Premier Francji może stanąć przed Trybunałem Stanu za organizację wyborów w obliczu pandemii koronawirusa
Po wyborach samorządowych we Francji, członkowie komisji wyborczych informują o możliwym zarażeniu koronawirusem. Za to polski rząd szykuje się do wyborów prezydenckich już 10 maja...
15 marca 2020 roku odbyła się I tura wyborów samorządowych we Francji. Dopiero następnego dnia prezydent Emmanuel Macron zdecydował się na wprowadzenie ograniczeń w państwie i przesunięciu terminu II tury.
Wszystko wskazuje na to, że było już za późno… Koronawirus zdążył rozprzestrzenić się nad Loarą… Obecnie członkowie komisji wyborczych skarżą się, że mają objawy COVID-19, a grupa 600 lekarzy składa skargę do Trybunału Stanu przeciwko premierowi Francji, Edouardowi Philippe i byłej minister zdrowia, Agnes Buzyn.
Jak pisze Paul Hatte, który był przewodniczącym jednego z lokali wyborczych, już stwierdzono pierwszy przypadek zarażenia koronawirusem po wyborach samorządowych. Za to obwinia on francuskich polityków.
Président de bureau de vote dimanche dernier & diagnostiqué covid+ aujourd’hui, je lance un cri d’alarme : pourquoi nous a-t-on fait voter ?? Combien de présidents de bureau dans mon cas ?? Quel responsable nous a fait foncer tête baissée vers le virus ?? pic.twitter.com/q4FIgihbsI
— Paul Hatte (@Paul_Hatte) March 22, 2020
Premier Francji przed Trybunał Stanu
Tydzień temu odbyły się wybory samorządowe we Francji. Pomimo rozwijającej się epidemii koronawirusa nie zdecydowano się na przesunięcie terminu. Dopiero po zakończeniu I tury prezydent Macron poinformował o tym, że II tura wyborów nie odbędzie się w planowanym terminie. Potem wprowadzono różne ograniczenia w kraju odnośnie zgromadzeń.
Jednak zbyt późno podjęte decyzje mają teraz swoje skutki. Coraz większa liczba członków komisji wyborczych skarży się na objawy COVID-19 i obwinia polityków o swój stan zdrowia.
Grupa 600 lekarzy francuskich, jak podaje dziennik „Le Monde”, zdecydowała się na wniesienie skargi do Trybunału Stanu przeciwko premierowi, Edouardowi Philippe i byłej minister zdrowia, Agnes Buzyn. Według ich oceny, mieli oni świadomość o bezpośrednim zagrożeniu zdrowia obywateli i nie powstrzymali epidemii koronawirusa.
Była minister zdrowia, Agnes Buzyn poinformowała kilka dni temu, że jeszcze w styczniu ostrzegała przed organizacją wyborów samorządowych w obliczu epidemii groźnej choroby. Francuski rząd został skrytykowany za zaniechanie, a frekwencja wyborcza była niska.
Obecnie we Francji jest już ponad 16 tys. potwierdzonych przypadków zarażenia koronawirusem, w tym blisko 700 zgonów.
Zobacz także: Koronawirus na świecie. Co rządy USA, UE, Chin i Polski robią, aby nie wybuchł kryzys gospodarczy?
Wybory prezydenckie w Polsce niezagrożone
W piątek 20 marca premier Mateusz Morawiecki ogłosił wprowadzenie stanu epidemii w Polsce. Zdecydowano się m.in. na wydłużenie terminu zamknięcia placówek szkolnych czy też galerii handlowych. Jednak jak na razie o przesunięciu terminu wyborów prezydenckich nie ma mowy.
Stan epidemii nie oznacza konieczności przesunięcia terminu wyborów. Dopiero w przypadku wprowadzenia stanu wyjątkowego, należałoby odwołać wybory prezydenckie. Zgodnie z Konstytucją mogłyby się one odbyć minimum 90 dni po zakończeniu stanu wyjątkowego.
Tym samym, stan epidemii oznacza, że polski rząd cały czas szykuje się do wyborów prezydenckich, pomimo że kandydaci nie mają możliwości prowadzenia kampanii wyborczych. Co więcej, opozycja zdecydowała się zawiesić działalność wyborczą, aby nie narażać obywateli. Poparcie zyskuje jedynie prezydent Andrzej Duda, który 10 maja będzie starał się o reelekcję.
Jak podkreśliła ostatnio marszałek sejmu, Elżbieta Witek, wybory prezydenckie nie są zagrożone i zostaną zachowane wszelkie środki bezpieczeństwa przy organizacji.
Marszałek #Sejm @elzbietawitek dla @PAPinformacje o wyborach prezydenckich: “Data 10 maja jest niezagrożona. Państwo dołoży wszelkich starań, aby wybory odbyły się terminowo, z zachowaniem wszelkich standardów bezpieczeństwa” pic.twitter.com/vXmtyZFTdx
— Sejm RP (@KancelariaSejmu) March 18, 2020
Co ciekawe, 22 marca odbyły się uzupełniające wybory lokalne w kilku miejscowościach w Polsce, pomimo epidemii koronawirusa. Jak podkreślano, zachowano szczególne środki bezpieczeństwa – członkowie komisji byli w maskach i rękawiczkach.
Również Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla RMF FM w sobotę wypowiadał się na temat wyborów prezydenckich w Polsce. Stwierdził on, że w tym momencie nie ma żadnych przesłanek konstytucyjnych do przesunięcia terminu. Według jego oceny to obecnie prezydent Duda najwięcej ryzykuje startując w wyborach 10 maja.
Jarosław #Kaczyński w #GoscZiemcaRMF: wybory powinny odbyć się 10 maja. Musimy przestrzegać Konstytucji @RMF24pl pic.twitter.com/fb1c72NN09
— Gość Ziemca w RMF FM (@GoscZiemcaRMF) March 21, 2020
Na ten moment w Polsce potwierdzono 649 przypadków zarażenia koronawirusem, w tym odnotowano 7 zgonów.