Alert europejski: ETS2 na rozdrożu. Jak oswoić rynek emisji dla budynków i transportu?
Bardzo powoli unijny system handlu emisjami wchodzi w nową, znacznie bardziej wrażliwą politycznie fazę. Rozszerzenie ETS na budynki i transport drogowy miało być techniczną reformą, tymczasem Bruksela tuż przed startem skorygowała reguły gry. Stawką jest nie tylko stabilność cen uprawnień, ale także społeczna akceptacja całej polityki klimatycznej.
SUBSKRYBUJ NASZ NEWSLETTER LEGISLACYJNY
Nowy rozdział systemu i stare obawy rynku
Unijny system handlu uprawnieniami do emisji (EU ETS) od lat stanowi filar polityki klimatycznej całej UE. Jego logika jest prosta – ograniczona pula uprawnień, która co roku się kurczy, rosnąca presja kosztowa i rynkowy bodziec do redukcji emisji. Całość do tej pory przynosiła całkiem niezłe wyniki, nie licząc oczywiście wpływu na konkurencyjność przemysłu i sektora energii w niektórych państwach członkowskich.
Reforma przyjęta w 2023 roku otworzyła jednak zupełnie nowy rozdział. Wprowadzony rozdział IVa objął sektory dotąd pozostające poza systemem ETS tj. budynki i transport drogowy. To właśnie te sektory są szczególnie wrażliwe politycznie. Koszt emisji przenosi się tu bezpośrednio na obywateli i MŚP, co sprawia, że każdy błąd projektowy może wywołać reakcję społeczną podobną do francuskiego ruchu „żółtych kamizelek”.
Prewencja oczami Komisji Europejskiej
W odpowiedzi na bieżące ryzyka wynikające z planowanego w kolejnych latach rozszerzenia systemu ETS na kolejne sektory Komisja Europejska zaproponowała korektę rozporządzenia delegowanego 2023/2830, które reguluje zasady aukcjonowania uprawnień w nowym ETS. Kluczowym celem w tym obszarze jest uniknięcie nadpodaży uprawnień w początkowej fazie funkcjonowania systemu. Zbyt duża liczba jednostek na rynku, przy ograniczonym jeszcze popycie ze strony podmiotów objętych regulacją, mogłaby prowadzić do odwoływania aukcji lub ustalania cen całkowicie niereprezentatywnych dla realnych kosztów redukcji emisji.
Myślą przewodnią dla wydania aktualizacji rozporządzenia delegowanego jest więc zsynchronizowanie tempa aukcjonowania z harmonogramem wdrażania obowiązku umarzania uprawnień w państwach członkowskich. Choć to wyłącznie prosta i techniczna korekta, ma ona ogromne znaczenie rynkowe wysyłając swoisty „sygnał”, że stabilność cenowa ETS2 jest traktowana w sposób priorytetowy.
Istotną nowością w projekcie rozporządzenia jest zwiększenie elastyczności w dostępie do aukcji. Projektowane zmiany umożliwią operatorom ETS składanie ofert również w imieniu innych podmiotów. W praktyce oznacza to ograniczenie roli wyspecjalizowanych pośredników finansowych, z których usług korzystanie bywa kosztowne i skomplikowane proceduralnie. To ukłon w stronę małych i średnich przedsiębiorstw, które w nowym systemie będą stanowiły znaczną część uczestników rynku. Dla nich ETS 2 nie jest abstrakcyjnym mechanizmem, lecz kolejnym obowiązkiem regulacyjnym, który musi być możliwie prosty w obsłudze.
Ścieżka legislacyjna
8 grudnia br. Komisja Europejska uruchomiła konsultacje publiczne projektu rozporządzenia, które formalnie zakończą się na początku 2026 r. Sam dokument był już wcześniej przedmiotem analiz na etapie Grupy Eksperckiej ds. Zmian Klimatycznych (CCEG) – to właśnie na ww. etapie część uwag i propozycji zmian została już uwzględniona.
Termin rozpoczęcia konsultacji nie jest przypadkowy. 27 listopada br. Komisja Europejska przyjęła bowiem wniosek dotyczący zmiany decyzji w sprawie rezerwy stabilności rynkowej w odniesieniu do rezerwy dla nowego systemu handlu uprawnieniami do emisji w transporcie drogowym i budownictwie. Jak wskazuje organ wykonawczy: „wniosek stanowi odpowiedź na obawy zgłoszone przez państwa członkowskie i posłów do Parlamentu Europejskiego dotyczące przyszłych poziomów cen uprawnień do emisji dwutlenku węgla i zmienności na nowym rynku uprawnień do emisji dwutlenku węgla w ramach ETS2. Wprowadza on ukierunkowane dostosowania rezerwy stabilności rynkowej, które zagwarantowałyby silniejszą interwencję, gdyby cena przekroczyła pewien poziom, wzmocniłyby zdolność rezerwy stabilności rynkowej do działania w dłuższej perspektywie oraz zapewniły wcześniejsze i sprawniejsze działania w celu ustabilizowania podaży uprawnień ETS2”.
Co z tego wynika?
Rozszerzenie ETS na budynki i transport to największy eksperyment regulacyjny w historii unijnej polityki klimatycznej. Proponowane korekty zasad aukcjonowania pokazują, że Komisja Europejska nie chce powtórki z gwałtownych skoków cen i kryzysów zaufania. To dobry znak. Pytanie jednak, czy ostrożność regulatora wystarczy, by pogodzić ambicje klimatyczne z realiami społecznymi. ETS2 będzie bowiem nie tylko mechanizmem rynkowym, lecz także papierkiem lakmusowym politycznej dojrzałości Unii Europejskiej w epoce transformacji energetycznej.
