Kategoria:
Carl Icahn jeszcze 4 lata temu był na inwestycyjnym szczycie. Tylko w tym roku stracił już 2 mld USD!
Niemal równo 4 lata temu Carl Icahn był na szczycie. Media nazywały go „najważniejszym inwestorem w Ameryce”. Potem trafił do Białego Domu po tym, jak wybory wygrał Donald Trump. Kilka dni temu Icahn opuścił jednak administrację USA w niesławie, a jego majątek już dawno nie miał się tak źle… jak obecnie.
Carl Icahn jest znanym amerykańskim inwestorem, większościowym udziałowcem wehikułu inwestycyjnego Icahn Enterprises notowanego na Wall Street. Jego majątek szacuje się na około 18,6 mld USD. Tylko w tym roku stracił już około 2 mld USD.
Do niedawna był doradcą prezydenta USA Donalda Trumpa. Kilka dni temu złożył rezygnację z zajmowanego w Białym Domu stanowiska, tuż przed tym jak „New Yorker” opublikował tekst, w którym zarzucił mu konflikt interesów. W artykule Patrick Radden Keefe przedstawił dowody na to, że Icahn lobbował za wprowadzeniem regulacji, które pomogłyby we wzroście wartości jednej z jego największych inwestycji: chodzi o akcje spółki CVR Energy.
Majątek Carla Icahna w 2017 roku spadł o 2 mld USD!
To kontynuacja złej passy Icahna. Według serwisu Bloomberg, majątek amerykańskiego miliardera stracił od początku roku na wartości aż 10%. Czyli Icahn „jest wart” obecnie 18,6 mld USD (w porównaniu do 20,6 mld USD na początku stycznia) i to pomimo trwającej na świecie hossy.
Wedle Bloomberg's Billionaire Index, Icahn znalazł się w ten sposób w ekskluzywnym gronie kilku milarderów, których majątki w 2017 roku najbardziej się skurczyły. Najwięcej stracił magnat energetyczny Harold Hamm (5,4 mld USD).
Generalnie ostatnie lata nie są udane dla Icahna. Od grudnia 2013 roku jego majątek stopniał o 27%, podczas gdy indeks S&P500 urósł o 66%.
Czemu wspominamy o grudniu 2013 roku? Wtedy to – dokładnie 16 grudnia – ukazał się magazyn „Time” z Icahnem na okładce, która krzyczała: „Władca wszechświata. Czemu Carl Icahn jest najważniejszym inwestorem w Ameryce”.
This was the cover of TIME in December 2013. Down 27% since, S&P up 66%. https://t.co/gBsvK63f7I
— Downtown Josh Brown (@ReformedBroker) 25 sierpnia 2017
(the magazine cover curse is undefeated) pic.twitter.com/zTgAH6OwBV
Wykres 1. Wartość majątku Carla Icahna od kwietnia 2012 roku
Źródło: Bloomberg
Jak widać, po raz kolejny pojawienie się znanego inwestora (lub właściciela spółki) na okładce poczytnego magazynu biznesowego sprawdziło się jako wskaźnik kontrariański. Jeśli bowiem taka osoba pojawia się na okładce takiego pisma w kontekście pozytywnym, to najczęściej po czasie okazuje się, że zaczyna jej się gorzej wieść (a wycena spółki, której jest największym akcjonariuszem, nurkuje).
Już jest za późno, by szortować Icahna...
Dodatkowo, „teorię okładkową” potwierdza to, co stało się od 16 grudnia 2013 roku z wyceną Icahn Enterprises: poszła w dół o 58,3%.
Wykres 2. Notowania Icahn Enterprises od 16 grudnia 2013 roku
Źródło: Yahoo Finance
W ostatnich latach portfel Icahna traci na wartości na skutek jego błędnych decyzji. Inwestował on w nieodpowiednim momencie w spółki energetyczne oraz w surowce. Wpakował się w dwie spośród kilku spółek, które pod rządami Baracka Obamy performowały fatalnie: chodzi o Chesapeake Energy oraz Transocean
Co ciekawe, w maju tego roku portal GuruFocus zapytał: „Czy już czas szortować Icahna”? Chodzi o to, że możnaby, przy wykorzystaniu odpowiednich instrumentów finansowych, zagrać na spadek ceny akcji Icahn Enterprises. Naszym zdaniem, jest już zbyt późno – największe spadki na wycenie konsorcjum Icahna chyba już należą do przeszłości...
To, co robi Icahn ze swoim portfelem, można śledzić na jego profilu na portalu GuruFocus. W ostatnich miesiącach Icahn wyszedł ze spółek Allergan i Chesapeake Energy, a regularnie nabywał papiery Icahn Enterprises i Herbalife.
Jak widać, różnie się koleje losu toczą. I nawet będąc doświadczonym, dojrzałym inwestorem (Icahn to rocznik 1936), który sporo na rynku zarobił, można popełniać poważne błędy. Błędy zarówno dotyczące składu portfela, jak i kariery. Jeśli chodzi o ten konkretny przypadek, to wydaje się, że utrata dobrego imienia jest gorsza od spadku wartości majątku (na papierze). A najciekawsze z tej historii o Icahnie jest chyba to, że „teoria okładkowa” znów zadziałała. Oglądajcie okładki czasopism biznesowych, nawet jeśli ich nie czytacie! :)