Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Inflacja puka do naszych drzwi, a to dobra wiadomość dla giełdy i gospodarki

Udostępnij

Jest coraz większa szansa na to, że polskiej giełdzie i gospodarce wkrótce wiatr zacznie wiać w żagle, a nie jak do tej pory w oczy. Wszystko za sprawą pojawiającej się na horyzoncie inflacji, która w 2017 roku może przybrać na sile.

Wzrost rentowności 10 letnich obligacji Skarbu Państwa to dobry znak

Ekonomiści, zwłaszcza Ci, którzy niezbyt sympatyzują z obecnym obozem rządzącym, ostatnio często wymieniają bijące wielomiesięczne rekordy rentowności polskich obligacji 10 letnich, jako powód do niepokoju. Gdyby przyczyną wzrostów był spadek zaufania do Polski, faktycznie tak, by było. Na szczęście w obecnej sytuacji wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że z taką sytuacją nie mamy do czynienia. Rosnące rentowności obligacji to efekt pojawiającej się na horyzoncie inflacji, co w obecnej sytuacji stanowi dobry znak dla polskiej gospodarki i giełdy.

Inflacja PPI na plusie, pierwszy raz od 2012 roku

W rentowności obligacji kraju zaszyte są trzy czynniki: wiarygodność, wzrost gospodarczy i inflacja. Jeżeli pierwszy czynnik pozostaje bez zmian, to ogólnie rzecz biorąc wzrost rentowności, to pozytywny sygnał, a nie negatywny.

Wykres 1: Rentowność obligacji (kolor czarny), inflacja PPI w Polsce rok do roku, lata 2013 – 2016.
Wykres 1: Rentowność obligacji (kolor czarny), inflacja PPI w Polsce rok do roku (kolor czerwony), lata 2013 – 2016.

Wystarczy rzut oka na rentowność polskich obligacji 10 letnich w zestawieniu z inflacją PPI (cen producentów), aby zobaczyć jak bardzo są to od siebie zależne zjawiska (Wykres 1). Obecne wysokie poziomy rentowności dziesięciolatek są skutkiem tego, że inflacja wyszła wreszcie powyżej poziom zero, po raz pierwszy od 2012 roku, czyli od momentu, kiedy szalał w UE kryzys PIIGS.

W tym przypadku to bardzo dobra wiadomość i zapowiedź tego, że wzrost cen ma szansę szybko przełożyć się na ożywienie w całej gospodarce.

Giełda lubi inflację

Pojawiająca się na horyzoncie inflacja to bardzo dobra wiadomość, zwłaszcza dla inwestorów giełdowych. Giełda uwzględnia w swoich wycenach spadek wartości pieniądza i niczego tak bardzo nie lubi jak deflacji. Jest to efekt tego, że wyceny na giełdzie zmieniają się w rytm zmian nominalnych PKB (zmiana PKB + inflacja), a nie realnych (zmiana PKB - inflacja).

Wykres 2: Indeks WIG (góra) vs CRB Index (dół), lata 2015 – 2016.
Wykres 2: Indeks WIG (góra) vs CRB Index (dół), lata 2015 – 2016.

Nie może więc dziwić to, że indeks #WIG zachowuje się praktycznie tak samo jak indeks surowców #CRBIndex (Wykres 2). Jeżeli ceny surowców rosną, to wraz z nimi pojawia się inflacja, a to pozytywnie wpływa na WIG.

Jeżeli presja inflacyjna będzie narastać to będzie to wpływać też pozytywnie na budżet państwa. Minister Finansów niczego tak nie lubi jak deflacji, bo większość wydatków jest nominalna.

Krótko mówiąc, poniedziałkowe wzrosty na giełdzie nie są naszym zdaniem przypadkowe. Inwestorzy zaczynają bowiem widzieć na horyzoncie poprawiające się perspektywy dla polskiej gospodarki, a presja inflacyjna jest jedną z takich oznak. Miejmy więc nadzieję, że się utrzyma, bo to będzie stanowić zapowiedź dobrego roku na giełdzie, zwłaszcza dla sektora finansowego, spółek energetycznych i surowcowych, czyli tych, którymi polska giełda wciąż stoi.

Udostępnij

Tagi