Roboty idą zabrać naszą pracę, a większość z nas nawet o tym nie wie
To nie imigrantów zarobkowych powinniśmy się bać, ale robotów! Od czasu rewolucji przemysłowej, maszyny w coraz większym stopniu zastępują pracę ludzi. W ostatnich latach ten trend przyspieszył. Maszyny już nie tylko wykonują powtarzalne prace manualne, ale zaczynają same podejmować decyzje. Większość ludzi nawet nie przypuszcza, że ich praca jest zagrożona. Jak się okazuje, nawet połowa stanowisk pracy może zostać zastąpiona przez roboty.
80% pracowników nie czuje się zagrożona – mylą się
Badania przeprowadzone w USA na pracownikach różnych szczebli dały ciekawy rezultat. Średnio 80% badanych uważa, że w ich zawodzie przez najbliższe 50 lat niewiele się zmieni. Dalej będą potrzebni fachowcy w ich specjalnościach. Co ciekawe, odsetek osób pewnych stabilności swojej sytuacji jest najwyższy wśród robotników niskiego szczebla (82%), a najniższy wśród pracowników administracji, czy obsługi klienta (73%).
Tymczasem właśnie ci pierwsi są najbardziej narażeni na utratę pracy. Wskazuje na to historia uprzemysławiania świata, gigantyczny postęp technologiczny oraz liczne badania i analizy.
O zdanie w tej sprawie zapytaliśmy również użytkowników Twittera, wyniki ankiety były podobne:
Jak myślisz, czy w najbliższych 20 latach twoją pracę może odebrać Ci robot?
— Paweł Biedrzycki (@PawelBiedrzycki) August 11, 2016
Co drugie stanowisko pracy może być zastąpione robotem
Z badań opublikowanych na Uniwersytecie w Oxfordzie na temat przyszłości zatrudnienia w USA wynika, że w najbliższych kilku dekadach może zniknąć około 47% stanowisk pracy. Wykazano też, że ryzyko utraty pracy jest tym wyższe, im niższe są nasze zarobki.
Potwierdzają to dane zebrane w raporcie ekonomicznym Białego Domu, z początku 2016 r.
Wykres 1. Zależność prawdopodobieństwa automatyzacji pracy w stosunku do zarobków. Źródło: raport ekonomiczny Białego Domu z lutego 2016.
Jak widać, najbardziej zagrożone robotyzacją są nisko płatne prace. Według danych Waszyngtonu, już teraz popyt na roboty wzrasta co roku o kilkanaście procent, w szczególności w branżach samochodowej, półprzewodników i elektroniki użytkowej.
Do robotów pracujących przy taśmach montażowych już się przyzwyczailiśmy. W samych Stanach Zjednoczonych pracuje w tej chwili ok. 260 tysięcy takich urządzeń. Teraz pora na bardziej skomplikowane prace. Roboty powoli osiągają zdolności manualne porównywalne z ludzkimi. Dobrze to widać na przykładzie robotów z Boston Dynamics, które poruszają się i wykonują czynności niemal jak żywe istoty:
Zastąpienie większości robotników fizycznych jest więc kwestią czasu
Myślisz, że jak pracujesz umysłowo jesteś bezpieczny? - mylisz się!
Z opublikowanego w listopadzie 2015 roku badania Bank Of England wynika, że nie tylko najprostsze zawody są zagrożone.
Wykres 2. Prawdopodobieństwo automatyzacji pracy z podziałem na zawody.
Także zawody wymagające kwalifikacji technicznych, handlowych czy zarządzania mogą w najbliższym czasie opanować roboty. Jak to w ogóle możliwe?
Maszyny, co prawda jeszcze nie myślą, ale już teraz komputery i roboty potrafią rozwiązywać znacznie bardziej skomplikowane problemy, niż nam się wydaje. Istnieją algorytmy, które mogą z powodzeniem zastępować lekarzy w diagnozowaniu chorób na podstawie zdjęć i wyników badań. Programy oceniające jakość i styl pisania potrafią zastąpić nauczycieli w ocenianiu wypracowań. Algorytmy rozpoznające mowę i pismo odręcznie z sukcesem zastępują urzędników w wielu zadaniach. Maszyny na podstawie tysięcy podobnych przykładów potrafią same rozwiązać nawet skomplikowane problemy i podjąć właściwe decyzje. Żaden specjalista nie może z nimi konkurować, gdyż doświadczenie jakie zdobywa przez całe życie, maszyna potrafi zdobyć w kilka sekund.
Komputery i roboty nie potrafią jednak jednej rzeczy. Nie potrafią rozwiązywać problemów, które są nowe lub rzadkie. Jeśli nie mają próbki tysięcy przykładów, to same sobie nie poradzą.
Większość pracowników umysłowych myśli, że maszyny ich nie zastąpią. W końcu są oni właśnie od rozwiązywania problemów nietypowych. Każdy prawnik, urzędnik, czy księgowy powie, że wiele spraw klientów jest na tyle nietypowych, że nie można ich zamknąć w jednym szablonie. Zgoda, lecz warto pamiętać o tym, jaki procent codziennej pracy jest w takim zawodzie naprawdę unikatowy i niepowtarzalny.
Załóżmy, że 60% problemów z pracy księgowego czy urzędnika potrafiłby rozwiązać odpowiedni „myślący” algorytm. Jeśli tak, to czy duża firma musi zatrudniać od razu 10 księgowych, czy może wystarczy 4 i jeden „myślący” komputer?
Prognozy przewidują, że nawet w zawodach wymagających studiów wyższych spadnie ilość potrzebnych stanowisk. Zostaną tylko najlepsi fachowcy, którzy dobrze radzą sobie z nietypowymi problemami.
Świat się nie zawali, a nawet będzie lepszy
Gdy wprowadzano pierwsze maszyny do fabryk, robotnicy protestowali. Teraz nikt nie robi akcji dywersyjnych niszczących wszechobecne komputery, czy roboty. Ludzie zostają przesunięci na bardziej odpowiedzialne stanowiska lub tworzone są nowe, nieznane zawody. Zmniejsza się też średnia ilość godzin pracy, jaką wykonuje pojedynczy pracownik.
Robotyzacja zwiększy poziom życia wszystkich ludzi i efektywność ich pracy, tak jak automatyczne krosno dało wszystkim tanie ubrania, a wynalazek taśmy produkcyjnej tanie samochody. Zwiększy się też ilość czasu wolnego. Dzięki robotom jeden człowiek będzie znacznie bardziej produktywny.
Czy da się na tym zarobić?
Niektóre branże mogą się dzięki temu rozwinąć. W szczególności warto zwrócić uwagę na sektor rozrywkowy. Firmy produkujące gry i programy telewizyjne mogą mieć coraz większe grono klientów. Wystarczy zwrócić uwagę na dynamiczny rozwój branży gier komputerowych, czy kolosalny wysyp seriali dostępnych w telewizji, czy internecie. Także turystyka ma szansę dalej się rozwijać w bogacącym się społeczeństwie, z coraz większym zasobem czasu wolnego.
Wbrew pozorom na robotyzacji nie zyskają firmy zajmujące się produkcją. Wydawałoby się, że zastąpienie pracowników robotami to prosta droga do zwiększenia marży. Jak się okazuje, tak nie jest. Robotyzacja to po prostu koszt, który każda firma produkcyjna musi ponieść, by dorównać konkurencji, która już wprowadziła roboty na miejsce pracowników. Wraz z robotyzacją będą obniżać się ceny produktów, ale marże nie ulegną zmianie.
Podsumowując, warto się zastanowić w jakim stopniu nasza praca jest możliwa do zautomatyzowania i już teraz podjąć pewne kroki zaradcze. Natomiast jeśli jesteśmy inwestorami, to zastanówmy się, które branże zyskają na podniesieniu jakości życia i zwykłej ludzkiej niechęci do pracy. Aha, no i najważniejsze pytanie na koniec. Jak myślisz, czy Twoje stanowisko pracy jest zagrożone przez roboty?