Amerykanie i Europejczycy masowo kupują akcje. Trwa ogólnoświatowy szturm na biura maklerskie
Szturm na giełdę trwa w najlepsze od początku tego roku. Młodzi Amerykanie i Europejczycy masowo inwestują w akcje.
Pandemia koronawirusa wywołała dużą zmienność cen akcji i innych instrumentów finansowych notowanych na giełdach na całym świecie, w tym w Polsce. Ta podwyższona zmienność przyciągnęła rzesze inwestorów.
Widać to nawet na naszym rynku. W I półroczu 2020 r. wartość obrotów akcjami na głównym rynku GPW wyniosła rekordowe ponad 131 mld zł, z czego największa aktywność inwestorów była widoczna w czerwcu. W ciągu pierwszych 6 miesięcy tego roku na GPW zadebiutowało 5 spółek: jedna na głównym rynku i 4 na rynku NewConnect.
Młodzi na całym świecie ruszyli do biur maklerskich
Ale podobne zjawisko widać na całym świecie: na rynkach giełdowych w Stanach Zjednoczonych, Niemczech, Wielkiej Brytanii. Indywidualni inwestorzy nie chcą już trzymać swoich oszczędności w banku, na nisko oprocentowanych lokatach.
Good morning from #Germany, where savers are putting aside their fears and investing more and more of their savings in stocks. In Q1 2020 alone, Germans put almost €14bn into shares, biggest inflows in stocks since 2007. https://t.co/O1zvo2KgjG via @welt pic.twitter.com/sUmlFz31aQ
— Holger Zschaepitz (@Schuldensuehner) August 24, 2020
Zobacz także: Wysokie obroty na GPW w I połowie 2020 r.
Od stycznia do marca tego roku niemieccy inwestorzy kupili akcje spółek giełdowych za prawie 14 mld euro. Oznacza to, że na giełdę wpłynęło dwa razy więcej, niż rok wcześniej i najwięcej od 2007 roku w ujęciu kwartalnym.
Podobnie jak w Polsce i w Niemczech, sytuacja wygląda w USA. W I kwartale na platformie Robinhood - dzięki której użytkownicy mają możliwość prowadzenia bezpłatnego handlu na rynku – pojawiło się 3 mln nowych użytkowników. Inni brokerzy, tacy jak Fidelity czy TD Ameritrade, także zanotowali gigantyczne przyrosty liczby nowych klientów.
Od połowy lutego do końca marca tego roku w Wielkiej Brytanii uruchomiono o 112 proc. więcej indywidualnych rachunków maklerskich, niż rok wcześniej. Wiek osób otwierających indywidualne rachunki wahał się głównie w przedziale od 18 do 30 lat.
W tym roku 55 proc. Amerykanów miało zainwestowany kapitał na giełdzie. Jednak to oznacza, że jest to poziom o 10 pkt. proc. niższy od tego z 2007 roku. Jeszcze spora grupa inwestorów musi napłynąć na rynek giełdowy, by inwestowanie w akcje stało się tak popularne, jak było przed wielkim kryzysem finansowym z 2008 roku.