6 zasad ekonomii, które pomogą Ci osiągnąć szczęście w miłości
Odpowiednie relacje w związku to jeden z najważniejszych elementów naszego życia. Odnalezienie właściwego partnera życiowego, z którym się zwiążemy na lata, to jedna z najważniejszych inwestycji. Oczywiście, możemy liczyć na to, że uda nam się znaleźć idealną osobę, z którą będziemy szczęśliwi. Bardziej realistycznie patrząc możemy jednak starać zarządzać swoim związkiem, aby był on udany. Oto w jaki sposób mogą nam przyjść z pomocą prawa ekonomii.
Zasada 1: Podział pracy
Jak wynika z ankiet małżeńskich w USA, 50% związków przyznaje, że licytują się o to, kto więcej zrobił w domu. To trzecia po niewierności i niezadowoleniu z seksu przyczyna nieszczęścia w związku. W walce z tym przychodzi Szkot Adam Smith, który w opublikowanej w 1776 roku książce „Badania nad naturą i przyczyną bogactwa narodów” wymienił, że jednym z najważniejszych czynników bogactwa krajów jest specjalizacja i podział pracy.
Aby rozwiązać problem licytowania się, kto zrobił więcej wystarczy po prostu podzielić się obowiązkami. Ustalenie kto co ma robić i za co odpowiada właściwie definitywnie kończy problem.
Dodatkowo, przy przydziale poszczególnych zadań możemy wykorzystać element przewagi komparatywnej, który wprowadził do ekonomi David Ricardo w 1817 r. Najpierw każdy mówi co lubi robić, a czego nie lubi. Jeżeli lubisz odkurzać, to przydziel sobie takie zadanie. Z kolei jeżeli nie lubisz zmywać naczyń, a twojej drugiej połowie nie sprawia to problemu, to niech ona się tym zajmie.
Zasada 2: Niechęć do straty
Niechęć do straty to element ekonomii behawioralnej, który wprowadzili Daniel Kahnmenan i Amos Tversky, za co zostali uhonorowani Nagrodą Nobla. Krótko mówiąc, jako ludzie nie lubimy tracić. Jednym z przejawów tej zasady w związkach są kłótnie. 71% respondentów twierdzi, że kiedy się kłócą z partnerem, czasem czują, że "to przegrana sprawa". Jednak wielu z nich nie powstrzymuje to przed kontynuowaniem sporu. W tym momencie pojawia się problem niechęci do straty. Jest jednak proste rozwiązanie, które przerywa albo zmniejsza taką spiralę strat. Kiedy trwa kłótnia i napięcie narasta, trzeba zrobić sobie przerwę. Przerwa sprawia, że konflikt się kończy, ale żadna strona nie straciła twarzy. Przerwa nie powinna być jednak dłuższa niż jeden dzień. Zazwyczaj potem, jak już emocje opadają sprawa się wyjaśnia i rzadziej konflikt ulega ponownej eskalacji.
Wykres 1. Krzywa użyteczności według teorii perspektywy. W obszarze strat (lewa strona wykresu) wartość spada dużo szybciej, niż w przypadku zysków (prawa strona wykresu). Źródło: opracowanie własne.
Zasada 3: Asymetria informacji
Przez długi czas w ekonomii uważano, że rynek jest zawsze efektywny. Termin asymetrii informacji wprowadził w 1970 roku do ekonomii George Akerlof, mąż obecnej Prezes FED Jannet Yelen, za co w 2001 roku otrzymał Nagrodę Nobla. Ekonomiści określają nim taki scenariusz, kiedy podczas transakcji jedna strona jest lepiej poinformowana niż druga. Klasyczny przykład to kupowanie używanego samochodu gdzie, właściciel jest zawsze lepiej poinformowany na temat jego stanu, niż nowy nabywca.
Wracając do związków, chodzi o to, że musisz być ze swoim partnerem szczery i mówić, o co Ci chodzi. Problem dotyczy zwłaszcza Pań, które uważają, że partner powinien się domyślić. To bardzo zły nawyk, klasyczna asymetria informacji, która powoduje niepotrzebne niedomówienia i konflikty. Z drugiej strony mężczyźni też mają tendencję do nie mówienia wszystkiego, żeby przykładowo nie denerwować partnerki albo dlatego, że wstydzą się powiedzieć lub nie chcą się wdawać w dyskusję. To błąd, bo w pewnych sytuacjach przez asymetrię informacji problem w związku narasta do takiego stopnia, że nie da się go opanować, a to prowadzi do kryzysu.
Zasada 4: Cykle koniunkturalne
Cykle koniunkturalne to najchętniej badane przez ekonomistów zjawisko. Jak wiemy, w długim terminie gospodarka się rozwija, ale w ramach cyklu rozwoju są okresy lepsze i gorsze. Zazwyczaj po okresie prosperity przychodzi spowolnienie. Podobnie sytuacja wygląda w związku. Po początkowym boomie, jakim jest okres narzeczeństwa prędzej czy później przyjdzie spowolnienie. Już sama świadomość tego faktu może nas do tego dobrze przygotować. Z drugiej strony po ciężkim okresie, w końcu będzie lepiej. Możemy jednak walczyć z tymi złymi okresami w związku. Jak to zaprezentował w swojej książce "Ogólna teoria zatrudnienia, procentu i pieniądza" w 1936 roku Sir John Maynard Keynes, możemy przeciwdziałać spowolnieniom rozpoczynając inwestycje.
Wykres 2. Cykl koniunkturalny w ekonomii. Źródło: naukowiec.org.
Warto w okresie gorszym dla związku rozpocząć jakąś inwestycję, czy wyzwanie, które wyrwie go ze słabiej koniunktury. To może być coś prostego jak wypad do kina albo coś bardziej wymagającego jak wyjazd na wakacje, a na przeprowadzce do nowego domu kończąc. Taka inwestycja pozwoli wyrównać cykl koniunkturalny w waszym związku i pomoże przywrócić go na ścieżkę wzrostu. Dlatego warto zaplanować z góry bodźce stymulacyjne, jakie możemy wykorzystać, gdy poczujemy, że w związku zaczyna się dziać nie najlepiej.
Zasada 5: Pokusa nadużycia - moral hazard
Jeżeli coś nie jest twoje, ale możesz z tego korzystać, to jesteś narażony na pokusę nadużycia. Klasycznym zjawiskiem moral hazard był kryzys finansowy z 2008 roku, do którego doprowadzili m.in bankierzy, nieodpowiedzialnie zarządzając nieswoimi pieniędzmi i czerpiąc z tego zyski. Z pokusą nadużycia możemy mieć do czynienia również w związku i należy z nią bezlitośnie walczyć, wprowadzając odpowiednie regulacje.
Przykładowo, jeżeli macie wspólne konto i któryś z małżonków zbyt wiele wydaje i tego nie kontroluje, to ulega właśnie pokusie nadużycia! Jeżeli jedno z małżonków jest nadopiekuńcze i wszystkim się zajmuje, a drugie nie ma obowiązków tylko skupia się na swoich przyjemnościach, to też mamy do czynienia z pokusą nadużycia! W takiej sytuacji jedynym rozwiązaniem jest zaszczepienie elementu odpowiedzialności i wprowadzenie regulacji. Należy rozdzielić konta albo stworzyć subkonto dla nadużywającej osoby lub w zwiększyć obowiązki. Frywolnemu partnerowi należy przydzielić obowiązki. Trzeba wprowadzić pewne regulacje, które sprawią, że wasz związek będzie szczęśliwy.
Zasada 6: Teoria Gier
Teorię gier kojarzyć można z filmu „Piękny Umysł” gdzie zaprezentowana została sylwetka amerykańskiego matematyka Johna Nasha, który w 1994 roku otrzymał Nagrodę Nobla za wprowadzenie do nauki pojęcia równowagi Nasha. Swój największy rozwój ta dziedzina ekonomi przeżywała w czasie II wojny światowej, kiedy dowódcy wojskowi musieli podejmować wiele decyzji i starali się to robić najlepiej.
W związku jest podobnie jak na wojnie. Trzeba podejmować różne decyzje, przy czym musimy dokonywać optymalnych wyborów, przy uwzględnieniu istniejących ograniczeń. Takimi ograniczeniami są partner, dzieci, rodzice, teściowie.
Teoria gier polega na znalezieniu strategii, którą można zastosować, aby osiągnąć najlepsze możliwe rezultaty. Tutaj ważna uwaga, to nie jest tym samym, co „uzyskanie tego czego się chce”. Aby wybierać optymalne strategie, które będą maksymalizować Twoje szczęście w związku można robić trzy rzeczy. Jeżeli musimy podjąć decyzję bez konsultacji z naszym partnerem warto pamiętać o tych trzech zasadach:
- Przewidywać jak na naszą decyzje zareaguje partner.
- Wyciągać wnioski z przeszłości, jak reagował partner gdy podejmowało się podobne decyzje.
- Przed podjęciem decyzji postawić się na miejscu drugiej osoby i zastanowić się jaką decyzję by podjęła, gdyby to ona musiała dokonać wyboru.
Jeżeli chcecie poznać więcej zasad ekonomii które sprawią, że wasz związek będzie szczęśliwy, to zachęcam do lektury książki „Ekonomia Miłości”, autorstwa Pauli Szuchman i Jenny Anderson, na podstawie której przygotowałem ten artykuł. Znajdziecie w niej dużo więcej zasad ekonomii do wykorzystania w miłości. #StrefaNaWeekend