Dziwne zachowanie dolara kluczem do odpowiedzi na pytanie, czy hossa na polskiej giełdzie będzie trwała

Udostępnij

Zawsze powtarzamy, że my polscy inwestorzy mamy tendencję do przeceniania czynników wewnętrznych i niedoceniania zewnętrznych, jeśli chodzi o ocenę przeszłej, obecnej i przyszłej koniunktury na polskiej giełdzie. Głównie analizujemy to, co się dzieje u nas w kraju, tymczasem to z zewnątrz płyną najważniejsze bodźce, zwłaszcza odnośnie długoterminowych trendów rynkowych.

Polska giełda w rytm amerykańskiej inflacji

Przez ostatnie 20 lat jedną z silniejszych zależności, jakie można zaobserwować jest korelacja pomiędzy indeksem WIG20 i inflacją w USA.

Wykres 1: Indeks WIG20 (góra) vs Inflacja CPI, rok do roku, w USA (dół), lata 1997 – 2017.

Wszystkim hossom na WIG20 towarzyszył wzrost inflacji w USA. Oczywiście kurs indeksu reagował szybciej, ale począwszy od 1998 roku każdej hossie na polskiej giełdzie towarzyszyła inflacja w Stanach Zjednoczonych. Nie inaczej jest obecnie, gdzie równolegle do WIG20 rośnie inflacja CPI w USA, która już przekroczyła cel inflacyjny FED wynoszący 2% (czerwona przerywana linia).

Historia uczy, że rozkręcająca się hossa na giełdzie w Polsce traci impet, gdy inflacja CPI w USA zbliża się w okolice 4%. Nie jest ważne też to, ile FED przeprowadzi podwyżek stóp procentowych. Sygnałem ostrzegawczym jest dopiero mocno rozpędzona koniunktura gospodarcza, widoczna na wykresie amerykańskiej inflacji CPI. Z tego punktu widzenia widać, że abyśmy mówili o hossie z prawdziwego zdarzenia na polskiej giełdzie, to muszą jeszcze na GPW nastąpić dalsze wzrosty i patrząc na poziom CPI w USA są ku temu dość duże szanse.

Zobacz także: 6 powodów, dlaczego to nie jest szczyt i hossa spółek gamingowych może jeszcze potrwać

Dziwne zachowanie dolara

Ten scenariusz byłby niemal pewny, gdyby nie dziwne zachowanie amerykańskiej waluty, względem polskiego złotego i innych walut.

Wykres 2: WIG20 (góra) vs Inflacja CPI USA (dół, kolor niebieski), kurs PLNUSD (dół, kolor czerwony), lata 1997 - 2017.

Historia pokazuje, że inflacja nie służy wartości amerykańskiej waluty. Gdy się pojawia (niebieska linia, dół) na wartości zyskuje też i polska waluta względem amerykańskiej (czerwona linia, dół). Zazwyczaj obydwie zmiany podążają w tym samym kierunku, z niewielkimi opóźnieniami.

Tymczasem obecne wzrosty inflacji w USA nie zostały potwierdzone przez znaczące umocnienie Złotówki (czerwone strzałki). Z tego punktu widzenia, podobna sytuacja miała miejsce na rynku w okresie hossy IT, z lat 1999 - 2000.

Potrzebna zmiana sentymentu do dolara

Siła amerykańskiej waluty, pomimo rosnącej inflacji sugeruje, że inwestorzy na świecie wciąż mają dobry sentyment do dolara, co oznacza, że w praktyce kapitał napływa do Stanów Zjednoczonych. To musi się zmienić, aby w Polsce i na innych nieamerykańskich rynkach giełdowych miała szansę się rozkręcić prawdziwa hossa. Dopóki to nie nastąpi, to trwającej zwyżce na polskiej giełdzie należy mówić jako o powrocie wycen do wartości godziwej, niż jako o większej hossie. Na razie wciąż nie widać euforii, a ta pojawi się dopiero wtedy, gdy dolar zacznie się osłabiać.

Wykres 3: EURUSD, lata 2015-2017.

Z tego punktu widzenia kluczowe znaczenie ma kurs EURUSD. Tutaj mamy bowiem próbę złapania niedźwiedzi w pułapkę poniżej minimów z 2015 roku (czerwony prostokąt). Kurs zrealizował ruch powrotny do wyłamanego oporu (czerwone strzałki). Jeżeli w tym momencie wyłamie szczyt z początku 2017 roku, to pojawi się szansa na długoterminową zmianę trendu na amerykańskiej walucie. Na wartości zacznie zyskiwać Euro, ale również Złotówka. Dopiero to może stanowić impuls do prawdziwej hossy na giełdzie. Bez tego wyceny na rynku złapią punkt równowagi i utkną w miejscu.