Przejdź do treści

udostępnij:

Lokata w banku - 5 argumentów dlaczego warto trzymać na niej pieniądze

Udostępnij

Mamy w Polsce ujemną realną stopę procentową czyli inflacja jest wyższa od oprocentowania w banku. To oznacza, że generalnie nie opłaca się trzymać pieniędzy w banku. A jednak, Polacy tak postępują. Czy słusznie? Czy to się da jakoś logicznie wytłumaczyć? Czy to ma sens? Może są po prostu niezbyt dobrze wyedukowani finansowo i dlatego tak postępują? Zapytaliśmy o to analityków.

Główna stopa procentowa wynosi 1,5%. Stopa inflacji sięga 1,7%. To daje realną stopę procentową na poziomie -0,2%. To oznacza ciężkie czasy dla oszczędzających. Generalnie na trzymaniu środków w banku się traci. Obecnie dość trudno znaleźć lokatę oprocentowaną powyżej 2% w skali roku.

Po co więc Polacy trzymają setki miliardów złotych (tak, tak!) na lokatach i na nieoprocentowanych (albo oprocentowanych śmiesznie nisko) rachunkach oszczędnościowych? Czy to ma jakiś sens? Jak to wytłumaczyć? Do czego może się przydać lokata - w obecnej, niekorzystnej sytuacji rynkowej - inwestorowi?

Zadaliśmy te pytania analitykom. Wymienili kilka powodów, dla których trzymanie pieniędzy na lokatach w środowisku ujemnych realnych stóp może mieć jednak sens, oto one.

1. Da się znaleźć lokaty, które pokonują inflację

Można znaleźć oferty lokat bijących inflację. Ale to się wiąże ze sporym wysiłkiem.

Najlepsza lokata 1-miesięczna daje 3,5%.

Najlepsza lokata 6-miesięczna daje 4%, a raczej 2,4% (jeśli nie chcemy zakładać konta i wiązać się z bankiem).

Krótko mówiąc znalezienie lokaty „bez gwiazdek” (dodatkowych warunków), która uchroni oszczędności przed inflacją, graniczy z cudem. To już prościej znaleźć kibica Polonii na stadionie Legii, albo Dżoanę Krupę na promocji torebek Wittchen w Lidlu.

2. Lokata to wygodny produkt o wysokiej płynności

Zdaniem analityków, oszczędzający lubią lokaty, bo one po prostu są wygodne.

- Lokaty to są proste produkty, mają jasne zasady, za wyjątkiem lokat promocyjnych, z dodatkowymi warunkami, które bywają nieco bardziej złożone. Łatwo się z nich korzysta, formalności są minimalne. Lokaty są powszechnie dostępne, zarówno w licznych placówkach w małych miejscowościach, jak i przez internet. Mogą być zakładane na krótki średni lub długi termin, zgodnie z preferencją klientów – zwraca uwagę Roman Przasnyski, analityk Gerda Broker.

- Lokatę możemy zlikwidować w kilka sekund, jednym kliknięciem myszki. Wyjście z niektórych inwestycji, jak akcje czy nieruchomości, może trwać tygodniami albo nawet miesiącami – tłumaczy Tomasz Wyłuda, analityk Biura Maklerskiego ING Banku Śląskiego.

3. Lokaty są rezerwą na okazje i jednocześnie stabilizatorem portfela

Lokaty mogą się przydać także inwestorom. Właśnie przez to, że są łatwe w użyciu, zapewniają płynność portfela. Analitycy wskazują, że spora część pieniędzy znajdujących się na lokatach (szczególnie tych 1-miesięcznych i 3-miesięcznych) to może być kapitał czekający na okazję.

- Z punktu widzenia inwestora najważniejsza cecha lokaty to elastyczność czasu trwania. Można ją wykorzystywać jako rezerwę na inwestycyjne okazje. Można dzięki niej przetrwać okres rynkowych zawirowań. Lokata jest wtedy stabilizatorem poziomu ryzyka i wahań wartości portfela. W kontekście ograniczonej oferty i niskiej płynności polskiego rynku obligacji, lokaty nie mają wielkiej konkurencji jako ekwiwalent gotówki, szczególnie w przypadku początkujących inwestorów – mówi Roman Przasnyski.

- Lokaty są dobrym miejscem do ochrony posiadanego kapitału. Ktoś, kto rozważa inwestowanie w bardziej ryzykowne aktywa czasami musi poczekać na właściwy moment zakupu. I w takich przypadkach lokaty są dobrym narzędziem do ograniczenia strat wynikających z postępującej inflacji, aż do chwili rozpoczęcia innej inwestycji – tłumaczy Bartosz Grejner, analityk serwisu Cinkciarz.pl.

Dariusz Świniarski, zarządzający portfelami w DM TMS Brokers zwraca jednak uwagę, że udział gotówki czy depozytów w portfelu inwestora nie powinien przekraczać 10%.

- 90% portfela powinno być zainwestowane w dobrze zdywersyfikowane aktywa. Różne zarówno pod względem klasy, jak i geograficznym – podkreśla Świniarski.

4. Lokata to mało ryzykowny produkt

Nie ukrywajmy, że mało kto ma cechy czyniące z niego króla spekulacji. Większość trzęsie się o swoje oszczędności. Lokaty to wyjątkowo bezpieczny produkt, zapewniający spokojny sen.

- Spora część Polaków ma awersję do ryzyka, na giełdzie nie czuje się komfortowo – przyznaje Bartosz Turek, analityk Open Finance.

- Duża część klientów banków źle znosi wahania poziomu kapitału. To jest strasznie demotywujące, jeżeli cały miesiąc oszczędzamy, a wartość naszych oszczędności spada mimo wyrzeczeń, które dokonaliśmy – wskazuje Tomasz Wyłuda, analityk Biura Maklerskiego ING Banku Śląskiego.

- Jedynym ryzykiem w przypadku lokaty jest niewypłacalność banku, ale w praktyce to mało prawdopodobne. Dodatkowo, do bardzo wysokich kwot klientów zakładających lokaty chroni Bankowy Fundusz Gwarancyjny – zwraca uwagę Bartosz Grejner, analityk Cinkciarz.pl.

5. Lokata może być schronieniem przed bańką na rynkach akcji

Przez to, że lokata jest produktem bezpiecznym i elastycznym, jest doskonałym schronieniem przed zawirowaniami rynkowymi i przed... narastającymi bańkami spekulacyjnymi.

- Zapewne istnieje spora grupa inwestorów, która trzyma obecnie sporą część swoich portfeli w gotówce w bankach. To może być efekt obaw o to, czy przypadkiem na rynkach aktywów inwestycyjnych nie mamy już bańki spekulacyjnej – wskazuje Bartosz Turek.

- Zbliżamy się do końca cyklu koniunkturalnego i za kilka kwartałów może dojść do załamania na giełdach. Jeśli chcemy zobaczyć pierwsze sygnały, to wydaje mi się, że powinniśmy patrzeć na Włochy. Część inwestorów jest tego świadoma i już „przeważa” gotówkę w portfelach. Bo, jak wiadomo, w okresie kryzysu „cash is king”, czyli gotówka jest królem – przyznaje Tomasz Wyłuda.

Ile Polacy trzymają oszczędności w bankach?

Warto dodać, ile dokładnie Polacy trzymają w bankach.

- Na rachunkach bieżących i oszczędnościowych w lipcu 2017 roku spoczywało 378 mld zł. Na depozytach terminowych 292 mld zł. W sumie daje to na rachunkach bankowych kwotę 670 mld zł. Od 2016 roku Polacy systematycznie zmniejszają kwoty trzymane na lokatach, przerzucając pieniądze na rachunki ROR i oszczędnościowe – tłumaczy Bartosz Turek.

Jak widać, istnieje kilka powodów, dla których trzymanie pieniędzy na lokatach ma sens. Szczególnie w przypadku inwestorów giełdowych. Pamiętajmy także o tym, że sporo lokat było zakładanych rok temu i więcej, gdy w Polsce mieliśmy deflację. Być może do Polaków już dociera, że realna stopa teraz jest ujemna, więc nie będą odnawiać lokat na kolejny termin? Z drugiej strony należy pamiętać także o tym, że w przypadku problemów systemu bankowego czy budżetu państwa (o których jak na razie nic nie słychać, na szczęście), środki z lokat stają się łakomym kąskiem dla polityków i bankierów. Tak było chociażby na Cyprze w marcu 2013 roku, gdy depozyty o wartości powyżej 100 tys. euro zostały „obcięte” o 60%...

Udostępnij