Rośnie bańka spekulacyjna na spółkach technologicznych. Na poszczególnych, jak Tesla, nawet zaczęła już pękać. Jak inwestować w tego rodzaju akcje w takich warunkach?
Narastająca bańka spekulacyjna na spółkach technologicznych jest węższa, niż ta z lat 2000-01, bo obejmuje mniej spółek, ale jej pęknięcie będzie równie dotkliwe, co tamtej sprzed 18 lat – uważają Rob Arnott, Shane Shepherd i Bradford Cornell z firmy inwestycyjnej Research Affiliates. Niedawno napisali bardzo ciekawą analizę pt. „Tak, mamy bańkę, i co z tego?”, którą opublikowali na portalu Advisor Perspectives.
W jaki sposób inwestorzy mogą przygotować się na pęknięcie bańki na spółkach technologicznych? Arnott, Shepherd i Cornell radzą by:
- oczyścić stopniowo portfel ze spółek technologicznych;
- unikać ETFów i funduszy, które mają ekspozycję na szeroki rynek spółek technologicznych;
- poszukać aktywów / rynków które są niedowartościowane;
- lokować kapitał w mocne fundamentalnie spółki, głównie z rynków wschodzących.
Zobacz także: Nie tylko CD PROJEKT i LiveChat. 8 ciekawych spółek w portfelach polskich funduszy technologicznych
7 najdroższych spółek świata to spółki technologiczne
Obecnie 7 spółek o największej kapitalizacji rynkowej, to spółki technologiczne: Apple (932 mld USD), Amazon (767 mld USD), Microsoft (731 mld USD), Alphabet (729 mld USD), Facebook (511 mld USD), Alibaba (485 mld USD), Tencent (463 mld USD).
- Nigdy wcześniej żaden sektor nie zdominował tak bardzo światowych giełd, jak obecnie sektor technologiczny. Na szczycie bańki dot-com z lat 2000-01 tylko 4 spośród 7 największych spółek to były spółki internetowe – zwracają uwagę analitycy Research Affiliates.
Notowania Nasdaq Composite (linia niebieska) na tle S&P500 (linia czarna) – 20 lat
Źródło: MarketWatch
Arnott, Shepherd i Cornell podkreślają, że historia pokazuje, iż tylko 2 spośród 10 spółek o największej kapitalizacji po 10 latach wciąż są w czołówce zestawienia. Wśród ocalałych niemal zawsze jest lider zestawienia, ale po dekadzie już nie jest liderem.
- Być może Apple wciąż będzie w roku 2028 w pierwszej dziesiątce największych spółek giełdowych świata. Być ktoś z grona Alphabet, Apple, Microsoft, Facebook, Amazon, Tencent, Alibaba również da radę utrzymać się w czubie. Jednak jesteśmy przekonani, że za 10 lat od dziś o niektórych z tych spółek inwestorzy nie będą już pamiętać – twierdzą Arnott, Shepherd i Cornell.
Analitycy Research Affiliates przypominają, że los akcji spółek technologicznych, na których uformowała się i pękła bańka w roku 2001, nie był zbyt pomyślny. Na początku 2000 roku 10 największych spółek technologicznych reprezentowało 25% wartości indeksu S&P500. W trakcie kolejnych 18 lat żaden z tych papierów nie pobił indeksu szerokiego rynku! Pięć spośród tych spółek w trakcie 18 lat zanotowało pozytywną stopę zwrotu, rosnąc średniorocznie ledwie o... 3,2%!
Bańki rosną dłużej, niż się tego ktokolwiek spodziewa
Z drugiej strony, Arnott, Shepherd i Cornell podkreślają starą prawdę giełdową, że bańki spekulacyjne potrafią rosnąć o wiele dłużej, niż ktokolwiek się tego spodziewa. Dlatego nie jest rozsądnym rozwiązaniem granie przeciwko temu mocnemu trendowi wzrostowemu na spółkach technologicznych. „Rynek może pozostać nieracjonalny dłużej, niż ty pozostaniesz wypłacalny” – przypominają znane powiedzonko eksperci Research Affiliates.
Arnott, Shepherd i Cornell podkreślają, że bańkę spekulacyjną rozumieją jako sytuację, w której dane aktywo nie oferuje pozytywnej premii za ryzyko (w porównaniu do bonów czy obligacji), a inwestorzy masowo wierzą w to, że zawsze będą w stanie je odsprzedać za wyższą cenę. Indeks optymizmu inwestorów Wells Fargo/Gallup znajduje się obecnie na poziomie najwyższym od 17 lat. 49% ankietowanych uważa, że ulokowanie pieniędzy w akcje to świetny interes...
Tesla jest doskonałym przykładem bańki
Analitycy Research Affiliates zwracają uwagę, że na poszczególnych walorach ukształtowały się w ostatnim czasie niemal wzorcowe bańki spekulacyjne. Jednym z takich przypadków jest Tesla, koncern Elona Muska.
- Obecna wycena Tesli jest uzasadniona pod warunkiem, że w trakcie najbliższych 10 lat większość aut jeżdżących po ulicach to będą auta elektryczne wyprodukowane przez firmę Tesla, że Tesla będzie je serwisować i że pozyska co najmniej 4 mld USD finansowania na pokrycie kosztów zadłużenia i częściową jego spłatę. Dla nas te założenia brzmią niezwykle optymistycznie, biorąc pod uwagę ciężar długów, jaki w tej chwili spoczywa na koncernie Elona Muska – tłumaczą Arnott, Shepherd i Cornell.
Notowania spółki Tesla (linia czarna) na tle Nasdaq Composite (linia niebieska) – 5 lat
Źródło: MarketWatch
Powolne redukowanie pozycji na akcjach spółek technologicznych i poszukiwanie niedowartościowanych akcji, przede wszystkim na rynkach wschodzących – oto rekomendacja od ekspertów firmy inwestycyjnej Research Affiliates.
Zobacz także: Mnożą się fundusze inwestycyjne lokujące kapitał w biznesy oparte o blockchain