Przejdź do treści

udostępnij:

Biotechnologia na giełdzie. Dlaczego inwestycja w spółki z tej branży różni się od innych, które znasz

Udostępnij

Branża biotechnologiczna powstała na świecie 40 lat temu. Pierwszym jej przedstawicielem była założona przez biochemika z Uniwersytetu Kalifornia w San Francisco Herberta Boyera i inwestora venture capital Boba Swansona spółka Genentech. Jej debiut giełdowy z 14 października 1980 roku w Nowym Jorku przyniósł na otwarciu nowym akcjonariuszom 100% zysku. To był moment, w którym świat zrozumiał, że w branży farmaceutycznej, nie inaczej niż w innych, innowacja może być tworzona przez małe spółki.

W 1993 roku giełda technologiczna utworzyła indeks Nasdaq Biotechnology, który od tamtego momentu do dzisiaj wzrósł o ponad 3400% ze 100 do 3522 pkt. I choć Genentech nie jest już notowany na giełdzie, bo w 2009 roku został przejęty przez duży koncern farmaceutyczny Roche przy wycenie przekraczającej 100 miliardów dolarów, to sektor biotechnologiczny pozostaje jednym z najszybciej rozwijających się na świecie.

Spółki takie jak Amgen, czy Vertex warte są miliardy dolarów. To głównie ten sektor odpowiada za prace nad innowacyjnymi lekami, zwłaszcza w początkowej fazie. Wspomniany już Genentech wynalazł i opatentował kilkadziesiąt leków. Sektor biotechnologiczny to miejsce, w którym przeplatają się drogi naukowców oraz badaczy z inwestorami. Ci pierwsi opracowują nowe leki, a drudzy te projekty finansują – oczywiście nie za darmo, tylko dla zysków. Przy czym inwestycja w spółki z tej branży zasadniczo różni się od innych.

Model biznesowy branży biotechnologicznej

Początkowo firmy farmaceutyczne same prowadziły badania nad nowymi lekami. Pod koniec lat 70-tych, okazało się, że małe podmioty mogą to robić szybciej, sprawniej i taniej. Wymagało to jednak wypracowania całkowicie nowego modelu biznesowego, który rozproszy ryzyko. Nowopowstała spółka biotechnologiczna nie ma bowiem zazwyczaj żadnych przychodów i w związku z tym jest skazana na pozyskiwanie kapitału od inwestorów. Swoją działalność może też finansować oferując usługi badawcze.

Najważniejszym celem działania firmy biotechnologicznej jest jednak komercjalizacja swojego projektu badawczego poprzez podpisanie umowy partneringowej z większą firmą biotechnologiczną lub farmaceutyczną. Im bardziej zaawansowany jest projekt badawczy, tym większa jest jego wartość. Rośnie bowiem szansa, że z badań nad cząsteczką powstanie lek, który będzie pomagać ludziom. Jeżeli powstały lek będzie innowacyjny, to obejmować go będzie wieloletni patent. Skuteczny lek przez wiele lat może przynosić firmie farmaceutycznej gigantyczne zyski. Zazwyczaj z jego sprzedaży firma biotechnologiczna otrzymuje też kilku-kilkunastoprocentowe tantiemy.
 

analysis-2030266_1280


Dlatego firmy biotechnologiczne muszą wciąż poszukiwać kompromisu pomiędzy docelowym poziomem zaawansowania projektu, który komercjalizują, a ryzykiem jego niepowodzenia, uwzględniając przy tym dostępny budżet na badania. To niezwykle trudne zadanie, dlatego wiele spółek biotechnologicznych w początkowej fazie swojej działalności ponosi porażki. Można wskazać trzy główne powody dlaczego tak się dzieje.

  1. Zbyt mały potencjał projektu badawczego, który sprawia, że żadna firma farmaceutyczna nie jest nim zainteresowana i nie dochodzi do jego komercjalizacji.

  2. Projekt badawczy upada w którejś fazie badań. Źródła niepowodzeń można szukać w wielu aspektach: dostępności biologicznej, toksyczności, translacji modelu zwierzęcego na ludzki etc.

  3. Firmie biotechnologicznej kończy się kapitał na badania i nie jest w stanie przyciągnąć do siebie nowych inwestorów ze względu na brak odpowiednich projektów zazwyczaj przez punkt 1 lub 2.

Dlatego dobra firma biotechnologiczna posiada zdywersyfikowane portfolio prowadzonych projektów badawczych oraz kapitał na ich realizację. Warto dodać, że biotechnologia to nie informatyka. Tutaj nie wystarczy fotel, biurko i komputer, aby zacząć badania. Niezbędne są laboratoria z zaawansowaną aparaturą.

Koszt wyposażenia laboratorium to w Polsce w przeliczeniu na jednego naukowca 100-400 tys. zł. Co więcej, koszty przeprowadzenia badań klinicznych nad lekiem rosną eksponencjalnie z każdą ich kolejną fazą. To najważniejsza kwestia, która odróżnia sektor biotechnologiczny od każdej innej branży – tutaj potrzebny jest kapitał (dużo kapitału). W zamian dostajemy upside (często kosmiczny upside).

Wartość spółki biotechnologicznej to z kolei suma prowadzonych przez nią projektów badawczych. Dlatego dobra firma z tej branży pozyskuje kapitał od inwestorów i inwestuje go w kolejne projekty badawcze. Robi to po to, aby komercjalizować je w optymalnej z punktu widzenia stosunku potencjału do ryzyka fazie, dążąc przy tym do tego, aby sprzedawać jak najbardziej zaawansowane projekty. Wówczas generuje maksymalną wartość dodaną, jednocześnie oferując inwestorom maksymalną możliwą stopę zwrotu z inwestycji.

To jest na tyle duża różnica w stosunku do wszystkich innych branż na giełdzie, że warto jeszcze raz powtórzyć. Dobra i wzrostowa firma biotechnologiczna, której biznes się rozwija, pozyskuje kapitał od inwestorów, czy to w drodze IPO, czy kolejnych emisji akcji. O żadnych dywidendach w jej przypadku nie ma mowy. Otrzymane środki inwestuje w nowe projekty badawcze i stara się je komercjalizować na jak najpóźniejszym etapie.

Narodziny branży w Polsce. Spółki biotechnologiczne z GPW

W Polsce pierwsze spółki biotechnologiczne zaczęły powstawać po 2000 roku. W pierwszej fazie rozwoju sektor biotechnologiczny miał nad Wisłą bardzo ciężko. Polskie spółki cierpiały na brak infrastruktury badawczej, kapitału i przede wszystkim zleceń. Nie były dla nich dostępne też w wielu przypadkach fundusze i granty badawcze. Ze względu na brak historii sukcesów, inwestorzy bardzo nieufnie podchodzili do finansowania tego rodzaju przedsięwzięć.

Tutaj najłatwiej posłużyć się analogią do branży gamingowej. Do momentu premiery gry Wiedźmin 2, nikt w Polsce nie wierzył, że z produkcji gier mogą być duże pieniądze. Dzisiaj dla każdego inwestora jest to oczywiste. Polska biotechnologia przez długi czas znajdowała się w klasycznej sytuacji patowej, ale z roku na rok ten obraz coraz szybciej zaczyna się zmieniać.
 

Wycena rynkowa spółek biotechnologicznych z GPW: Celon Pharma, Mabion, Selvita
Wycena rynkowa spółek biotechnologicznych z GPW: Celon Pharma, Mabion, Selvita


Dzisiaj spółki zajmujące się szeroko pojętą biotechnologią, opracowujące nowe leki, czy narzędzia wspomagające leczenie, to w Polsce coraz częstsze zjawisko. Po fali niepowodzeń, pojawili się wreszcie liderzy branży. Polskiej biotechnologii sprzyjają szeroko płynące środki wspierające naukę i różnego rodzaju granty na badania. Ostatnio Premier Morawiecki zapowiedział powstanie Instytutu Biotechnologii Medycznej. W ostatnich latach na rynku pojawiło się kilka spółek, które z sukcesem zadebiutowały na GPW i przyniosły swoim akcjonariuszom zyski. W tym gonie warto wyróżnić zwłaszcza trzy: Celon Pharmę, Selvitę i Mabion.

Selvita

Jednym z dobrych przedstawicieli sektora biotechnologicznego jest krakowska spółka typu drug discovery (odkrywania leków) - Selvita. Firma powstała w 2007 roku, w 2011 roku zadebiutowała na New Connect, a pod koniec 2014 roku przeszła na rynek podstawowy GPW, przeprowadzając emisję akcji. Firma z sukcesem skomercjalizowała na początku 2017 roku cząsteczkę SEL24, która znajduje się w pierwszej fazie badań klinicznych (wcześniej podpisała kilka innych umów partneringowych dotyczących mniej zaawansowanych projektów).

Samodzielnie prowadzi też badania nad cząsteczką SEL120, będącą na zaawansowanym etapie badań przedklinicznych, jak również świadczy usługi badawczo-rozwojowe dla podmiotów z szeroko rozumianej branży life science.. Obecnie Selvita jest wyceniana na polskiej giełdzie na około 0,8 mld zł i od debiutu w 2011 roku przyniosła swoim akcjonariuszom przeszło 1 000% zysku.
 

Aktualne portfolio projektowe

źródło: raport kwartalny Selvita
 

Biorąc Selvitę za przykład, warto dokładnie przyjrzeć się jak wygląda proces odkrywania i komercjalizacji leków. Zwykle samo odkrycie i sprawdzenie cząsteczki w laboratoriach trwa ok. 1-3 lata. Kolejny etap, wciąż w laboratorium, polegający na optymalizacji i rozwoju przedklinicznym może trwać od dwóch do czterech lat. W następnej kolejności, jeśli wcześniejsze etapy kończą się sukcesami, rozpoczynają się badania kliniczne, składające się zwykle z trzech faz, trwających łącznie od pięciu do nawet dziesięciu lat. Dopiero na koniec następuję rejestracja leku i wprowadzenie go do sprzedaży. W tym czasie spółka cały czas musi utrzymywać laboratoria i zespół naukowców, a przy tym rozpoczynać kolejne projekty, które swój finał będą miały za kolejnych 5-10 lat.

Mabion

To najdłużej notowana na polskim rynku kapitałowym spółka biotechnologiczna, powstała również w 2007. Z powodzeniem rozwija swoje projekty. Mabion posiada technologię tworzenia leków biopodobnych, czyli takich, których podstawą są bardzo zaawansowane cząsteczki biologiczne, opracowane przez inne firmy.

Firma od samego początku obecności na rynku giełdowym, czyli od 2010 roku, finansowała się kolejnymi emisjami akcji. W listopadzie 2016 roku spółka podpisała umowę na komercjalizację i sprzedaż swojego czołowego projektu, czyli leku Mabion CD20. Oprócz samej cząsteczki Mabion dysponuje całą infrastrukturą niezbędną do produkcji nowego leku. Obecnie wartość Mabionu wynosi 1,59 mld zł, a spółka od debiutu na New Connect przyniosła swoim akcjonariuszom 898% zysku.
 

Mabion portfolio

źródło: raport kwartalny Mabion
 

To z czym wiąże się inwestowanie w spółki biotechnologiczne dobrze pokazuje również pipeline projektów Mabionu. Warto pamiętać o tym, że w przypadku niektórych projektów szacunkowy czas rozpoczęcia badań klinicznych może być bardzo odległy. Mowa nawet o okresie za 8-10 lat. Zrozumiałe jest więc, że na takie prace potrzebny jest kapitał, często niemały.

Celon Pharma

To spółka, która wyrosła z leków generycznych, ale obecnie pracuje nad projektami innowacyjnymi. Generyczny lek na astmę Salmex to obecnie podstawowe źródło przychodu dla spółki. Nie jest to jednak kluczowa wartość Celon Pharmy. Spółka prowadzi bowiem badania nad lekami biopodobnymi i innowacyjnymi.

Opracowany przez Celon Pharmę, oparty o s-ketaminę lek generyczny plus na depresję lekooporną, który jest w trakcie pierwszej fazy badań klinicznych. Tutaj polska firma do istniejącego leku wprowadza innowację w postaci swojego opatentowanego inhalatora, który pozwoli na wykorzystanie leku w leczeniu pozaszpitalnym. Celon Pharma pozyskała w 2016 roku na giełdzie ponad 245 mln zł. Od ceny z IPO, wynoszącej 16,33 zł, kurs akcji wzrósł o ponad 100%.

W tej chwili spółka finalizuje budowę nowego laboratorium w Kazaniu pod Warszawą. Z tego powodu komercjalizacja większości prowadzonych przez spółkę projektów badawczych przewidziana jest na lata 2019-2020. W tym gronie Celon Pharma jest najwyżej wycenianą spółką, a jej wartość wynosi obecnie 1,61 mld zł.
 

PIPELINE_2018_04

źródło: materiały Celon Pharma
 

Pipeline projektów spółki Celon Pharma to dowód, że mądra dywersyfikacja to konieczność w tym biznesie. Widać też, że inwestując w tego rodzaju spółki, należy uzbroić się w cierpliwość. Jeśli jednak postawimy na właściwy podmiot, zyski mogą być liczone nie w dziesiątkach, ale jak pokazują trzy wymienione przykłady w setkach, czy nawet tysiącach procent.

Kilka mniejszych spółek chce iść w ślady liderów i powtórzyć ich sukcesy

Oprócz liderów branży biotechnologicznej w Polsce rośnie grono spółek aspirujących. W tym gronie można znaleźć takie spółki jak Oncoarendi, GLG Pharma czy Nano Group. Oprócz nich są spółki, które przy okazji prowadzonej działalności podstawowej zajmują się projektami innowacyjnymi, jak Synektik, Polski Bank Komórek Macierzystych, czy spółka celowa Pelionu Pharmena.

Niezależnie od modelu, w jakim funkcjonuje spółka, warto mieć świadomość, że biotechnologia jest kapitałochłonna. Nagroda za sukces jest jednak bardzo duża, ale ryzyko prowadzonych badań również. Dlatego kapitał i zdywersyfikowany portfel projektów w różnych fazach zaawansowania jest tym, co najczęściej wyznacza wartość spółki biotechnologicznej na giełdzie i to czy znajdą się chętni na inwestycję w jej akcje.

Artykuł rozpoczyna akcję edukacyjną na temat lidera polskiej biotechnologii, spółki Selvita. Więcej informacji o akcji, którą prowadzimy razem ze spółką można znaleźć pod adresem: https://selvita.strefainwestorow.pl/

Materiał jest częścią akcji edukacyjnej na temat inwestowania w spółki biotechnologiczne, której partnerem jest Selvita. Więcej na ten temat wkrótce.


 

Udostępnij