Przejdź do treści

udostępnij:

Kategoria:

Rynek węgla w Polsce. Produkcja i zapasy w dół, ceny w górę. Zimą może zabraknąć surowca

Udostępnij

Hasło, że Polska węglem stoi powoli odchodzi do lamusa. Z roku na rok zmniejszają się zapasy węgla energetycznego przy jednoczesnym spadku jego wydobycia. Stare kopalnie są zamykane, a nowych brak. Popyt na węgiel energetyczny oraz zużycie energii elektrycznej cały czas rośnie. W tym roku może dosłownie zabraknąć w Polsce węgla i będziemy zmuszeniu do znacznego zwiększenia jego importu.

Rynek węgla w Polsce

Najbardziej pożądanym rodzajem węgla energetycznego, wykorzystywanym do ogrzewania jest węgiel kamienny - głównie ze względu na swoją wysoką kaloryczność. Niestety na przestrzeni lat jego produkcja sukcesywnie spada.

Wykres nr 1. Produkcja węgla kamiennego na przestrzeni lat 2007-2016

Wykres nr 1. Produkcja węgla kamiennego na przestrzeni lat 2007-2016

Źródło: polskirynekwegla.pl

Jeszcze 10 lat temu, w styczniu 2007 roku polskie kopalnie wydobyły ok. 8,3 mln ton węgla kamiennego. W analogicznym okresie roku 2017 produkcja węgla spadła do ok. 5,6 mln ton, czyli mniej więcej o jedną trzecią.

Zapasy węgla mocno w dół

Wykres nr 2. Stan zapasów węgla kamiennego na przestrzeni lat 2007-2016

Wykres nr 2. Stan zapasów węgla kamiennego na przestrzeni lat 2007-2016

Źródło: polskirynekwegla.pl

Maleją także zapasy węgla kamiennego. W latach 2012-2016 w Polsce było go pod dostatkiem. Jednak pod koniec 2016 roku zapasy tego surowca drastycznie spadły.

Porównując I półrocze 2017 roku do I półrocza 2016 roku również widać tendencję spadkową zarówno w przypadku wydobycia węgla kamiennego jak i jego zapasów.

W I półroczu tego roku stan zapasów węgla kamiennego był blisko o jedną trzecią niższy niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Nic nie zapowiada aby sytuacja na koniec roku uległa zmianie.

Wykres nr 3. Produkcja i zapasy węgla kamiennego w I półroczu 2016 i 2017 r.

Wykres nr 3. Produkcja i zapasy węgla kamiennego w I półroczu 2016 i 2017 r.

Źródło: opracowanie własne na podstawie danych z polskirynekwegla.pl

Spada eksport, import rośnie

Import węgla energetycznego w I półroczu 2017 roku w porównaniu do analogicznego okresu 2016 r. wzrósł. Natomiast eksport spadł – blisko o 1/3.

wykres nr 5

Źródło: ri.lw.com.pl

Wydobycie węgla regularnie ulega zmniejszeniu, eksport drastycznie spada, a stan zapasów jest już naprawdę niski. Dlatego zapytaliśmy analityków czy istnieje ryzyko, że zimą w sezonie grzewczym zacznie w Polsce brakować węgla energetycznego.

„To nie jest ryzyko tylko pewnik. Faktem jest, iż w Polsce po zamknięciu części kopalń import staje się ważną częścią zaspokajania popytu na węgiel energetyczny. PGG otworzyła na razie tylko 3 ściany wydobywcze. O innych ścianach na razie nic nie wiemy, a tym bardziej nie jesteśmy informowani o zamykaniu tychże.” - odpowiedział Paweł Puchalski z DM BZ WBK

„Zapasy węgla energetycznego są na tak niskim poziomie ponieważ spółki górnicze w latach niskich cen zaniechały robót przygotowawczych i ograniczyły wydatki do minimum na czym ucierpiało wydobycie przy stabilnym poziomie zapotrzebowania na surowiec zgłaszanym przez odbiorców w tym energetykę zawodową. Zamykano również nierentowne kopalnie.” - wskazuje Marcin Stebakow z DM Vestor

Z powodu zamknięcia starych kopalń, braku otwierania nowych i zmniejszeniu wydobycia węgla kamiennego, jego obecne zapasy znajdują się w takim a nie innym stanie, czyli delikatnie mówiąc dość opłakanym. Nic więc dziwnego, że w przyszłości będziemy zmuszeni do importu węgla z zagranicy.

„Biorąc pod uwagę produkcję węgla to z danych za I półrocze 2017 r. wynika, iż jest ona mniejsza o 5% r/r, co może oznaczać, iż w całym roku wydobytych zostanie 65-66 mln ton węgla. Dlatego też przy zwiększonym zapotrzebowaniu na energię elektryczną, prawdopodobnie do końca br. zabraknie około 5-6 mln ton węgla energetycznego. Wyjściem z tej sytuacji może okazać się import np. z Rosji, gdzie jest dostępny węgiel dobrej jakości i o niskiej zawartości siarki (potrzebny elektrociepłowniom) lub import drogą morską z krajów takich jak Kolumbia, Australia lub Stany Zjednoczone.” - dodaje Marcin Stebakow

Górnictwo i węgiel powoli przestają być filarem naszej gospodarki energetycznej. Dotychczasowe zapasy topnieją niczym śnieg na wiosnę, a przy obecnych mocach przerobowych nie jesteśmy w stanie zwiększyć wydobycia. Zamykanie starych kopalń, bez inwestycji i otwierania nowych, może spowodować, iż już niedługo węgiel sprowadzany z zagranicy będzie u nas normą. Pytanie tylko jak odbije się to na naszych portfelach i czy polskie spółki energetyczne są na to przygotowane.

Udostępnij