Greenwashing jest coraz bardziej popularną metodą PR, dzięki której firmy z pomocą reklam i komunikatów budują wizerunek na zrównoważony środowiskowo i przyjazny planecie. Ostatnio pod lupę trafia firma Nike. Amerykański gigant branży obuwniczej i odzieży sportowej został oskarżony przez swoją klientkę o wprowadzanie swoich konsumentów w błąd.

Czego dotyczy pozew?

W maju 2023 roku, Maria Guadalupe Ellis, jedna z klientek Nike, złożyła pozew do sądu, oskarżając firmę o wprowadzanie konsumentów w błąd. Zdaniem powódki producent nazywając swoją zrównoważoną środowiskowo kolekcję „Sustainability Collection” wprowadził konsumentów błąd.

Kolekcja, o której mowa, według zapewnień firmy miała zostać wykonana z materiałów pochodzących z recyklingu. Jednak zdaniem Marii Guadalupe Ellis, z 2452 produktów jedyne 239 faktycznie pochodziło z recyklingu, co stanowi zaledwie 10%.

Powódka podkreśliła, że wielu konsumentów celowo wybiera produkty zrównoważone, często płacąc za nie więcej. Kobieta zwróciła dodatkowo uwagę na kwestię materiałów szkodliwych dla środowiska, z jakich wykonywane jest obuwie marki. Według złożonego pozwu, produkty mają zawierać tworzywa sztuczne, które nawet po recyklingu nie ulegają biodegradacji.

Pozew oparto na zapisach z ustawy o naruszeniu zasad praktyk handlowych stanu Missouri, polegających m.in. na wprowadzeniu w błąd i oszustwie.

Nike jak dotąd nie odniosło się do sprawy.

Zrównoważona przyszłość Nike

Nike w swojej strategii nie zapomniał o kwestiach klimatycznych. Do 2025 roku, firma chce zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych o pół miliona ton dzięki zwiększeniu udziału materiałów przyjaznych środowisku do 50% wśród swoich głównych tworzyw: poliestru, bawełny, skóry i gumy. Zmniejszeniu ma ulec także ilość czystej wody wykorzystywanej podczas procesów farbowania i wykańczania.

Dodatkowo do 2025 roku firma zobowiązała się nie wywozić na wysypiska żadnych odpadów z łańcucha dostaw oraz wykorzystać przynajmniej 80% z nich do wytwarzania produktów Nike i innych dóbr.

Google zarabia miliony na ekościemie największych spółek naftowych i gazowych

Co z tego wynika?

Świadomość klimatyczna konsumentów rośnie, przez co produkty zrównoważone zyskują na coraz większej popularności, a to często wykorzystują firmy w zasadzie z każdego sektora. Coraz częściej słyszymy o zarzutach greenwashingu, czyli stwarzaniu pozorów bycia ekologicznym. Wraz ze wzrostem wiedzy na ten temat, takich pozwów możemy spodziewać się częściej.

Problem zauważyła już Komisja Europejska. Aby zbadać sprawę, przeanalizowano 344 podejrzanych produktów, które reklamowały się pod hasłami zrównoważonych i ekologicznych. Wyniki dają dużo do myślenia - 42% deklaracji okazało się fałszywych i nieuczciwych z punktu widzenia prawa Unii Europejskiej, a w 37% zastosowano niejasne, niesprecyzowane terminy.

Ponad połowa dyrektorów firm przyznaje się do inwestycji w greenwashing