40% w trakcie ostatnich 36 miesięcy stracił zdywersyfikowany globalnie fundusz akcji i obligacji oferowany w Polsce. A kusił piękną nazwą, obiecującą przysłowiowe „złote góry”...
Ależ rodzynka znaleźliśmy! Ależ kasztana! Ależ prawdziwka! A raczej muchomora...
Wyobraźcie sobie, że istnieje fundusz zagraniczny, który nazywa się WIOF Global Strategy Alpha Portfolio i jest oferowany w Polsce. O czym mówią poszczególne człony jego nazwy? Czytając je, można przypuszczać że:
Global – zapewne jest zdywersyfikowany globalnie...
Strategy – zapewne stosuje wymyślną strategię...
Alpha – ach, zapewne poszukuje alfy, a więc za wszelką cenę będzie się starał bić rynek!
Portfolio – zapewne ma szeroką gamę spółek w portfelu.
Zobacz także: Fundusze ETF w liczbach. Nawet nie wiesz, jaka to potęga, oczywiście poza Polską!
WIOF Global Strategy Alpha Portfolio dużo obiecywał, a potem...
No a teraz wyobraźcie sobie, że... generalnie to wszystko pokrywa się z prawdą. Problem w tym, że tak obiecująco nazywający się fundusz osiągał ostatnio takie oto stopy zwrotu:
Stopy zwrotu funduszu WIOF Global Strategy Alpha Portfolio
Jak widać, w swojej grupie funduszy (mieszane zagraniczne zrównoważone) wlecze się na szarym końcu. Wykres notowań tego podmiotu sprawia, że włosy jeżą się na głowie, a biedni posiadacze jego jednostek dostają mdłości i palpitacji serca.
Historia notowań funduszu WIOF Global Strategy Alpha Portfolio
Fundusz „odpowiedni dla wszystkich inwestorów”
Aktywa funduszu o którym mowa są inwestowane na globalnych rynkach akcji i obligacji, za pośrednictwem innych funduszy. Udział akcji w jego portfelu może sięgać maksimum 70%. Ma on generalnie ekspozycję głównie na spółki z rynków wschodzących oraz z rynku nieruchomości. Oto jak wyglądał jego portfel pod koniec października 2017 roku:
Śmiesznie robi się, gdy zaglądamy do jego karty. Okazuje się, że mimo wysokiego ryzyka, fundusz jest „odpowiedni dla wszystkich inwestorów”. Nawet dla tych, którzy nie są zainteresowani rynkami kapitałowymi. Tak, w ten fundusz z pewnością można włożyć sporą część oszczędności i spać spokojnie. Jeśli ktoś zrobił to 3 lata temu i teraz zerknął na konto... Karetka z pewnością jest już w drodze.
Jeśli dodamy, że opisywany fundusz cechuje się bardzo wysoką zmiennością oraz ma najgorszy w swojej grupie wskaźnik Sharpe’a (pokazujący stosunek premii do ryzyka), to już wiemy, że ten fundusz to nie prawdziwek. To raczej muchomor. Maskował się piękną nazwą, a okazał się zatruty w środku. Oby na naszym rynku było jak najmniej takich pułapek.
Zobacz także: Które fundusze inwestycyjne mają obligacje GetBack? – lista