USA idą w złą stronę – Ray Dalio o inflacji i bogactwie
USA są na złej ścieżce, prowadzącej przez utratę bogactwa do utraty władzy i mocy – wskazuje znany inwestor Ray Dalio.
„Stany Zjednoczone wydają teraz o wiele więcej pieniędzy, niż zarabiają. Drukują dolara, którego dewaluacja postępuje, by pokrywać swoje wydatki. Aby się z tego wykaraskać, muszą podnieść produktywność. W tej chwili USA są na złej ścieżce” – stwierdza w swoim felietonie znany inwestor, miliarder Ray Dalio, założyciel firmy inwestycyjnej Bridgewater Associates.
Prawdziwe bogactwo to nie są zapisy księgowe
Jak chyba powszechnie wiadomo, w USA pokazała się bardzo wysoka inflacja. I nie jest to chyba żadna wiedza tajemna, że to oznacza, iż oszczędności Amerykanów są przez nią „zjadane”. Dalio wskazuje na swoisty zaklęty krąg inflacyjny. „W tej chwili: 1) rząd drukuje dużo więcej pieniędzy, 2) ludzie dostają dużo więcej pieniędzy, i 3) powoduje to wzrost zakupów, co wywołuje wyższą inflację. Niektórzy ludzie popełniają błąd, myśląc, że stają się bogatsi, ponieważ widzą, jak ich aktywa idą w górę, nie widząc, jak maleje ich siła nabywcza. Najbardziej cierpią ci, którzy mają pieniądze w gotówce” – podkreśla Dalio.
Stopa inflacji w USA (proc.)
Źródło: Trading Economics
Inwestor przypomina, że na potrzeby jednej ze swoich najnowszych książek zrobił studium ostatnich 500 lat w gospodarce światowej i może pomóc zrozumieć to, co dzieje się teraz i co może nastąpić. Dalio wskazuje na kluczowe zasady, o których należy pamiętać:
- Bogactwo = siła nabywcza
- Bogactwo ≠ Bogactwo finansowe
- Tworzenie bogactwa = bycie produktywnym
- Spadek bogactwa = Spadek władzy
„Aby zrozumieć wielkie cykle gospodarcze, warto nieco dokładniej zdefiniować bogactwo i przyjrzeć się jego wpływowi na kraje, które go mają, lub go nie mają” – wskazuje Dalio. „Bogactwo = siła nabywcza. Bogactwo należy odróżnić od pieniędzy i kredytu. To rozróżnienie jest ważne, bo gdy drukowane jest dużo pieniędzy i gdy występuje nadpodaż kredytów, ich wartość spada, więc posiadanie większej ilości pieniędzy niekoniecznie da bogactwo lub siłę nabywczą” – tłumaczy założyciel Bridgewater Associates.
„Prawdziwe bogactwo ≠ bogactwo finansowe. Prawdziwe bogactwo to to, co ludzie kupują, ponieważ chcą mieć i używać: dom, samochód, usługa. Prawdziwe bogactwo ma wewnętrzną wartość. Majątek finansowy składa się z aktywów finansowych, które są utrzymywane, aby otrzymywać stały dochód w przyszłości i/lub zostać sprzedane w przyszłości, aby zdobyć pieniądze na zakup realnych aktywów. Bogactwo finansowe nie ma wartości wewnętrznej. W tej chwili jest znacznie więcej bogactwa finansowego, niż kiedykolwiek wcześniej. Pamiętaj: gdy widzisz, jak twoje bogactwo finansowe rośnie, tak jak ma to miejsce teraz, nie myśl, że zyskujesz prawdziwe bogactwo, gdy twoja siła nabywcza spada” – kontynuuje Dalio.
Zobacz także: Lael Brainard, zwana księżniczką MMT, to prawdopodobna następczyni szefa Fed Jerome’a Powell’a
Posiadanie bogactwa i mocy zależy od produktywności
Inwestor podkreśla, że tworzenie bogactwa oznacza bycie produktywnym. „Na dłuższą metę bogactwo i siła nabywcza, które posiadasz, będą funkcją tego, ile wyprodukujesz. To dlatego, że prawdziwe bogactwo nie trwa długo - dlatego tak ważna jest ciągła produktywność. Jeśli spojrzysz na społeczeństwa, które wywłaszczyły bogatych i próbowały z tego żyć i nie były produktywne (np. Rosja po rewolucji 1917 r.), to zobaczysz, że nie zajęło im dużo czasu, by stać się biednymi. Im mniej produktywne społeczeństwo, tym mniej zamożne, a co za tym idzie - mniej potężne. Nawiasem mówiąc, wydawanie pieniędzy na inwestycje i infrastrukturę, a nie na konsumpcję, prowadzi do większej produktywności, więc inwestycje są dobrym wiodącym wskaźnikiem dobrobytu. Drukowanie pieniędzy i ich dystrybucja bez produktywności nie zwiększy bogactwa. Drukowanie pieniędzy i rozdawanie ich nie uczyni nas bogatszymi, jeśli pieniądze nie zostaną skierowane na zwiększenie produktywności” – przekonuje Dalio.
Bogactwo = moc, według Dalio. „Dzieje się tak, ponieważ jeśli ktoś ma wystarczająco dużo bogactwa, może kupić prawie wszystko: własność fizyczną, pracę i lojalność innych, edukację, opiekę zdrowotną, wszelkiego rodzaju siły (polityczne, wojskowe itp.) i tak dalej. Z biegiem czasu i w różnych krajach historia pokazała, że istnieje symbiotyczny związek między tymi, którzy mają bogactwo, a tymi, którzy mają władzę polityczną, oraz że rodzaj umowy, jaką między sobą zawarli, determinuje obowiązujący porządek. Ten porządek trwa, dopóki władcy nie zostaną obaleni przez innych, którzy zagarniają dla siebie bogactwo i władzę. Bogactwo i władza wzajemnie się wspierają. Na przykład w 1717 roku Brytyjska Kompania Wschodnioindyjska skutecznie zjednoczyła kapitał finansowy kupców z władzą wojskowych, aby zmusić indyjskiego cesarza do uległości w zakresie gospodarki, co było pierwszym krokiem w kierunku brytyjskiej kolonizacji Indii. Brytyjczycy odnieśli sukces, bo mieli bogactwo i władzę” – podkreśla Dalio.
Idąc tym tokiem rozumowania, nic dziwnego, że w końcu Dalio wskazuje, iż zmniejszenie się bogactwa = mniejsza władza. „Nie ma jednostki, organizacji, kraju czy imperium, które by nie zawiodło, gdy straciło swoją siłę nabywczą. Aby odnieść sukces, trzeba zarobić kwotę równą co najmniej kwocie, którą się wydaje. Ci, którzy wydają skromnie i mają nadwyżkę, odnoszą bardziej trwałe sukcesy niż ci, którzy zarabiają dużo więcej i mają deficyty. Historia pokazuje, że kiedy jednostka, organizacja, kraj lub imperium wydaje więcej, niż zarobi, nadchodzą nędza i różnego rodzaju zawirowania. Historia pokazuje również, że kraje o wyższym odsetku samowystarczalnych ludzi są bardziej stabilne społecznie, politycznie i ekonomicznie” – podsumowuje Dalio.