4 pomysły jak zainwestować 500 zł i poprawić przyszłość swoich dzieci
Wreszcie wystartował flagowy program Prawa i Sprawiedliwości 500+. Projekt zakłada, że drugie i każde następne dziecko w rodzinie otrzyma co miesiąc 500 zł. Celem programu jest wspieranie rodzin i inwestycja w dzieci. Jak pokazują jednak badania, większość osób otrzymane pieniądze natychmiast wyda albo nawet się zadłuży. Z pewnością znajdą się jednak osoby, które będą chciały otrzymane pieniądze oszczędzić albo zainwestować i poprawić przyszłość swoim dzieciom. Oto 6 pomysłów na to, jak to zrobić.
Mniejsze ryzyko mniejszy zysk, większe ryzyko większy zysk
W ekonomii działa jedna uniwersalna zasada. Zyski są zawsze skorelowane z ryzykiem. Nie można liczyć na krociowe zyski, nic nie ryzykując i na odwrót. Dlatego każdy musi podjąć decyzję o tym co chce osiągnąć. Jak łatwo policzyć 500 zł przez 18 lat daje w sumie niewiele ponad 100 tys zł. Zakładając, że rozbijemy tę kwotę na dwoje dzieci, to widać, że nie jest to fortuna, która zagwarantuje naszym potomkom godny byt to końca ich dni. Przy odrobicie determinacji uda się jednak sfinansować dzięki tej kwocie ich edukację. Jeżeli planujemy osiągnąć coś więcej niestety musimy zaryzykować.
Wzrost PKB - Najważniejszy punk odniesienia
Zgodnie z zasadami ekonomii najważniejszym punktem odniesienia dla osiąganych stóp zwrotu z inwestycji jest tempo wzrostu PKB. Najważniejszą decyzja, jaką musimy podjąć jest to, czy w perspektywie 18 lat chcemy zainwestować środki otrzymane z 500+ i osiągnąć wyższą stopę zwrotu niż wzrost PKB czy nie.
Wykres 1. PKB Polski w latach 1995-2015, wartość startowa 100.
Przez ostatnie 20 lat (Wykres 1) PKB Polski wzrosło o 120%. To daje średni roczny wzrost około 4%. W przyszłości jest jednak mało prawdopodobne, aby nasza gospodarka rozwijała się w takim tempie. W perspektywie najbliższych 18 lat bardziej prawdopodobny jest wzrost PKB na poziomie 3% rocznie. To oznacza, że w naszej perspektywie inwestycyjnej w przypadku 500+ przez najbliższe 18 lat można oczekiwać 70% stopy zwrotu i to jest nasz punkt odniesienia. Teraz należy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy taka stopa zwrotu ciebie satysfakcjonuje, czy oczekujesz więcej.
Pomysł 1: Obligacje i lokaty
Pierwszym, oczywistym pomysłem inwestycyjnym są bezpieczne obligacje i lokaty terminowe. Nie przyniosą one jednak dużych zysków. Z zasad ekonomii wynika, że na takiej inwestycji nie możemy wyjść w długim terminie lepiej niż na wzroście PKB. Bardzo łatwo to udowodnić. Budżet państwa nie wytrzyma szybszego przyrostu długu niż wzrostu PKB. Jeżeli będziemy płacić podatek Belki, to za 18 lat nasze inwestycje w najlepszym przypadku nieznacznie pokonają inflację i utrzymają wartość. Jeżeli zdecydujemy się na inwestowanie w same bezpieczne obligacje przez konto IKE, gdzie nie musimy płacić podatku, to mamy szansę na około 2% realnej rocznej stopy zwrotu, czyli mniej niż PKB. W skali całych 18 lat daje to około 20% stopy zwrotu na całym kapitale. Czyli zamiast 100 tys zł będziemy mieli realnie 120 tys zł.
Pomysł 2: Nieruchomości
Nieco lepszym rozwiązaniem wydaje się inwestycja w nieruchomości. To mimo wszystko bardziej ryzykowne niż obligacje i lokaty, ale dająca szanse na wyższe zyski. Z tego rodzaju inwestycjami są jednak dwa problemy. Po pierwsze musimy mieć więcej kapitału, bo 500 zł miesięcznie na kupno nieruchomości, nawet na kredyt, to za mało. Po drugie, jeżeli planujemy wynajmować zakupioną nieruchomość, to musimy poświęcić na to swój czas, czyli ponieść dodatkowe koszty.
Wykres 2. Cena metra kwadratowego budynku mieszkalnego w Polsce, lata 1998 – 2015.
W przypadku nieruchomości korzystamy ze wzrostu jej wartości w długim terminie i dodatkowo otrzymujemy wpływy z najmu. Jak wynika z danych, ceny nieruchomości rosną zazwyczaj w zbliżonym tempie do PKB (Wykres 2). To oznacza, że wpływy z najmu stanowią dodatkowy zysk powyżej wzrost PKB.
Niestety na takie inwestycje samego 500+ nie wystarczy. Alternatywą są fundusze nieruchomości, gdzie można wpłacać małe kwoty, jednak zazwyczaj w tym przypadku całe zyski zjadają koszty zarządzania. Jest szansa, że to się jednak zmieni, kiedy wprowadzone zostaną do Polski REITY. Powinno to nastąpić jeszcze w tym roku. Jeżeli tak się stanie, to inwestycja 500+ w ten sposób będzie miała jak najbardziej sens i przyniesie lepszą stopę zwrotu, niż same obligacje.
Pomysł 3: Akcje
Jedynym udowodnionym historycznie sposobem, który pozwala w długim terminie pokonać PKB jest giełda i akcje. Oczywiście na giełdzie są lepsze i gorsze spółki. Jeżeli ktoś umie wybierać te pierwsze, to ma szansę na wielokrotnie większe zyski niż PKB. Jeżeli nie potrafi, to może się zdać na rynek i inwestować w indeks, który również, historycznie rzecz biorąc, pokonuje wzrost PKB. Trzeba jedynie zainwestować, ale też pamiętać o kosztach.
Niestety w Polsce mamy problem z pasywnym inwestowaniem w akcje. Fundusze pobierają zbyt duże opłaty za zarządzanie, które zjadają całe zyski wypracowane powyżej wzrost PKB. To całkowicie pozbawia sensu inwestowanie w ten sposób, bo ponosimy ryzyko zmiany ceny, a w zamian przez koszty zarządzania i podatki nie uzyskujemy dodatkowego zysku. Dlatego w tego rodzaju inwestowaniu najważniejszy jest wybór funduszy z niskimi opłatami za zarządzanie.
Wykres 3. Notowania ETF na polskiej giełdzie S&P500 (góra), DAX (dół), WIG20 (dół), lata 2011 – 2016.
Świetnym rozwiązaniem są ETF-y na indeksy, notowane na GPW. Można wpłacać małe kwoty i na dodatek nie być związanym z jedynie z polskim rynkiem giełdowym. Są bowiem dostępne ETF-y na indeks giełdy amerykańskiej #SP500 i niemieckiej #DAX. Najlepiej inwestować we wszystkie trzy, bo na przemian każdy z nich będzie miał okresy lepsze i gorsze (Wykres 3). Jak widać ETF na #SP500 tylko przez ostatnie 4 lata wzrósł o ponad 100% czyli więcej niż ceny budynku w Polsce przez ostatnie 16 lat.
Pomysł 4: Inwestycja we własną edukację
Czwarty pomysł na inwestycję jest nietypowy, ale jest to moim zdaniem jeden z najlepszych. Możemy dodatkowe 500 zł wydać na własną edukację w celu podniesienia swoich kwalifikacji zawodowych. Dzięki temu będziemy zarabiać w przyszłości więcej, a nadwyżkę oddamy swoim dzieciom. Plusem jest też to, że podniesienie kwalifikacji będzie na nas pracować do końca życia.
Ilustracja 1. Rozkład wynagrodzeń.
Celem jest przesunięcie się w rozkładzie wynagrodzeń. Być może nie potrzebujemy nawet zmiany kwalifikacji, a wystarczy tylko zmienić miejsce zamieszkania, na takie, gdzie zarobki są wyższe. W każdym razie, dodatkowe 500 zł spokojnie wystarczy na dodatkowe szkolenie, książki czy nawet studia. Wystarczy dobrze zlokalizować potrzebę na rynku pracy i się do niej dostosować. To jedna z pewniejszych inwestycji, ale niestety nie do końca pasywna, bo wymaga naszego zaangażowania. Niemniej jednak to inwestycja z tych bardziej zyskownych i pewnych.
Podsumowując, mamy kilka dróg do wyboru. Pieniądze z 500+ możemy wydać na konsumpcję albo oszczędzić. Jeżeli decydujemy się na ten drugi krok, to dobrze by było je mądrze zainwestować. Od nas zależy to, jaką drogę wybierzemy. Punktem odniesienia będzie jednak zawsze wzrost PKB. Pytanie czy chcemy mieć mniej, ale na pewno, czy też zaryzykować, starając się o więcej. Innej drogi nie ma.