Sejm przegłosował ustawę „apteki dla aptekarza”, które spółki z giełdy mogą na tym skorzystać
Neuca, spółka produkująca leki i sprzedająca je w hurcie, może być jednym z głównych wygranych nadchodzących zmian w prawie farmaceutycznym. Dla innych spółek, w tym firmy Pelion posiadającej dużą sieć aptek, ustawa „apteka dla aptekarza” będzie raczej... neutralna.
Sejm przyjął ustawę „apteka dla aptekarza”. Wprowadza ona do polskiego prawa dotyczącego rynku farmaceutycznego kilka ważnych zmian:
- nowe apteki nie mogą powstawać w gminach, w których liczba mieszkańców przypadających na jedną aptekę jest mniejsza niż 3 tys.;
- nowe apteki nie mogą powstawać w miejscach, od których kolejna apteka oddalona jest o mniej niż 500 metrów;
- jedna osoba fizyczna może być właścicielem maksimum 4 aptek;
- właściciel apteki musi być z wykształcenia farmaceutą.
Ustawa musi jeszcze zostać zatwierdzona przez Senat, ale wszystko wskazuje na to, że wejdzie w życie w takiej formie.
Nie będą rosły sieci apteczne, co jest dobre dla biznesu hurtowego
Prawodawca tymi zmianami próbuje powstrzymać rozrost sieci aptecznych, a wspomóc apteki rodzinne. W Polsce jest około 14,7 tys. aptek, ale jedynie około 0,6 tys. należy do przedsiębiorstw zagranicznych. W 2016 roku zakończyło działalność 366 aptek niezależnych, a pojawiło się w ich miejsce ponad 500 aptek sieciowych – napisała „Gazeta Wyborcza”.
Z szacunków Forum Obywatelskiego Rozwoju wynika, że skutkiem wejścia w życie „apteki dla aptekarza” będzie niemożność otwierania nowych aptek w dużych miastach. To zahamuje rozwój dużych sieci aptecznych.
Rynek apteczny zostanie w pewnym sensie zamrożony na obecnym poziomie. Nie będą rosły w siłę sieci apteczne, co jest dobre dla biznesu hurtowego. Jest to więc korzystne rozwiązanie przede wszystkim dla Neuki
W 2016 roku wartość sprzedaży hurtowej Neuki wyniosła 6,9 mld zł, tymczasem w sumie przychody ze sprzedaży tej grupy sięgnęły 7,07 mld zł. Warto zauważyć, że spora część klientów Neuki to tzw. apteki niezależne (rodzinne).
Jak „Apteka dla aptekarza” wpłynie na Pelion
Co ciekawe, analitycy wskazują, że spółka Pelion – która posiada m.in. około 900 aptek, w tym sieć DOZ Dbam o Zdrowie – wcale nie będzie tak mocno dotknięta zmianą prawa, jak się może na pierwszy rzut oka wydawać.
Mam wątpliwości, czy „apteka dla aptekarza” zaszkodzi kursowi Pelionu. Nowe przepisy mają dotyczyć tylko nowych aptek. Jakoś nie widzę, żeby Pelion opierał swoje wyniki na nowych otwarciach, więc ewentualne wejście w życie nowych przepisów może niewiele zmienić
Z kolei Sylwia Jaśkiewicz przypomina, że wartość sprzedaży hurtowej spółki Pelion w ubiegłym roku wyniosła 6,8 mld zł (do klientów zewnętrznych - blisko 6,3 mld zł).
Jeśli chodzi o część detaliczną w Pelionie, to nie będzie się mogła rozwijać, ale proszę zwrócić uwagę na fakt, że do tej pory firmę Pelion obowiązywał limit aptek w regionie, więc i tak nie mogła ona występować o nowe pozwolenia. Ustawa dotyczy tylko nowych aptek
Trwają zapisy w wezwaniu na akcje Pelion. Cena za papier została ustalona na poziomie 52,33 zł. Jacek Szwajcowski, przedstawiciel wzywającego, zapewnia, że cena jest odpowiednia. Niektórzy analitycy mają inne zdanie. Pisaliśmy o tym kilkanaście dni temu.
Zobacz także: Wezwanie Pelion - czy warto sprzedać akcje spółki?
Czy jest jeszcze za wcześnie na euforię na akcjach Neuki?
Wydaje się, że rynek zaczyna doceniać to, co może ze sobą nieść „apteka dla aptekarza” dla Neuki. Wystarczy zerknąć na to, jak zachowuje się jej kurs w trakcie ostatnich sesji na tle Pelionu.
Wykres 1. Notowania spółek Neuca (NEU) i Pelion (PEL)
Wojciech Juroszek z AgioFunds TFI przestrzega jednak, by nie dzielić zbyt wcześnie skóry na niedźwiedziu:
Po pierwsze, ustawa Prawo farmaceutyczne jeszcze nie zastała uchwalona. Jeszcze musi przejść przez Senat. Moim zdaniem możliwa jest powtórka scenariusza z poprzedniej kadencji parlamentu, kiedy to poprzedni Sejm przegłosował ustawę frankową, ale potem zorientowano się, co zrobiono i Senat ją zablokował. Później w Sejmie głosami PSL-u trzeba było ją odrzucić. Wydaje mi się, że losy tej ustawy nie są przesądzone. Ewentualne uchwalenie tych przepisów będzie kolejnym krokiem do gospodarki centralnie planowanej, a trzeba pamiętać, że zakres interwencjonizmu państwowego w obszarze aptek i leków w Polsce jest już i tak dość szeroki
Centralizm centralizmem, ale gdyby „apteka dla aptekarza” zaczęła obowiązywać w formie przyjętej przez Sejm, mogłaby na lata „zabetonować” rynek apteczny w jego obecnym kształcie. A jednym z największych wygranych tej sytuacji byłaby produkująca leki i dystrybuująca je w hurcie Neuca. Z pewnością wygranymi nie byliby pacjenci – bo w takiej sytuacji cena leków zapewne pójdzie w górę...