia cen dla naszych amerykańskich klientów, aby przychody w złotówkach nie ulegały zmniejszeniu w wyniku spadku wartości dolara.
Dane przychodowe za pierwszy kwartał prezentują się interesująco na tle historycznym. Jaka jest sytuacja marży?
Największe wzrosty kosztów mamy już za sobą. Obecny rok poświęcamy na powstrzymanie wzrostu kosztów, co według mnie udaje się w znaczącym stopniu. Z czasem będziemy odbudowywać marże. Pierwszy kwartał tego roku już pokazał wzrost przychodów, a wzrosty powinny być widoczne do końca roku zarówno w segmencie przemysłowym, jak i wojskowym. Spodziewamy się również dobrej dynamiki wzrostu w segmencie materiałów półprzewodnikowych. Do końca roku wyniki w zakresie marży będą wciąż niższe niż w zeszłym roku, ale z czasem ulegną stopniowej poprawie.
Skoro poruszył Pan temat materiałów półprzewodnikowych. Obserwując ten segment od samego początku jego powstania oraz wypowiedzi zarządu spółki dotyczące prognozowanych przychodów, można odnieść wrażenie, że dotychczasowe rezultaty były skromniejsze od oczekiwań ("z dużej chmury mały deszcz"). Czy nadal głównym hamulcem dla wzrostu przychodów w tym segmencie są problemy ze sprzedażą, czy coś innego?
Projekty rozwojowe dla poszczególnych klientów zajmują nieco więcej czasu niż pierwotnie szacowaliśmy. Podobnie jest z wdrażaniem produkcji po stronie klientów. Obecnie jednak obserwujemy pozytywną dynamikę i kilku klientów faktycznie przechodzi już do produkcji seryjnej i większych zamówień. Dzięki nim odnotowaliśmy istotny wzrost już w zeszłym roku i spodziewamy się , że tendencja utrzyma się także w tym roku. Będziemy kontynuować procesy kwalifikacyjne dla kolejnych klientów i starać się wykorzystywać te szanse. Jeśli chodzi o potencjał przychodowy, podtrzymuję, że jest on duży i pod tym kątem nic się nie zmienia. Jednak faktycznie osiągnięcie tego poziomu zajmuje nieco więcej czasu.
Jaki jest potencjał marży dla materiałów półprzewodnikowych z obecnej perspektywy czasowej?
Docelowo, przy wykorzystaniu około 60-70% pojedynczego reaktora, marże będą również na poziomie około 40-50% brutto. Obecnie marże są niższe, ponieważ produkcyjne wykorzystanie reaktorów jest stosunkowo niewielkie. Znaczna część pracy reaktorów epitaksjalnych poświęcona jest obecnie na rozwój nowych produktów dla nowych klientów oraz procesy kwalifikacyjne. Nie generuje to jeszcze istotnych przychodów.
Omówiliśmy segment wojskowy w kontekście matryc. Czy chciałby Pan dodać coś więcej na temat całego segmentu wojskowego, obejmującego wszystkie produkty VIGO? Jakiej dynamiki w tym segmencie Pan oczekuje?
Procentowo dynamika w tym roku prawdopodobnie nie będzie tak wysoka jak w ubiegłym roku, gdzie odnotowaliśmy olbrzymi wzrost w segmencie wojskowym sięgający 80% w ujęciu rok do roku. W tym roku przychody z tego segmentu będą prawdopodobnie o kilkanaście procent wyższe niż w 2024 roku. Obecnie realizujemy wiele projektów rozwojowych dla klientów. Liczymy zatem, że dynamika przychodów będzie wyższa w kolejnych latach.
Czy nie ma Pan wrażenia, że rynek zapomniał o znaczącej ekspozycji VIGO na segment wojskowy?
Obecnie obserwujemy zwiększone zainteresowanie spółkami zbrojeniowymi, a wzrosty odnotowują różne spółki, w mniejszym lub większym stopniu związane z wojskiem. Chciałbym zwrócić uwagę, że w 2024 roku spółka wygenerowała z segmentu wojskowego 23 miliony zł przychodów, co stanowi około 30% wszystkich przychodów VIGO - jest to wyraźny wzrost, gdyż w 2023 roku przychody z tego segmentu wyniosły 13 mln zł. Oznacza to wzrost o prawie 80% rok do roku. Nawet jeśli dynamika w tym roku będzie niższa, nadal mówimy o dziesiątkach milionów złotych przychodów generowanych bezpośrednio z branży wojskowej, z nowoczesnych produktów.
Dziękuję za rozmowę.
Jesteśmy zdeterminowani, aby Tauron zaczął wypłacać dywidendy - Grzegorz Lot