Przejdź do treści

udostępnij:

CD Projekt RED wydał ważny komunikat. Ustosunkował się do anonimowych opinii, że jest złym pracodawcą

Udostępnij

Prace nad grą „Cyberpunk 2077” idą planowo, ale nie spieszymy się – zakomunikował CD Projekt RED. Spółka przyznała także, że niektórzy ważni członkowie zespołu w ostatnich latach odeszli. Tym samym odniosła się do komentarzy związanych z jej słabą oceną, jako pracodawcy, na serwisie Glassdoor.

W poniedziałek na twitterowym koncie CD Projekt RED pojawił się komunikat w języku angielskim, podpisany m.in. przez Marcina Iwińskiego, współzałożyciela firmy mającego ponad 12% papierów. Dokument wyraźnie odnosił się do filmu opublikowanego w połowie września na YouTube na koncie YongYea. Film zatytuowany “Is All Not Well at CD Projekt Red?” (“Czy nie wszystko gra w CD Projekt RED?”) ma już około 216 tys. wyświetleń.

DMQXPlSX4AAx0iP.jpg large
 

CD Projekt zaczął być słabym pracodawcą od połowy tego roku...

We wspomnianym filmie YongYea zwrócił uwagę na słabą ocenę spółki CD Projekt RED jako pracodawcy na serwisie Glassdoor. Jest to portal, który umożliwia ocenianie firmy, z której pracownik odszedł (lub został wyrzucony).

Rzeczywiście, ocena CD Projekt RED nie prezentuje się porywająco (3.1/5.0) ani na tle Asseco Group (3.5), ani na tle Comarchu (3.4), ani nawet na tle Vivid Games (3.3). (Co ciekawe, generalnie oceny polskich spółek z sektora IT są niskie, bo np. takie Activision Blizzard ma 3.8, a Electronic Arts 3.9.)

W dodatku wyraźnie widać, że trend jest spadkowy. Od połowy tego roku ocena CD Projekt RED poszła w dół z poziomu 3.8 (czyli identycznego jak w przypadku Activision Blizzard) do wspomnianego 3.1...

1

To wygląda tak, jakby w ostatnim czasie CD Projekt RED pozbył się kilku wysoko postawionych pracowników, a ci, w ramach „odwdzięczenia się” ocenili bardzo negatywnie byłego pracodawcę. Wiadomo jaki jest mechanizm psychologiczny: ocenę na tego rodzaju portalu prędzej zamieści osoba czująca się pokrzywdzona (i szukająca „zemsty”), niż osoba która była zadowolona i po prostu zmieniła pracę w wyniku rozwoju osobistego.

...dla pracowników chcących „sfery komfortu”?

Tę tezę potwierdzają fragment listu opublikowanego przez CD Projekt RED.

„Czy ludzie od nas odchodzą? Oczywiście. Zawsze życzymy im wszystkiego dobrego i respektujemy ich decyzję oraz oczekujemy informacji, czemu się rozstaliśmy. Staramy się być dobrym miejscem do pracy dla wszystkich, ale mamy też swój żelazny zestaw wartości, które konstytuują to, kim jesteśmy i jak działamy.”

„Robienie gier nie jest dla każdego. Czasami ono wymaga wynalezienia koła na nowo, nawet jeśli stare dobrze funkcjonuje. [...] Jeśli robisz gry na pół gwizdka, pozostajesz w strefie komfortu.”

Wszystko wskazuje więc na to, że negatywne oceny na portalu Glassdoor są swego rodzaju „zemstą” kilku byłych pracowników CD Projekt RED. Którzy, prawdopodobnie, nie chcieli podjąć zwiększonego wysiłku przy produkowaniu gier. O tym, że kilka ważnych postaci opuściło niedawno pokład lidera polskiej branży gamingowej pisały portale GRY Online i Gamezilla.

Być może byli pracownicy CD Projekt nie chcieli "odkrywać koła na nowo" podczas pracy nad grą „Cyberpunk 2077”? To może sugerować chyba najważniejsze zdanie w komunikacie:

„Prace nad Cyberpunkiem idą planowo, ale nie spieszymy się. Cisza jest kosztem, jaki trzeba zapłacić za stworzenie świetnej gry.”

CD Projekt RED nie boi się zachowywać odważnie i zdecydowanie, jeśli chodzi o komunikację z rynkiem. Odpowiedział na pogłoski o tym, że jest słabym pracodawcą, w elegancki sposób. I chyba uspokoił rynek, a więc nie tylko graczy czekających z wypiekami na twarzy na kolejną hitową produkcję, ale także inwestorów. Z drugiej strony, ktoś może powiedzieć, że być może jest jak w tych starych polskich powiedzonkach: „w każdej plotce jest ziarno prawdy” oraz „uderz w stół, a nożyce się odezwą”...

Udostępnij