Jak nazywa się polska spółka, na której udziałach inwestorzy zarobili o wiele więcej w ciągu ostatnich kilku lat, niż akcjonariusze CD Projekt? Okazuje się, że dynamicznie rosnący gigant światowego rynku gamingowego został zdystansowany przez klub piłkarski: Legię Warszawa!
W ostatnich dniach został rozwiązany konflikt właścicielski między udziałowcami Legii Warszawa, która jest sportową spółką akcyjną. Dariusz Mioduski miał 60 proc. udziałów, a Bogusław Leśnodorski i Maciej Wandzel mieli po 20 proc. W wyniku licytacji Mioduski odkupił udziały od dwóch pozostałych akcjonariuszy.
- 38 mln zł powędruje na konta dwóch biznesmenów, co oznacza, że Legia okazała się dla nich doskonałą inwestycją. Każdy z nich za 20 proc. udziałów Legii zapłacił 1,6 mln zł, by teraz dostać po 19 mln zł. Oznacza to ponad 1000-procentowy zysk w nieco ponad cztery lata – napisał serwis Weszlo.com.
Leśnodorski i Wandzel zarobili na Legii po 1087 proc.
Chcieliśmy jednak uściślić i doprecyzować wyliczenia szacownego portalu piłkarskiego Weszlo.com.
Po pierwsze, należy podkreślić, że informacje o kwocie, jaką zapłacili Wandzel i Leśnodorski za swoje udziały w Legii są spekulacjami – nigdy nie zostały one oficjalnie potwierdzone. Ale przyjmijmy, że portale piłkarskie, takie jak Weszlo.com, wiedzą co w trawie piszczy i w rzeczywistości te kwoty były właśnie takie.
Po drugie, Leśnodorski i Wandzel nie kupili swoich udziałów w tym samym momencie – tak wynikało z doniesień prasowych. Leśnodorski nabył swoje 20 proc. na początku stycznia 2014 roku. Wandzel nabył swoje 20 proc. pod koniec września 2014 roku.
Jeśli więc kwoty podane przez Weszlo.com są zbliżone do prawdy, to obaj akcjonariusze Legii zarobili na inwestycji w klub około 1087 proc., tyle że w innym okresie czasu.
Leśnodorski zarobiłby więcej tylko na akcjach 11bit studios
Spójrzmy więc najpierw, jak dobra okazała się inwestycja odchodzącego ze stanowiska prezesa Legii Bogusława Leśnodorskiego na tle najlepszych spółek giełdowych.
Leśnodorski zarobił na udziałach w Legii 1087 proc. w nieco ponad 3 lata. W tym okresie - od początku 2014 roku do 21 marca 2017 roku (to też założenie, bo nie znamy dokładnej daty wejścia i wyjścia Leśnodorskiego i Wandzela do akcjonariatu Legii) - walory CD Projekt, giganta polskiej sceny gamingowej zarabiającego krocie na „Wiedźminie”, podrożały „tylko” o 320 proc.
W ciągu ostatnich 36 miesięcy tylko jedna polska spółka dałaby Leśnodorskiemu zarobić więcej, niż Legia: chodzi o firmę produkującą gry 11bit studios, której wycena poszła w górę o blisko 2000 proc. Warto jednak pamiętać o tym, że 3 lata temu 11 bit studios było notowane na New Connect.
... podobnie jak Wandzel
Teraz spójrzmy na to, jak na tle giełdy wypadła inwestycja Macieja Wandzela. Nabył on udziały w klubie piłkarskim Legia Warszawa gdzieś we wrześniu 2014 roku, ale dla uproszczenia załóżmy, że było to na samym początku października 2014 roku.
CD Projekt w tym okresie zyskał na wartości 330 proc.
Akcje 11bit studios poszły w tym okresie w górę o 1600 proc.
FAM była spółką spoza branży gamingowej, która w tym okresie urosła najbardziej: o 670 proc.
Można więc powiedzieć, że również w przypadku Macieja Wandzela kupienie 20 proc. udziałów w Legii okazało się więc strzałem w „10”.
Oczywiście należy mieć na uwadze to, że w czasie hossy wiele spółek giełdowych mogłoby dać zarobić więcej, niż inwestycja w Legię. Problem w tym, że od końca kwietnia 2015 roku do jesieni 2016 roku mieliśmy bessę na parkiecie w Warszawie.
