Przejdź do treści

udostępnij:

Kim jest Marcin Iwiński, pierwszy miliarder z CD PROJEKT?

Udostępnij

Jeszcze na początku 2017 roku miesięcznik Forbes sklasyfikował Marcina Iwińskiego, jednego z założycieli i głównego akcjonariusza CD PROJEKT, na 56 miejscu zestawienia najbogatszych Polaków - z majątkiem 727 mln zł. Zaledwie 6 miesięcy później 12,6% pakiet akcji CD PROJEKT, który posiada, przekroczyło wartość 1 mld zł. Kim jest założyciel CD PROJEKT, który jako jedyny pracuje nieprzerwanie w spółce od początku jej powstania w 1994 roku?

Marcin Iwiński jeden z dwóch założycieli CD PROJEKT

Marcin Iwiński wraz z Michałem Kicińskim założyli CD PROJEKT w 1994 roku, zaraz po skończeniu liceum Czackiego w Warszawie. Swoją drogą, obydwaj znajdują się na liście znanych absolwentów tej szkoły, obok wybitnych artystów, profesorów i polityków. Są na niej jako jedyni przedsiębiorcy. Michał Kiciński w pewnym momencie wycofał się jednak z działalności CD PROJEKT. We władzach spółki znajduje się jego brat, Adam Kiciński, który od wielu lat pełni rolę Prezesa Zarządu.

Akcjonariat

Zobacz także: Aktualny akcjonariat spółki CD PROJEKT

Od początku istnienia do dzisiaj na pokładzie CD PROJEKT pozostaje jedynie Marcin Iwiński. Obecnie jest wiceprezesem do spraw międzynarodowych i odpowiada za kontakty grupy poza granicami Polski.

Lubi podróże i praktycznie od samego początku istnienia spółki odpowiadał za działalność międzynarodową. W początkowej fazie działalności, kiedy CD PROJEKT zajmował się tylko dystrybucją gier, pozyskiwał partnerów i tytuły gier do dystrybucji na terenie Polski. Dzisiaj dba o dystrybucję wyprodukowanych przez CD PROJEKT gier za granicą i nadzoruje zagraniczne podmioty grupy kapitałowej. Spędza w podróży 4-5 miesięcy w roku.

Początki, czyli inkubator przedsiębiorczości na Grzybowskiej

W wielu wywiadach Marcin Iwiński opowiada, że swoją przygodę z biznesem rozpoczynał na początku lat 90-tych w najlepszym inkubatorze przedsiębiorczości w Polsce, czyli na giełdzie komputerowej w szkole przy ulicy Grzybowskiej w Warszawie. Kto nie miał okazji nigdy tam być to informujemy, że to była szkolna szatnia, gdzie sprzedawane były gry, potem doszedł do tego jeszcze plac, znajdujący się tuż obok. Tam pierwsze kroki z biznesem rozpoczynało wielu znanych na GPW biznesmenów, nie tylko z branży produkcji gier.

Główną motywacją do prowadzania biznesu dla założyciela CD PROJEKT była miłość do gier. „Razem z Michałem graliśmy we wszystkie gry, które sprowadzaliśmy” - mówi Marcin Iwiński w rozmowie z Michałem Szafrańskim i po chwili dodaje - „Ostatnio zastanawiałem się nad tym, dlaczego nasz pawilon z grami był otwarty dopiero od 10-tej. Doszedłem do wniosku, że dlatego, że codziennie do późna graliśmy w gry i trzeba było rano to odespać.”

Jako pierwsi w Polsce zaczęli importować gry na CD-romach i jak się okazuje to właśnie dlatego nazwali spółkę CD PROJEKT.

Zawsze marzył o własnej grze

W wielu wywiadach Marcin Iwiński podkreśla, że wspólnie z Michałem Kicińskim zawsze marzyli o własnej grze. Pierwszego Wiedźmina robili 3 lata. Startowali z 14 osobami, a kończyli z 80 osobowym zespołem. Wydali na stworzenie gry 20 mln zł, co na skalę Polską było wtedy kosmicznym budżetem. Świetnie działający wtedy biznes dystrybucyjny pozwolił im na sfinansowanie pierwszej produkcji.

W rozmowie z Michałem Szafrańskim Iwiński przyznaje: „skakaliśmy na główkę do pustego basenu, do którego podczas lotu ktoś wpompował trochę wody”. W ostatecznym sukcesie Wiedźmina było sporo przypadku i sprzyjających okoliczności. Nie bez znaczenia było jednak też ich doświadczenie biznesowe. Dzięki temu, że znali się na dystrybucji udało im się dobrze sprzedać grę i „nikt ich nie obdarł ze skóry”.

Po pierwszym sukcesie i wpływach z gry Wiedźmin 1, jako spółka CD PROJEKT, wzięli duży kredyt inwestycyjny i zaczęli równolegle prowadzić kilka projektów. Dzisiaj Iwiński przyznaje, że to był błąd, bo szybko znaleźli się w poważnych tarapatach.

Najgorszy okres w życiu

W latach 2006-2007 wzięli około 20 mln zł kredytu z banków. W latach 2008-2009 bazowa działalność spółki w wyniku kryzysu finansowego, czyli dystrybucja gier, zaczęła przynosić straty i prowadzony przez CD PROJEKT biznes zaczął się zwijać. „Dwa lata trwała walka, aby wyjść z tych problemów” - wspomina Marcin Iwiński. Szczerze w rozmowie z Michałem Szafrańskim przyznaje, że to był najgorszy okres w jego życiu. Po okresie kilku lat kiedy pracował 14-16 godzin, aby rozkręcić biznes musiał pracować 14-16 godzin, aby go zwijać, zamykając nierentowne projekty

Kiedy byli w najgorszej sytuacji finansowej, tak złej, że nie mieli pieniędzy na zapłacenie pracownikom, nie mówiąc już o spłacie zobowiązań, po prostu powiedział sobie „let it go”. To nie jest najgorsza rzecz jaka może się wydarzyć w życiu, mogą to skończyć i zacząć coś nowego. To dało Iwińskiemu siłę do działania. Nagle sytuacja zaczęła się poprawiać, udało im się przetrwać i ponownie zacząć rozwijać. Te doświadczenia mocno ukształtowały współzałożyciela CD PROJEKT, jak i samą spółkę. Teraz koncentrują się na kilku projektach i starają się je robić najlepiej na świecie.

Trzeba iść w życiu z prądem

Marcin Iwiński w wielu wywiadach przyznaje, że najgorzej biznes im szedł, jak się „napinali” i pracowali 24 godziny na dobę. Wtedy, gdy chcieli światu udowodnić, że dadzą radę. Dzisiaj stara się iść w życiu z prądem, zarówno biznesowo, jak i prywatnie. Marcin Iwiński interesuje się buddyzmem od strony filozoficznej i jest weganinem. Ma trójkę dzieci, ale żartuje, że tak naprawdę czwórkę, bo CD PROJEKT jest najstarszym. Jak podkreślił w kilku wywiadach, praca w firmie, która stworzyła grę Wiedźmin, wciąż sprawia mu przyjemność i nie zamierza jej na razie opuszczać.

Dzisiaj CD PROJEKT to rozpoznawalna na całym świecie spółka z branży produkcji gier. Znana głównie z serii Wiedźmin firma realizuje bardzo przemyślaną strategię rozwoju. Inwestuje w nowe produkty jak GWINT czy CyberPunk 2077 oraz buduje cyfrową platformę dystrybucji gier GOG Galaxy. Wszystkie te rzeczy stara się robić najlepiej na świecie i to w zupełności wystarcza do tego aby była wyceniana na prawie 8 mld zł, a Marcin Iwiński był miliarderem.

Kulisy budowy CD PROJEKT

Więcej informacji na temat kulis budowy CD PROJEKT możesz poznać z wywiadu jaki przeprowadziła z Marcinem Iwińskim jego kolega, jeszcze z czasów giełdy przy grzybowskiej, Michał Szafrański. Z kilkunastu wywiadów jakie czytałem i oglądałem z wiceprezesem CD PROJEKT, ten jest najlepszy. Dlatego musicie go wysłuchać bezpośrednio ze strony Jak Oszczędzać Pieniądze ,bo Michałowi udało się wycisnąć z Marcina Iwińskiego wiele ciekawych przemyśleń, spostrzeżeń i uwag na temat biznesu, życia i giełdy.

Zobacz także: Gwint zgarnia dobre oceny – od graczy, krytyków i analityków

Udostępnij