Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

"Spółka będzie dalej rosnąć, ciągle widzimy potencjał" - wywiad z Prezesem Zarządu Magellan S.A.

Udostępnij

"Spółka będzie dalej rosnąć, ciągle widzimy potencjał" - wywiad z Prezesem Zarządu Magellan S.A.Kontynuujemy cykl analiz dla inwestorów pt. "Biznesy Spółek Giełdowych" #BSGPL. Przechodzimy do ostatniego etapu, czyli wywiadu z prezesem zarządu spółki Magellan S.A. W rozmowie z Krzysztofem Kawalcem pytamy o historię powstania i działalności spółki Magellan, o rynek na którym działa firma oraz o szanse i ryzyka związane z prowadzonym biznesem. W wywiadzie znaleźć też można informacje na temat wyników spółki, zysków oraz dywidend.

Paweł Biedrzycki: Zacznijmy od historii Magellana. Jest Pan związany ze spółką od początków jej działalności, widział Pan jak się rozwijała. Od czego to się w ogóle zaczęło?

Krzysztof Kawalec: Magellan powstał 16 lat temu. Bardzo ważny w historii firmy był 2003 rok. Pojawił się wtedy w spółce inwestor private equity Enterprise Investors, który z jednej strony zasilił spółkę w kapitały, ale z drugiej strony dał też spółce takiego kopa rozwojowego. Spółka zaczęła dynamicznie rozwijać się i pozyskiwać nowych kontrahentów, zdobywać finansowanie z rynku bankowego i emitować obligacje.

Średnie tempo rozwoju – wzrost spółki na poziomie zysku to ponad 20%, na poziomie działalności operacyjnej, wartości aktywów, wartości kontraktacji to również wartości dwucyfrowe, około 30%.

W 2007 roku, czyli po 4 latach obecności Enterprise Investors w akcjonariacie odbyło się IPO spółki na GPW. Magellan znowu pozyskał kapitał na dalszy rozwój, a jednocześnie stał się spółką giełdową. Ten okres, od roku 2007 do praktycznie dnia dzisiejszego, to jest czas dynamicznego wzrostu. Średnie tempo rozwoju – wzrost spółki na poziomie zysku to ponad 20%, na poziomie działalności operacyjnej, wartości aktywów, wartości kontraktacji to również wartości dwucyfrowe, około 30%.

PB: No właśnie, zwrócił Pan uwagę na istotną rzecz. Można powiedzieć, że lata 2009 i 2013 to w Polsce kryzys gospodarczy, ale w wynikach finansowych, rozwoju spółki w ogóle tego nie widać. Jak bardzo Magellan jest uzależniony od koniunktury gospodarczej?

KK: Oczywiście, Magellan jest instytucją finansową i tak samo wpada w cykle koniunkturalne jak inne firmy finansowe. Uzależnieni jesteśmy od rynku finansowego, bo z niego pozyskujemy finansowanie. Tak więc nastanie kryzysu przełożyło się na zmianę spółki Magellan. Wtedy zmieniliśmy strategię, bo nie było możliwe uzyskanie finansowania i raczej zmniejszaliśmy bilans, oddając większość finansowania naszym inwestorom, czy też bankom.

Doskonale sobie z tym poradziliśmy, ponieważ aktywa, które spółka posiada w portfelu są bardzo płynne. Czyli bardzo szybko jesteśmy w stanie zakręcić kurek z pozyskiwaniem nowych kontraktów i spieniężyć bieżący portfel. Także praktycznie byliśmy przygotowani na oddanie całości długu i dobrze sobie poradziliśmy w tamtym okresie.

Pamiętam takie sytuacje, kiedy mieliśmy podpisane umowy intencyjne z bankami, mieliśmy promesy ze strony banków na przedłużenie bieżącego finansowania i na zwiększenie finansowania. Wtedy przychodził bank i mówił: mamy dwie informacje - złą i złą. Pierwsza jest taka, że nie jesteśmy w stanie udzielić wam dodatkowego finansowania, a druga, że to bieżące musicie nam zwrócić.

Pamiętam takie sytuacje, kiedy mieliśmy podpisane umowy intencyjne z bankami, mieliśmy promesy ze strony banków na przedłużenie bieżącego finansowania i na zwiększenie finansowania. Wtedy przychodził bank i mówił: mamy dwie informacje - złą i złą. Pierwsza jest taka, że nie jesteśmy w stanie udzielić wam dodatkowego finansowania, a druga, że to bieżące musicie nam zwrócić. Byliśmy przygotowani na zwrot całości długu. Także to pokazało naszym partnerom, w zakresie finansowania, że spółka Magellan jest bezpieczna pod kątem finansowania jej działalności.

To na pewno mocno spółkę uwiarygodniło i dzisiaj mamy finansowanie na poziomie 1,5 mld zł. Pracujemy z kilkunastoma bankami, emitujemy obligacje średnioterminowe, które nabywają fundusze inwestycyjne, czy OFE. Emitujemy obligacje krótkoterminowe, gdzie akcjonariuszami są głównie osoby indywidualne. Są to dwa programy prowadzone przez Alior Bank i Raiffeisen Bank. Także dzisiaj możemy powiedzieć, że nie mamy problemów z finansowaniem. Dzięki temu jesteśmy w stanie rosnąć na poziomie sumy bilansowej, zwiększać zakres działalności i rozwijać się na nowe obszary. Wychodzimy poza granice Polski, działamy w Czechach i na Słowacji. Otworzyliśmy oddział w Hiszpanii. Również zamierzamy prowadzić tam tożsamą działalność z tą, którą prowadzimy na rynku polskim.

PB: Jak duży właściwie jest rynek, na którym działacie?

KK: Pracujemy na rynku medycznym i jednostek samorządu terytorialnego. W przypadku sektora ochrony zdrowia są to dwa obszary działalności. Finansowanie bieżące – szpitali i dostawców. Z tego spółka wyrosła, czyli finansowanie wierzytelności i potem pożyczanie bezpośrednio pieniędzy na działalność obrotową. Kilka lat temu dołożyliśmy nowy obszar działalności, poprzez spółkę zależną MEDFinance. To praktycznie rynek, który wcześniej nie istniał. MEDFinance zaczęło go generować, tzn. zaczęło pokazywać instrumenty finansowe, czy też proponować instrumenty finansowe kontrahentom szpitalnym, które pozwalały im na realizowanie inwestycji.

Do tej pory 100%, czy też większość inwestycji odbywała się głównie za środki pozyskane z dotacji, czy też z grantów. Dostrzegliśmy, że jest to obszar niezagospodarowany, że może to być przestrzeń dla instytucji finansowej w zakresie wspierania inwestycji. Ci, którzy nie są w stanie pozyskać pieniędzy z dotacji, mogą te pieniądze pożyczyć od MEDFinance. Tym bardziej, że mimo dość dużego boomu w zakresie inwestycji na rynku medycznym, ciągle infrastruktura polskich szpitali jest poniżej standardów unijnych.

PB: Magellan przygotował raport "Sytuacja finansowa szpitali w Polsce". Jest w nim dość szeroko omówione to, z czym nasze szpitale mają największe problemy. Czy tu dużo jest do zrobienia, czy Magellan na tym też skorzysta?

KK: Jeśli chodzi o inwestycje, to są różne szacunki, ile należy wydać, żeby przeprowadzić niezbędne inwestycje, dostosowujące do standardów unijnych, które Polska zobligowała się spełnić. Ostateczny termin na dostosowanie to koniec 2016 roku. Są szacunki, które mówią o kwotach od kilku do kilkudziesięciu miliardów. Uważamy, że potrzebnych jest około 15 mld zł na przeprowadzenie niezbędnych inwestycji. Oczywiście, duża część tych pieniędzy zostanie pozyskana z Unii Europejskiej, czy od samorządów, ale też spora część będzie sfinansowana długiem.

PB: A czy perspektywa nowych środków, pochodzących z Unii Europejskiej, które napływać będą do Polski w latach 2014-2020 sprzyja spółce?

KK: Tak, sprzyja spółce, bo w momencie kiedy fundusze się skończyły tak naprawdę na rynku finansowania inwestycji powstał marazm. Inwestycji odbywało się zdecydowanie mniej. Natomiast, gdzie tutaj jest szansa dla Magellana, czy też dla naszej spółki zależnej MEDFinance? Przede wszystkim, w finansowaniu pomostowym, dlatego, że zmieniono sposób uruchamiania tych środków. W tej chwili podmioty będą mogły ubiegać się o refinansowanie konkretnej inwestycji, czy też dotację w momencie, kiedy ta inwestycja zostanie przeprowadzona. Nie wcześniej. Czyli najpierw muszą przeprowadzić inwestycję, a dopiero potem ubiegać się o zwrot. Także będą potrzebne środki, niezależnie w jakim zakresie te podmioty będą pozyskiwać granty. Jeżeli ktoś będzie chciał dostać dotację, to najpierw będzie musiał zainwestować. A w tym Magellan może pomóc.

(...) będą potrzebne środki, niezależnie w jakim zakresie te podmioty będą pozyskiwać granty. Jeżeli ktoś będzie chciał dostać dotację, to najpierw będzie musiał zainwestować. A w tym Magellan może pomóc.

PB: Spółka działa nie tylko w Polsce, ale i w Czechach i na Słowacji. Czy tam też szpitale są niedoinwestowane? Czy sytuacja wygląda podobnie jak u nas?

KK: Służba zdrowia charakteryzuje się tym, że niezależnie, ile pieniędzy byłoby wydanych i tak będzie za mało. Postęp w zakresie innowacyjności w medycynie jest olbrzymi, ciągle powstają nowe sposoby leczenia, nowe aparatury. Podmioty medyczne nie są w stanie za tą technologią nadążyć. Zużycie aparatury medycznej jest dużo szybsze, niż na przykład w innych branżach. Co rusz powstają jeszcze lepsze urządzenia, jeszcze lepsze tomografy, jeszcze lepsze rezonanse i tak naprawdę ten sprzęt bardzo szybko się amortyzuje. Z drugiej strony jest też kwestia leków. Firmy farmaceutyczne nieustannie pracują nad rozwojem nowych leków. W związku z tym te wydatki cały czas rosną, ale to nie jest też tak, że to nie jest dofinansowane, tylko oczekiwania społeczeństwa są coraz wyższe.

Mamy przykład z Europy Zachodniej, gdzie wydatki są dużo wyższe niż w Polsce, a służba zdrowia jest wciąż niedofinansowana. Weźmy przykład Hiszpanii, gdzie ostatnio rozpoczęliśmy działalność. Tam wydatki na publiczną służbę zdrowia są 4 razy większe niż w Polsce. Nie mówiąc o prywatnej służbie zdrowia, która jest dobrze rozwinięta.

PB: Czym różni się finansowanie szpitali od finansowania samorządów?

KK: Jeżeli chodzi o szpitale, to dostarczamy finansowanie obrotowe i inwestycyjne. Jeżeli chodzi o samorządy, to tutaj można powiedzieć, że konkurencja jest dużo większa, bo banki są dość mocno obecne na tym rynku. Nasza oferta tak naprawdę uzupełnia ofertę banków. Magellan dostarcza produkty, których banki nie oferują, głównie w zakresie finansowania płynności bieżącej, finansowania długu i również finansowania inwestycji. W zeszłym roku dostarczyliśmy naszym partnerom finansowanie o wartości ponad 300 mln złotych. Przy czym rynek jest liczony w miliardach złotych, więc jesteśmy na jego skraju, w pewnej niszy. Natomiast ta nisza ciągle się rozwija i pozwala nam w ramach tej oferty, którą tworzymy, innej niż typowe oferty instytucji finansowych, osiągać dość spory sukces.

Zespół Magellana. Źródło: Materiały Magellan S.A.
Zespół Magellana. Źródło: Materiały Magellan S.A.

PB: Dlaczego służba zdrowia wybiera usługi Magellana, a nie na przykład banków?

KK: Banki w ograniczonym stopniu finansują służbę zdrowia. Z kilku powodów. Pierwszy powód to słaba możliwość zabezpieczenia się, na – z perspektywy banku – aktywach, które posiada szpital, czyli budynki, sprzęt medyczny, karetki.

Drugi powód jest taki, że jednak większość szpitali w Polsce generuje straty, ma ujemne kapitały, co jest nieakceptowalne z punktu widzenia banków. Oczywiście to też nie oznacza, że banki nie występują na tym rynku, bo występują. Jest pewna grupa szpitali o dobrej kondycji, która pozyskuje finansowanie bankowe. Magellan dostarcza finansowanie bezpośrednie, ale również realizujemy transakcje, które dla banków są trudne do przeprowadzenia, czyli transakcje złożone, oparte o trójstronne umowy, gdzie jest dostawca, szpital i instytucja finansowa. Finansowanie należności, finansowanie dostaw, występujemy w konsorcjach z dostawcami, gdzie jesteśmy firmą zapewniającą płynność tej umowy. Realizujemy różnego rodzaju transakcje, których banki nie są w stanie przeprowadzić. Dlatego klienci korzystają z naszych usług, a nie z usług banków.

PB: A jakie są obecnie największe przeszkody w prowadzeniu tego rodzaju działalności?

KK: Oczywiście, największa przeszkoda, to ryzyko prawne, które ciągle nam towarzyszy.

PB: Jak w każdym biznesie...

KK: Ale wydaje mi się, że tutaj rynek jest mocno "obregulowany". Są ustawy regulujące sposób funkcjonowania Samodzielnych Publicznych Zakładów Opieki Zdrowotnej (SPZOZ) i to też jest dostrzegane w jakiś sposób przez inwestorów, że te regulacje mogą się zmieniać. Mogą iść na niekorzyść sektora prywatnego, który współpracuje ze służbą zdrowia. I to jest jedno.

Utrudnieniem jest też uzależnienie od jednego płatnika, jakim jest Narodowy Fundusz Zdrowia. Tylko i wyłącznie NFZ zbiera i dystrybuuje składki. To jest sposób dystrybucji poza rynkiem. Nie zależy od mechanizmów rynkowych, od tego, że np. środki dostaje ten szpital, który lepiej leczy ludzi, czy też, który ma lepszą infrastrukturę. To jest poza takimi mechanizmami wolnorynkowymi. Stąd szpitale dobrze wyposażone, gdzie prywatni inwestorzy zainwestowali sporo pieniędzy, wyposażyli je, jakby z założenia powinny wygrywać w relacji ze szpitalem publicznym, a czasem przegrywają. Nie dostają kontraktów.

PB: A jak wygląda sytuacja jeśli chodzi o ryzyka, związane z pozyskiwaniem kapitału? Jaki wpływ na wyniki finansowe ma wysokość stóp procentowych ustalana przez Radę Polityki Pieniężnej?

KK: To jest kluczowe, bo Magellan jest instytucją finansową. Z jednej strony pożyczamy pieniądze, a z drugiej potem je inwestujemy. To, po jakiej stopie pożyczamy pieniądze jest kluczowe z punktu widzenia kosztów, jakie ponosimy, związanych z fundingiem. A z drugiej strony inwestujemy ten pieniądz na rynku i to po jakich stopach ten pieniądz inwestujemy, też jest uzależnione od benchmarków rynkowych. Jeżeli stopy spadają, to automatycznie też spada nasza rentowność. Natomiast, u nas jest jeszcze jeden kluczowy element tzw. stopa odsetek ustawowych, która w dużym stopniu reguluje kwestię związaną z oprocentowaniem należności opóźnionych. A z racji specyfiki tego rynku, gdzie duża część należności opóźnia się, jest to dość istotny parametr, związany z rentownością naszych aktywów.

(...) jest jeszcze jeden kluczowy element tzw. stopa odsetek ustawowych, która w dużym stopniu reguluje kwestię związaną z oprocentowaniem należności opóźnionych. A z racji specyfiki tego rynku, gdzie duża część należności opóźnia się, jest to dość istotny parametr, związany z rentownością naszych aktywów.

Mieliśmy taką sytuację pod koniec zeszłego roku, gdzie stopa odsetek ustawowych została obniżona o 5 pkt. procentowych. To diametralnie wpłynęło na rentowność dużej części naszych aktywów, właśnie tych opóźnionych.

PB: A kwestia ryzyka kursowego? Magellan prowadzi działalność poza granicami Polski? Czy zmienność kursów walut jest istotna dla rentowności?

KK: Staramy się pozyskiwać pieniądze – budować funding – w walutach lokalnych. Na Słowacji jest euro i pozyskujemy finansowanie na rynku słowackim, od banków słowackich, ale też emitujemy obligacje w euro. Tak samo na rynku czeskim staramy się budować funding w koronie czeskiej. Wyjście do Hiszpanii powoduje, że jak będziemy realizować transakcje, to będziemy szukać finansowania w euro. Tak, żeby to ryzyko kursowe ograniczać.

PB: Żeby pozyskiwać finansowanie, Magellan emituje obligacje. Czy są one skierowane do instytucji finansowych, czy raczej obejmują je głównie fundusze inwestycyjne, czy też firmy ubezpieczeniowe?

KK: Głównymi nabywcami obligacji są fundusze inwestycyjne, fundusze emerytalne. Oczywiście to grono jest szersze, bo również klienci private bankingu nabywają obligacje, ale to w mniejszym zakresie. Firmy też mogą obejmować obligacje, ale ten udział jest dużo mniejszy niż inwestycje funduszy.

PB: A czy planujecie debiut na rynku obligacji Catalyst? Obecnie nie ma na nim notowanych obligacji Magellana.

KK: Nie ma obligacji na rynku Catalyst, bo po stronie naszych inwestorów nie było takiej potrzeby. Jeżeli taka potrzeba się pojawi, to oczywiście jesteśmy gotowi takie obligacje wprowadzić na ten rynek.

PB: Przejdźmy do kwestii zysków z działalności i dywidendy. Spółka Magellan pierwszy raz w historii wypłaci dywidendę. Dlaczego właśnie teraz?

KK: Do tej pory spółka nie płaciła dywidendy, tylko akumulowała zyski wypracowane z lat poprzednich i reinwestowała je.

Oczywiście dalej mamy zamiar rosnąć, ciągle widzimy potencjał. Natomiast wypłata części zysku w formie dywidendy to efekt zmiany akcjonariatu i oczekiwań tego akcjonariatu. Akcjonariat oczekuje jednak, żeby spółka płaciła dywidendę. Z drugiej strony to Magellana mocno uwiarygadnia w oczach tego akcjonariatu. Innym akcjonariuszem jest fundusz private equity, który zainteresowany jest szybkim wzrostem wartości spółki, a innym akcjonariuszem jest fundusz emerytalny, który inwestuje w dłuższej perspektywie i dla niego kluczowe są też bieżące przepływy. To nie jest agresywny fundusz nastawiony na szybki wzrost wartości danego przedsiębiorstwa i wyjście z tej inwestycji po krótkim okresie, przez aktywne uczestnictwo w zarządzaniu tą instytucją, czy też w nadzorowaniu tej instytucji. OFE to raczej pasywny akcjonariusz, który lubi kiedy spółka płaci dywidendę. Tym bardziej w obecnej sytuacji funduszy emerytalnych w Polsce.

Magellan S.A. zajął III miejsce w rankingu Giełdowa Spółka Roku.
Magellan S.A. zajął III miejsce
w rankingu Giełdowa Spółka Roku.

PB: Na koniec jeszcze takie bardziej osobiste pytanie. Czy ma Pan jakieś doświadczenia z giełdą, np. sprzed 2007 roku kiedy spółka stała się publiczna?

KK: Cała moja kariera zawodowa związana jest z Magellanem. Przyszedłem tutaj do pracy praktycznie niedługo po studiach. Wraz z Magellanem rozwijałem się. Nie miałem wcześniej żadnego styku z giełdą.

Jeśli chodzi o Magellana to na pewno giełda po pierwsze pozwoliła spółce wejść na trochę inny poziom funkcjonowania. Model biznesowy spółki został bardziej rozpoznany. Spółka dzięki giełdzie poszerzyła możliwości finansowania. Pojawiły się rozmowy z funduszami inwestycyjnymi, funduszami emerytalnymi, które z jednej strony są naturalnym inwestorem w akcje Magellana, ale z drugiej strony są też w stanie dostarczać funding spółce. Także na pewno giełda otworzyła Magellanowi takie możliwości, horyzonty rozwoju, w ramach sprawdzonego modelu biznesowego.

Wejście na giełdę było dla Magellana pozytywnym wydarzeniem, które dało spółce dość mocnego "kopa rozwojowego".

PB: I tym pozytywnym akcentem skończymy. Dziękuję za rozmowę.

KK: Dziękuję, pozdrawiam inwestorów indywidualnych i zapraszam do dalszego poznawania spółki na naszych stronach relacji inwestorskich.

Więcej na temat spółki Magellan S.A.

Spółka będzie dalej rosnąć, ciągle widzimy potencjał - wywiad z Prezesem Zarządu Magellan S.A. OG
*** Materiał przygotowany w ramach cyklu „Biznesy spółek giełdowych” #BSGPL
we współpracy z partnerem, firmą Magellan S.A. ****

 

Krzysztof Kawalec - Prezes Zarządu Magellan S.A.

Krzysztof Kawalec - Prezes Zarządu Magellan S.A.

Absolwent Wydziału Organizacji i Zarządzania na Politechnice Łódzkiej, Podyplomowego Studium Zarządzania Wartością Firmy i Podyplomowego Studium Rachunkowości Zarządczej i Kontrolingu w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. W roku 2006 ukończył program MBA w PAM Center Uniwersytet Łódzki, University of Maryland.

W latach 1998–2001 zajmował stanowisko Managera w IFFP Sp. z o.o. (International Fast Food Polska Sp. z o.o.). Od 2001 związany ze Spółką Magellan S.A. gdzie pełnił funkcję m.in. Członka Zarządu, Dyrektora Finansowego, od 2003 roku był Wiceprezesem Zarządu i Dyrektorem Operacyjnym, a od 2008 roku na stanowisku Prezesa Zarządu Magellan S.A. Jest również członkiem Rady Nadzorczej MEDFinance S.A. i członkiem Rady Nadzorczej w działającej na terenie Czech spółki Magellan Česká republika s.r.o. oraz członkiem Zarządu działającej na terenie Słowacji spółki Magellan Slovakia s.r.o.. Od 2009 roku Krzysztof Kawalec pełni funkcję członka Rady Nadzorczej KRUK S.A. z siedzibą we Wrocławiu.

Udostępnij

Tagi