Jak Węgry zapłaciły za dokręcanie śruby bankom
Milton Friedman powiedział kiedyś, że "nie ma darmowych obiadów". Za wszystko trzeba zapłacić i tak też jest w ekonomii. Jesteśmy świadkami procesu "dokręcania śruby" naszemu sektorowi bankowemu. Poprzez szereg procesów politycznych i regulacji na barkach polskich bankowców został skumulowany ciężar, który ma negatywny wpływ na ich działalność. Począwszy od wprowadzonej na początku roku przez KNF zmiany współczynników wypłacalności dla sektora, poprzez kwestię rozwiązania problemu SKOKów za pomocą BFG, ostatnio dyskutowany potencjalny podatek od aktywów bankowych i na rozwiązaniu kwestii kredytów walutowych kończąc.
Banki będą musiały się w jakiś sposób bronić przed tymi negatywnymi procesami. Pierwszym i najprawdopodobniejszym dla nich rozwiązaniem jest ograniczenie akcji kredytowej i podwyższenie opłat za oferowane usługi. Taki proces miał miejsce na Węgrzech. W #StrefaNaWeekend podejmujemy tym razem poważniejszy temat i sprawdzamy, jak ten proces wyglądał i jaki miał ostatecznie wpływ na węgierską gospodarkę.
Oto jak Węgry zapłaciły za wprowadzenie podatku bankowego i rozwiązanie problemu CHF
Ilustracja 1: Kredyty dla gospodarstw domowych w Polsce
i na Węgrzech - skumulowana zmiana 2009 - 2015. Źródło: NPB.
W latach 2009 – 2015 skumulowana wartość kredytów dla gospodarstw domowych na Węgrzech spadła o 31%. W tym samym okresie, w Polsce banki zwiększyły wartość kredytów dla gospodarstw domowych o 65%.
Ilustracja 2: Kredyty dla przedsiębiorstw w Polsce
i na Węgrzech - skumulowana zmiana 2009 - 2015. Źródło: NPB.
W tym samym okresie wartość kredytów dla przedsiębiorstw na Węgrzech spadła o 31%. W analogicznym okresie w Polsce wartość kredytów dla firm wzrosła o 24%.
Polska vs Węgry - konsekwencje dla gospodarki
Wykres 1: Roczne tempo wzrostu gospodarczego na Węgrzech (kolor bordowy) i w Polsce (kolor szary). Źródło: Bank Światowy.
W latach 2009 – 2012 Polska notowała zdecydowanie wyższy wzrost gospodarczy niż Węgry. Dopiero w roku 2013 kiedy kryzys gospodarczy zawitał do naszej gospodarki tempo wzrostu gospodarczego na Węgrzech i w Polsce zrównało się. W tym momencie Węgry zaczynają obniżać podatek dla banków, co najprawdopodobniej pozytywnie wpłynie na akcję kredytową, a my idziemy w przeciwnym kierunku. Zobaczymy jak to się odbije na tempie wzrostu PKB w kolejnych latach.
Wykres 2: PKB na głowę w USD na Węgrzech (kolor bordowy) i w Polsce (kolor szary). Źródło: Bank Światowy.
Konsekwencją niższego tempa wzrostu gospodarczego na Węgrzech jest to, że w roku 2013 Polska prześcignęła gospodarkę węgierską pod względem PKB na głowę, wyrażoną w USD. Niegdyś dużo biedniejsi, w ostatnim czasie staliśmy się średnio nieznacznie bogatsi niż Węgrzy. Jeżeli dynamika PKB u nas spadnie, to te krzywe znowu powinny się przeciąć. Niestety, tym razem na naszą niekorzyść.
Dokręcanie śruby bankom na Węgrzech bardziej uzasadnione i mniej dotkliwe
Na koniec warto dodać ważną uwagę. Działania podjęte na Węgrzech, dotyczące banków były dużo bardziej uzasadnione i mniej dla nich dotkliwe. Na Węgrzech banki działały mniej rozważnie i bardziej zuchwale niż w Polsce. Po pierwsze udzieliły dużo więcej kredytów w CHF, w stosunku do PKB, i nie uwzględniały spadku stóp procentowych, kiedy Szwajcarski Bank Centralny je obniżał po 2008 roku. Działania tamtejszych polityków nie mogą więc dziwić, bo prowadziły do odebrania bankom nie do końca uczciwie wypracowanych zysków i usunięcia z sektora bankowego ryzyka systemowego. Działania były jak najbardziej rozsądne, ale i tak gospodarka musiała za to zapłacić.
W naszym przypadku jest inaczej. W porównaniu do banków na Węgrzech, polskie stosunkowo uczciwie traktowały swoich klientów, a mimo to poniosą dużo większe koszty niż te węgierskie. Jaki będzie efekt tych działań dla gospodarki możemy się tylko domyślać i przypuszczać po tym co się działo na Węgrzech.