Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Jak zacząć inwestować na giełdzie? Najpierw musisz poznać siebie

Udostępnij

Kim jestem? To właśnie takie pytanie powinni sobie zadać inwestorzy na początku swojej drogi na rynku, a nie „w co inwestować?”.

„Poznaj samego siebie” – ten starożytny grecki aforyzm, jedna z maksym delfickich, znajdowała się na frontonie świątyni Apollina w Delfach. Filozof Blaise Pascal zauważył, że człowiek jest dla siebie samego istotą nieznaną.

Czy można przejść świadomie, mądrze, pięknie i skutecznie przez życie, nie znając siebie? Jak żyć? – pyta wielu, a nie zna siebie.

Także inwestor powinien zacząć od pytania: kim jestem? Zanim zada pytanie: w co zainwestować? Tak twierdzi Steve Romick z FPA Funds. Ostatnio był gościem podcastu In Search for Excellence.

Pozostałości świątyni Apollina w Delfach

Pozostałości świątyni Apollina w Delfach

Źródło: Flickr

Inwestorze, zbadaj swoją tolerancję ryzyka

Romick mówi wprost: „Ludzie muszą rozumieć kim są, by wiedzieć, czego chcą i dokąd idą. Również inwestorzy muszą wiedzieć kim są, by rozumieć, w jaki sposób chcą inwestować i w co. Inwestor powinien dogłębnie zrozumieć swój charakter, poznać swoje wnętrze, swoje reakcje w danych sytuacjach. Na początku przygody z rynkiem inwestorzy powinni inwestować w siebie, w swoją wiedzę i w poznanie siebie. Każdy człowiek jest unikalny, nie ma dwóch takich samych ludzi.”

Niezwykle ważne jest zbadanie swojej tolerancji ryzyka. Co ciekawe, stopień ostrożności nie zależy od stopnia bogactwa, twierdzi Romick. „Znam wielu bogatych ludzi, którzy nie mają tolerancji ryzyka. Znam też wielu takich, którzy inwestują jakby grali w kasynie. Podobnie jest wśród przeciętnie majętnych inwestorów indywidualnych. Zasobność portfela nie ma tutaj nic do rzeczy” – mówi Romick.

W polskim internecie można znaleźć wiele ankiet, które pomagają ustalić inwestorom swój profil. Jedną z nich, bardzo prostą, ale konkretną, jest ta mBanku.

ankieta profil inwestorski

Firmy brokerskie posiadają konta demo. Teoretycznie można za ich pośrednictwem sprawdzić się na rynku i ustalić po takim eksperymencie swój profil inwestora oraz zbadać zachowania. Problem w tym, że na kontach demo posługujemy się sztucznymi pieniędzmi. Inwestor musi wyłożyć na stół własne pieniądze. Musi nauczyć się strachu i euforii, doświadczyć radości po zyskach i bólu po stratach. Lepiej więc, aby już na początku założył realne konto i zainwestował prawdziwe pieniądze, ale na początek mogą to być małe kwoty, np. odpowiadające miesięcznej pensji.

Zobacz także: Znani inwestorzy Leon Cooperman i Jeremy Grantham ostrzegają, że to nie koniec kryzysu i spadków na giełdach

Skład portfela zależy od profilu ryzyka

Co dalej, gdy już inwestor zna siebie? Jego zdaniem, inwestor konserwatywny i spokojny powinien unikać ryzykownych aktywów, korzystać z pomocy doradcy. Im inwestor odważniejszy, tym więcej akcji może mieć w portfelu. „Najgorzej jest, jeśli inwestor nie toleruje strat. Inwestor musi dopuszczać do siebie taką ewentualność i tolerować ją, gdy ona już się zmaterializuje” – twierdzi Romick.

Skład portfela w zależności od tolerancji ryzyka

Skład portfela w zależności od tolerancji ryzyka

Oczywiście, dla najbardziej agresywnych inwestorów można polecić instrumenty z lewarem: certyfikaty, CFD, opcje. Tacy inwestorzy mogą próbować swoich sił na forex. Jednak należy pamiętać, że lewar to miecz obosieczny i wywołuje wielkie emocje, i dlatego 85% inwestorów ponosi straty na korzystaniu z tego typu produktów.

Całość rozmowy z Romickiem można obejrzeć poniżej:

Podsumowując, inwestor powinien uświadomić sobie swój profil ryzyka, poznać swoje mocne i słabe strony. Potem powinien sprawdzić swoje reakcje na wzrosty i na spadki, na zyski i na straty. Mówi się też, że inwestorem zostaje się dopiero po przeżyciu dwóch hoss i dwóch bess - i zapewne wiele w tym prawdy. To co, już wiecie co robić?

Zobacz także: Wielkie i znane fundusze inwestujące w spółki technologiczne w 2022 roku ponoszą gigantyczne straty

Udostępnij