Robodoradcy całkiem nieźle przeszli przez burzliwą na giełdach I połowę 2020 roku
Przeciętny portfel agresywny robo-doradcy zniżkował o 2,9% w I połowie 2020 roku. To oznacza, że uzyskał lepszy wynik, niż indeks S&P500.
Pieniądze inwestorów płyną do robo-doradców szerokim strumieniem. W ubiegłym roku rynek robo-doradztwa w USA urósł o 13%, w tym może urosnąć więcej.
Kto jest najlepszym robo-doradcą?
Trudno w to uwierzyć, ale niedługo minie 10 lat, jak firmy Betterment i Wealthfront uruchomiły usługi robo-doradztwa. Polegają one na tym, że klienci wypełniają ankiety określające ich profil inwestora, a automatyczny system konstruuje im portfel złożony z niskokosztowych funduszy pasywnych (ETF – notowanych na giełdzie).
Obecnie na rynku w USA działa już kilkanaście dużych robo-doradców, którzy mają w zarządzaniu co najmniej kilkaset milionów USD. Swoje usługi tego rodzaju uruchomili giganci rynku inwestycyjnego, firmy Charles Schwab oraz Vanguard. Pod koniec 2019 roku robo-doradcy opiekowali się w USA aktywami rzędu około 631 mld USD (wzrost o 13% r/r).
Wedle najnowszego rankingu tworzonego przez Backend Benchmarking i Barron’s, najlepszym robo-doradcą jest SigFig, wyprzedzający TD Ameritrade i Fidelity Go. Ranking bierze pod uwagę takie czynniki, jak koszty, transparentność czy wyniki. My postanowiliśmy przyjrzeć się dokładniej tym ostatnim.
Ranking robo-doradców (sierpień 2020)
Źródło: Backend Benchmarking / Barron’s
Robo-doradcy przeszli przez koronakrach
Chyba nie trzeba nikomu przypominać, jak wyglądała I połowa roku na giełdach. Od końca lutego do połowy marca przetoczył się przez nie najgwałtowniejszy i największy krach w historii. Niektóre indeksy spadły po 40% w 3 tygodnie. Niektóre spółki straciły w tym czasie na wycenie 60-70%. Potem przyszło spore odbicie, za którym stoi głównie super-luźna polityka pieniężna banków centralnych. W I półroczu 2020 roku indeks S&P500 spadł o 4,4%.
Jak na tym tle spisali się robo-doradcy? Całkiem nieźle. Wedle wyliczeń Barron’s, przeciętny portfel agresywny robo-doradcy zniżkował o -2,9%, co okazuje się wynikiem lepszym od S&P500. Jednak większość portfeli to portfele 60/40 (o udziale 60% akcji i 40% obligacji). Wśród takich portfeli najlepiej spisujący się portfel zarobił w I półroczu 0,4% (Wealthsimple) i był to jedyny, który zakończył omawiany okres nad kreską. Jednak patrząc się na wyniki najlepszych 10 portfeli, można stwierdzić, że robo-doradcy całkiem nieźle radzą sobie z „zarządzaniem” portfelami klientów – wstydu nie ma.
Wyniki portfeli 60/40 robo-doradców z USA w I połowie 2020
Źródło: Backend Benchmarking / Barron’s
Jak wskazuje w swojej analizie Barron’s, pieniądze płynęły do robo-doradców w I połowie roku szerokim strumieniem. W I kwartale firma Betterment zanotowała wzrost napływów kapitału o 25% r/r. Pod koniec czerwca miała w zarządzaniu 22 mld USD.
Co ciekawe, klienci korzystający z usług robo-doradców wydają się być świadomymi inwestorami. „Zdecydowana większość naszych klientów nie wypłacała w I półroczu pieniędzy ani nie dokonywała żadnych zmian w strukturze portfela” – powiedziała magazynowi Barron’s Cynthia Loh, która odpowiada za segment robo-doradztwa w firmie Charles Schwab.
Przypominamy, że od niedawna w Polsce również jest dostępna usługa robo-doradztwa. Zaoferowała ją słowacka firma finansowa Finax. Recenzowaliśmy tę usługę na łamach Strefy Inwestorów. Od 21 lutego do 29 czerwca nasz testowy portfel 70/30 stracił ledwie -0,06% (do 3 sierpnia zyskał 2%).
Wygląda więc na to, że robo-doradcy całkiem nieźle przebrnęli przez bardzo trudny okres na giełdach. I cieszą się rosnącym zaufaniem i zainteresowaniem klientów. Jeśli tak dalej pójdzie, to przed nimi prawdopodobnie świetlana przyszłość.