Pierwsza rysa na hossie gamingowej. Sniper 3 może odbić się czkawką całej branży
To w końcu musiało nastąpić. Chociaż wszystkie znaki na ziemi i niebie mówiły, że będzie inaczej, ale mamy na giełdzie pierwszą spektakularną wpadkę w polskiej branży gamingowej. Gra z ambicjami AAA, czyli Sniper Ghost Warrior 3 ze stajni CI Games, nad którą spółka pracowała 3 lata i dużo zainwestowała, mocno rozczarowała graczy i inwestorów. I choć dotkliwie odczuli to akcjonariusze CI Games, bo kurs spadł 29% to konsekwencje tego wydarzenia mogą dotknąć całą branżę gamingową na GPW.
Inwestorzy zaczynają mówić „sprawdzam„
W trakcie wczorajszej sesji traciły na wartości nie tylko akcje CI Games. Pomimo mocnych wzrostów na całym rynku (indeks WIG20 zyskał przecież 2,45%, a WIG +1,87%) na wartości traciły akcje prawie wszystkich spółek gamingowych notowanych na GPW i New Connect.
Najmocniej obok CI Games spadały akcje Vivid Games, Jujube, T-Bull, PlayWay, Farm51, Artifex Mundi, a nawet 11 bit studios, czy CD PROJEKT.
Kursy zamknięcia notowań akcji spółek Gamingowych z GPW z sesji 25 kwietnia 2017 r.
Spółka | Zmiana kursu akcji na sesji 25.04.2017 |
---|---|
CI Games #CIG | -29,59% |
Farm51 #F51 | -7,98% |
Vivid Games #VVD | -7,42% |
T-Bull #TBL | -3,57% |
Artifex Mundi #ART | -1,67% |
11 bit studios #11B | -1,52% |
Bloober Team #BLO | -1,46% |
PlayWay #PLW | -1,43% |
CD PROJEKT #CDP | -1,42% |
Stało się tak dlatego, że inwestorzy dostali jasny komunikat, że choć sama branża gamingowa ma przed sobą wciąż świetne perspektywy, to wcale nie oznacza, że każda spółka musi odnieść w niej sukces. Na wzrostowym rynku najwięcej zyskują liderzy, a spółki aspirujące mogą nie uzyskać odpowiedniej skali działalności, aby generować wystarczające zyski, które by usprawiedliwiały obecne wyceny. Inwestorzy muszą więc stonować swoje rozbuchane oczekiwania względem całego sektora.
Wykres: Kurs akcji CD PROJEKT, 11 bit studios i CI Games
Hossa gamingowa tak, ale coraz bardziej selektywna
Branża gier będzie cały czas się rozwijać i rosnąć. Nie zmienią tego ani spektakularne sukcesy, ani porażki spółek z polskiej giełdy. Jak wynika z najnowszego raportu SuperData Research, w tej chwili w internecie więcej osób ogląda streamy gier niż Netflixa, HBO i ESPN razem wzięte.
Według tego samego raportu, wartość e-sportu w 2017 roku wyniosła 696 mln USD. Wszędzie na świecie będzie rosnąć liczba odbiorców gier, a w Polsce liczba kibiców e-sportu będzie rosła na poziomie 29% rocznie.
Te wszystkie liczby choć imponujące nie oznaczają wprost, że każda spółka gamingowa z GPW będzie rosła i będzie przynosiła zyski inwestorom. Na pewno w przypadku spółek z ugruntowaną pozycją jak CD PROJEKT, czy 11 bit studios tak będzie, ale oczekiwania inwestorów tutaj również zostaną stonowane.
Prawdziwy rynkowy test czeka natomiast spółki, które są wysoko wyceniane i nie mają mocnej pozycji finansowej. Nie wskazując nikogo palcem, to spółki, które muszą pozyskiwać kapitał, czy to w postaci emisji obligacji, czy też akcji, bo od tego zależy ich działalność. To właśnie te spółki będą musiały szybko udowodnić, że są na tyle dojrzałe, aby zacząć przynosić zyski i konsekwentnie je zwiększać. Bo jeżeli nie, to inwestorzy zaczną mówić „sprawdzam”, a ich wyceny giełdowe zostaną brutalnie zweryfikowane.