Przejdź do treści

udostępnij:

Akcje Lotos na historycznych maksimach, spółka jest już warta 10 mld zł

Udostępnij

Kurs akcji Gdańskiej spółki paliwowej wyszedł dzisiaj na historyczne maksima i przełamał szczyty z 2007 roku i spółka jest wyceniana powyżej 10 mld zł. Dużo się ostatnio w Lotosie, i wokół niego, działo. Nowa strategia, nowy prezes, zapowiedź gigantycznych inwestycji, ale i ewentualnej fuzji z Orlenem. No i kilka pozytywnych rekomendacji wydanych w krótkich odstępach czasu. I to się inwestorom podoba, nawet bardzo.

Kurs gdańskiej spółki paliwowej właśnie przełamał historyczne maksima (53,67 zł, lipiec 2007). Spółka jest obecnie wyceniana najwyżej w historii, a jej wartość wynosi 9,9 mld zł.

Wykres 1. Historia notowań spółki Lotos

Ticker

Źródło: Strefa Inwestorów

Domy maklerskie wierzą w Lotos

Wycena Lotosu jest ostatnio wspierana przez rekomendacje domów maklerskich. Analitycy DM PKO BP zarekomendowali kupno akcji grupy Lotos (i wyznaczyli cenę docelową na 52 zł). Haitong Bank dało rekomendację kupuj z wyceną 64 zł za akcję. Według nich, spółka wydaje się ciekawą propozycją inwestycyjną w kontekście poprawiających się warunków na rynku ropy i gazu. Analitycy DM PKO BP wskazali, że spółka paliwowa jest ambitna (zakłada atrakcyjne projekty rozwojowe), a do tego relatywnie tania (np. wskaźnik cena do zysku na początku 2017 roku ma na poziomie 9,1, wg prognozy DM PKO BP). Inne domy maklerskie również słodziły ostatnio Lotosowi.

Plany są ambitne...

Lotos rzeczywiście ma bardzo ambitne plany rozwojowe. Ujawniona na jesieni strategia grupy zakłada realizację projektów inwestycyjnych na łączną kwotę 9,4 mld zł w ciągu 6 lat. Średnioroczne nakłady inwestycyjne w latach 2017-18 mają sięgnąć 1,8 mld zł, i 1,4 mld zł w latach 2019-2020.

Zysk przed opodatkowaniem ma wzrosnąć, w założeniu, z 2,2 mld zł w latach 2015-2016 do 2,2-2,6 mld zł w 2017-2018 i 3,8-4,4 mld zł w 2019-2020. Czyli ma się podwoić w ciągu 4 lat. Jak na tak dużą spółkę to są bardzo ambitne plany.

... ale czy nie przeszkodzą w wypłacie dywidendy?

Gdy ostatnio Lotos wypłacał dywidendę, niektórych czytelników Strefy Inwestorów nie było jeszcze na świecie.

No, może trochę przesadziliśmy, ale tylko trochę.

Ostatnio Lotos podzielił się zyskiem za rok 2006, w roku 2007 oczywiście. Dawno temu, jeszcze przed kryzysem. Wypłacił 0,36 zł na papier.

Teraz mógłby wreszcie wypłacić dywidendę. W 2016 roku spółka wypracowała rekordowe zyski. Po raz pierwszy w swojej historii wypracowała ponad 1 mld zł netto. Z wynikami Lotosu można zapoznać się na Strefie Inwestorów klikając TUTAJ.

Bank wskazuje na powtarzalność bardzo dobrych wyników finansowych osiągniętych w 2016 roku w segmencie produkcji dzięki skokowemu wzrostowi polskiego rynku paliw oraz zwiększeniu efektywności rafinerii już w roku 2018 (projekt EFRA). Projekt ten pomoże ograniczyć potencjalną presję na marżę rafineryjną spółki wynikającą ze wzrostu podaży paliw na rynkach światowych.  Jednocześnie wyniki segmentu wydobywczego będą przyczyniały się do wzrostu zysków grupy kapitałowej - wskazują analitycy Haitong Bank

Chcielibyśmy, żeby Lotos zaczął wypłacać dywidendę, i to już w ciągu pierwszych dwóch lat działania strategii. Pragniemy, by dywidenda stabilnie wzrastała i osiągnęła poziom satysfakcjonujący. Decyzja w sprawie dywidendy za 2016 rok zapadnie w lutym, ale rok 2017 będzie trudny m.in. ze względu na prowadzone remonty

W naszych prognozach zakładamy, że co najmniej do 2019 roku włącznie Lotos nie będzie płacił dywidendy. Strategia spółki zakłada co prawda zdolność dywidendową już w latach 2017-18, ale naszym zdaniem w średnim horyzoncie jest to mało prawdopodobne ze względu na wysokie nakłady inwestycyjne

powiedziała Strefie Inwestorów Beata Szparaga, analityk Vestor DM.

Remont jest zagrożeniem w krótkim terminie

O jakich to remontach wspominał prezes Lotosu? Chodzi m.in. o ten w Rafinerii Gdańskiej. Potrwa od początku marca do połowy kwietnia.

Przestój remontowy jest rzeczą normalną. W Lotosie ma miejsce co 4 lata. W 2013 był widoczny negatywny efekt przestoju w wynikach, na około 200 mln zł

zwraca uwagę Szparaga.

Remont może więc nieco popsuć wyniki Lotosu. Według analityczki Vestor DM, po dobrych wynikach za IV kwartał 2016 roku, Lotos ma również szansę pokazać dobre wyniki za I kwartał 2017 r. biorąc pod uwagę stabilne otoczenie makro i słabość szarej strefy, która objawiła się po wejściu w życie tzw. pakietu paliwowego.

Dużo zależy od marż rafineryjnych. Wszystko wskazuje jednak na to, że dobry sentyment na rynku może się utrzymać. Myślę, że raport roczny Lotosu może zaskoczyć pozytywnie. Lotos korzysta na słabości szarej strefy, która objawiła się po wejściu w życie tzw. pakietu paliwowego. Poza tym wystąpi efekt bazy, bo wyniki za IV kwartał 2015 roku nie zachwycały. Podsumowując, w krótkim terminie kurs spółki powinien jeszcze rosnąć, ale trudno stwierdzić, czy na stałe wyjdzie ponad historyczne szczyty

stwierdza Szparaga.

Połączenie z Orlenem – czy to potrzebne, czy to realne, czy to korzystne?

Kilka dni temu kursem Lotosu zatrzęsła wypowiedź Henryka Kowalczyka, przewodniczącego Komitetu Stałego Rady Ministrów.

Obecny poziom udziału Skarbu Państwa w PKN Orlen jest bezpieczny, ale trzeba go podnieść. Połączenie Orlenu z Lotosem to pomysł, dzięki któremu w połączonej firmie wzrósłby udział procentowy Skarbu Państwa

powiedział Kowalczyk.

Powiedział to w południe, 16 lutego. Kurs Lotosu zaczął nurkować z poziomu 48,65 zł. Zatrzymał się na poziomie 44,71 zł, czyli po przecenie o 8 proc., dopiero dzień później, gdy minister energii Krzysztof Tchórzewski uspokoił rynek

Różne osoby wyrażają swoje opinie, ale w ramach rządu nie podjęliśmy żadnych działań w kwestii fuzji Orlenu i Lotosu. Pamiętajmy, że Komisja Europejska oczekuje konkurencji

powiedział Tchórzewski.

Połączenia Orlenu z Lotosem nie można zupełnie wykluczyć. Spekulacje na ten temat pojawiają się od dłuższego czasu. Naszym zdaniem Komisja Europejska może nie zgodzić się na taką koncentrację, bo gdyby do niej doszło, to nowy podmiot miałby niemal 90 proc. polskiego rynku paliw

podkreśla Beata Szparaga.

Komu fuzja Lotosu i Orlenu by się opłaciła bardziej – akcjonariuszom gdańskiej czy płockiej spółki? Ważna jest tu deklaracja ministra Kowalczyka, który mówił o tym, że Skarb chciałby mieć większy udział w Orlenie.

Gdyby Orlen miał przejąć Lotos, w taki sposób aby jednocześnie udział Skarbu Państwa w płockim koncernie wzrósł, wówczas Orlen prawdopodobnie wyemitowałby akcje, które następnie zaoferowałby akcjonariuszom Lotosu. Biorąc pod uwagę wyższy udział Skarbu Państwa w Lotosie, parytet mógłby być korzystny dla akcjonariuszy gdańskiej rafinerii

zwraca uwagę analityczka Vestor DM.

Udostępnij