Przejdź do treści

udostępnij:

Nowa gorąca branża na giełdzie. Inwestorzy zaczynają ją odkrywać, tak jak kiedyś odkryli producentów gier

Udostępnij

Inwestorzy na polskiej giełdzie wreszcie odkryli spółki zajmujące się tworzeniem własnych leków. Od początku roku akcje Celon Pharmy, Mabionu i Selvity podrożały o średnio kilkadziesiąt procent. W sumie wycena giełdowa tych trzech firm wzrosła o ponad miliard złotych. Inwestorzy zaczynają wierzyć w to, że spółki z polskiej giełdy mogą nie tylko tworzyć własne gry, ale też i leki oraz sprzedawać je na całym świecie.

Panowie w trampkach i t-shirtach warci setki milionów, a nawet miliardy

To, że spółki tworzące gry mają przed sobą dobre perspektywy dzisiaj wie każdy inwestor. Globalny, wzrostowy rynek i umiejętności naszych twórców gier coraz bardziej pobudzają inwestorską wyobraźnię. Nie zawsze jednak tak było. Jeszcze 2-3 lata temu na GPW mało kto tak mocno stawiał na gaming jak teraz.

Charakterystyczni, bo ubrani zazwyczaj w trampki i t-shirty, prezesi spółek gamingowych nie budzili na początku wielkiego entuzjazmu wśród szerokiego grona inwestorów. Musiało minąć trochę czasu, aby to się zmieniło. Przełomem dla całej branży był komercyjny sukces Wiedźmina 3 w 2015 roku. Gigantyczne zyski, jakie przyniosła spółce CD PROJEKT gra pokazały dobitnie inwestorom, że produkcja gier to biznes przez duże B!

Dzisiaj w akcjonariatach spółek gamingowych nikogo nie dziwi obecność szerokiego grona inwestorów instytucjonalnych oraz pokrycie analityczne. Konferencje wynikowe spółek z branży cieszą się największym zainteresowaniem.

Sektor twórcy leków na inwestorskim celowniku

Sukces branży gamingowej skłania inwestorów do poszukiwania nowych perspektywicznych sektorów. Ostatnio na ich celowniku znaleźli się twórcy własnych leków. Mowa o takich spółkach jak Celon Pharma, Mabion czy Selvita. Są to firmy, których działalność w dużym uproszczeniu polega na tworzeniem leków we własnych laboratoriach, a następnie ich komercjalizacji.

Swoją drogą sam biznes tworzenia leków bardzo przypomina tworzenie gier. Jest równie ryzykowny, konkurencyjny, wymaga dużych kompetencji i inwestycji oraz długiego czasu realizacji projektu. W przypadku sukcesu przynosi jednak gigantyczne zyski. Przez długi czas polscy inwestorzy nie do końca wierzyli w sukces komercyjny twórców leków, ale jak widać to się zmieniło za sprawą pierwszych poważnych osiągnięć spółek z branży.

Mabion z sukcesem skomercjalizował pierwszy w historii polski lek biopodobny. Celon Pharma stara się o wprowadzenie Salmexu na rynek francuski i amerykański. Cząsteczka SEL24 Selvity została podana pierwszemu pacjentowi w Stanach Zjednoczonych. To się wyraźnie inwestorom zaczyna podobać.

Wykres 1: Wartość rynkowa spółek Celon Pharma (pomarańczowy), Mabion (czarny), Selvita (niebieski) w mln zł rok 2017.
Wykres 1: Wartość rynkowa spółek Celon Pharma (pomarańczowy), Mabion (czarny), Selvita (niebieski) w mln zł rok 2017.

Nic dziwi więc fakt, że od początku roku kursy akcji wszystkich trzech spółek poszybowały w górę. W sumie wycena giełdowa całej trójki wzrosła od stycznia o 1 mld zł i przekroczyła 3,5 mld zł. Akcje Selvity od początku 2017 roku wzrosły 58%, Celon Pharmy 55%, a Mabionu 32%.

Zobacz także: Kim jest Maciej Wieczorek, pierwszy biotechnologiczny miliarder w Polsce

Inwestorzy zaczynają przekonywać się do doktorów i profesorów

Świat finansów jest bezwzględny, a na jego zaufanie trzeba zapracować. Mówiący nie do końca zrozumiałym dla inwestorów językiem doktorzy, a nierzadko nawet profesorowie, z notowanych na polskiej giełdzie spółek tworzących leki, musieli zapracować sobie na zaufanie inwestorów, tak samo jak panowie w trampkach i t-shirtach ze spółek gamingowych.

To im się wreszcie udało. Wystarczy zerknąć na strukturę akcjonariatu Celon Pharmy, Mabionu czy Selvity, aby przekonać się, że na wszystkie trzy spółki stawia duże grono inwestorów instytucjonalnych, z OFE włącznie. Inwestorzy z GPW coraz lepiej zaczynają rozumieć ten biznes i śledzić jego poczynania. To powoduje, że poprawiają się też ich wyceny. Kolejnym etapem powinna być rosnąca liczba rekomendacji dla spółek z tego sektora.

Twórcy leków w początkowej fazie hossy

Twórcy leków notowani na GPW mają za sobą świetny początek roku i trudno liczyć na to, że wzrosty utrzymają się w tym tempie. Na pewno po drodze pojawi się też jakaś korekta notowań, ale wszystkie znak mówią, że branża jako całość została dopiero szerzej odkryta i znajdują się raczej w początkowej niż końcowej fazie hossy. Działają bowiem na gigantycznym, globalnym rynku, dużo większym niż producenci gier. Mają wiele uruchomionych projektów nad którymi pracowały od dłuższego czasu i dopiero teraz pojawiają się pierwsze "namacalne" efekty. Jeżeli to się utrzyma to kolejne doniesienia powinny napędzać ich wyceny.

Zobacz także: Selvita rozpoczyna przygodę z sWIG80 mocnym akcentem. Wartość spółki przekroczyła 500 mln zł

Oczywiście, działalność firm jest obciążona dużym ryzykiem, ale w tej chwili spółki już udowodniły inwestorom, że mają kapitał i kompetencje, aby rozwijać dalej swoje projekty. Globalne perspektywy ich działalności i wielkość rynków docelowych, do których kierują swoje produkty w przypadku sukcesu powinny zwielokrotnić ich wartość. Nic więc dziwnego, że inwestorom się to podoba, nawet bardzo. To kolejny sektor, który po branży gamingowej może stanowić znak rozpoznawczy naszej giełdy. Perspektywy wielkich programów dofinansowywania innowacyjności jeszcze mocniej będą wspierać wyceny twórców leków. Kto wie, być może za 2-3 lata urośnie w tym gronie „CD PROJEKT biotechnologii”. Dzisiaj to się wydaje dużo bardziej realne niż jeszcze rok temu.

Udostępnij