Elon Musk stwierdza, że nie opłaca mu się już rozwijać AI w Tesli, po czym kasuje tweet
Tesla notuje dość słaby początek 2024 roku. Od początku roku akcje spadły już 12%. W nocy Elon Musk zaskoczył rynek tweetem, w którym stwierdzi, że nie opłaca mu się rozwijać rozwiązań AI w Tesli, bo ma za mało udziałów w firmie. Ostatecznie wiadomość kasuje, ale rynek analizuje co te informacje mogą oznaczać dla spółki.
6 stycznia, w sobotę, Wall Street Journal publikuję artykuł „Elon Musk Has Used Illegal Drugs, Worrying Leaders at Tesla and SpaceX", według którego Elon Musk miał zażywać LSD, kokainę, ecstasy, ketaminę i grzyby psychodeliczne. Tesla nie komentuje sprawy, a prawnik Muska, Alex Spiro, odpowiada, że Musk jest regularnie testowany pod kątem narkotyków i test zawsze jest negatywny.
8 stycznia w poniedziałek, akcje nie reagują spadkiem. Ten zaczyna się dopiero dzień później i od tamtego momentu akcje tracą ponad 7%, spadając do poziomu 218 USD.
Zobacz także: Chiński BYD kontra amerykańska Tesla. Trwa wyścig o tytuł globalnego lidera branży samochodów elektrycznych
Inwestorzy musieli już wcześniej zmierzyć się z ryzykiem związanym z kluczową osobą, gdy Musk kupił Twittera w 2022 roku. W tamtym czasie akcje Tesli spadły o około 62%, co częściowo było spowodowane obawami, że Musk nie będzie poświęcał wystarczająco dużo czasu na zarządzanie Teslą.
Nie jest jasne, jak doniesienia o rzekomym zażywaniu narkotyków przez Muska wpłyną na akcje Tesli. W przeszłości, gdy Musk był uwikłany w kontrowersje, akcje Tesli spadały, ale nie zawsze znacząco. Na przykład po tym, jak Musk opublikował w listopadzie 2022 roku tweet o treści antysemickiej, akcje Tesli spadły o około 1%.
Analitycy są podzieleni co do tego. Analityk Wedbush Dan Ives powiedział, że inwestorzy Tesli są w tym momencie odporni na negatywne nagłówki Muska, ale „to nie są nagłówki, które inwestorzy chcą zobaczyć". Należy jednak rozróżnić kontrowersyjne tweety od żądań znaczących pakietów akcji, które przy obecnej wycenie spółki są warte miliardy dolarów, a z tym mieliśmy do czynienia dzisiaj wieczorem.
Elon Musk chce zwiększyć kontrolę nad Teslą, aby rozwijać sztuczną inteligencję?
Z najnowszych wiadomości dotyczących Tesli jakie opublikował na swoim profilu właściciel X wynika, że Elon Musk chce zwiększyć swój wpływ w firmie, aby móc rozwijać sztuczną inteligencję i robotykę. Jego wypowiedź spowodowała spadek wartości akcji Tesli o ponad 2% przed otwarciem rynku we wtorek.
Obecnie Musk posiada 13% udziałów w Tesli, co daje mu około 17% głosów. Z jego nocnych wiadomości wynika, że aby czuć się komfortowo w realizacji ambicji firmy z zakresu sztucznej inteligencji, chce mieć około 25% głosów. „Wyrażam niepokój co do rozwinięcia Tesli w lidera w dziedzinie sztucznej inteligencji i robotyki bez posiadania około 25% kontroli głosowej. Chcę mieć wystarczająco dużo wpływu, ale nie aż tak dużo, żeby mnie można było obalić" - napisał Musk w poniedziałek na platformie X.
Jeśli Musk nie uzyska głosów o których wspomniał, rozważy rozwijanie produktów poza Teslą.
Musk podkreślił, że „zarząd Tesli jest świetny" i że decyzja w sprawie jego pakietu wynagrodzeń czeka na rozstrzygnięcie procesu sądowego. Pozew, wniesiony w 2018 roku przez akcjonariusza Tesli, Richarda J. Tornettę, twierdzi, że premie zostały zmanipulowane przez Muska, gdy przyznawał mu opcje na akcje.
Obecna wycena rynkowa Tesli oscyluje w okolicy 700 mld USD. Zakładając, że Musk miałby otrzymać akcje zwykłe, aby osiągnąć 25% w głosach, brakująca liczba akcji byłaby przy obecnym kursie akcji warta około 56 mld USD.
Wypowiedź Muska z jednej strony może być oceniana pozytywnie, bo wskazuje na jego determinację w rozwoju sztucznej inteligencji i robotyki w Tesli. Jest to kluczowy kierunek rozwoju dla firmy. Z drugiej strony przy obecnej wycenie spółki ewentualny program motywacyjny Tesli skierowany do Muska opiewałby na astronomiczne kwoty. Akcjonariusze Tesli będą musieli zdecydować, czy chcą zwiększyć kontrolę Muska nad firmą, czy też ryzykować, że zacznie on rozwijać konkurencyjne przedsięwzięcia względem działalności spółki. Nikt na dobrą sprawę nie wie czym kierował się Elon Musk i w jakim był stanie publikując taką wiadomość.