Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Po tegorocznych wzrostach na GPW nie ma już śladu. Indeksy warszawskiej giełdy wróciły do poziomów z początku 2024 r.

Udostępnij

Zaledwie trzy sesje wystarczyły do tego, by wymazać całość wzrostów głównych indeksów GPW wypracowanych w 2024 r. Silne spadki indeksów nie napotkały na razie mocnej odpowiedzi.

Od początku roku do końca lipca główne indeksy warszawskiej giełdy utrzymywały się na znaczącym plusie. Choć w ostatnich tygodniach widać było przewagę sprzedających, to dopiero kiepskie dane spływające z amerykańskiej gospodarki i napięcie na Bliskim Wschodzie stały się pretekstem do mocniejszych spadków.

Zobacz także: Dramatyczne spadki na światowych giełdach nie omijają GPW. Czyżby Fed spóźnił się z obniżkami stóp procentowych?

Indeksy w tarapatach

Nieoczekiwany wzrost bezrobocia w USA w lipcu z 4,1% do 4,3%, w połączeniu z decyzją o podwyższeniu stóp procentowych w Japonii spowodowały, że w ostatnich dniach obserwowaliśmy znaczącą wyprzedaż na światowych rynkach akcji. Inwestorzy obawiają się bowiem, że w USA rozpoczęła się już recesja, a Fed zbyt późno decyduje się na obniżki stóp procentowych. Do tego doszły rosnące napięcia związane z Bliskim Wschodem.

Wspomniany lęk widoczny był też na GPW. Podczas gdy jeszcze w maju WIG osiągnął historyczny szczyt na poziomie niespełna 90 tys. pkt, we wtorek rano jest już poniżej 80 tys. pkt. Oznacza to, że tegoroczna stopa zwrotu indeksu szerokiego rynku jest już na minusie, podczas gdy jeszcze dwa miesiące temu opiewała na ponad 15%.
 


Gorzej sytuacja wygląda w przypadku WIG20. Indeks najbardziej płynnych spółek na warszawskiej giełdzie w ujęciu rocznym jeszcze w maju był na ponad 12% plusie. We wtorek przed południem strata względem początku roku wynosi ponad 4%. Boleśnie oberwały też spółki drugiej i trzeciej linii. Indeks mWIG40 od majowego szczytu zjechał o przeszło 13%, a aktualnie w ujęciu rocznym zysk wynosi niespełna 1%. Z kolei sWIG80 w ujęciu YTD zyskał zaledwie 1%. Jeszcze w lipcu gdy indeks osiągał tegoroczny szczyt, stopa zwrotu w 2024 r. wynosiła 11,8%.

Zobacz także: Czy to już bessa?! Analiza wideo o tym jak inwestować w sierpniu 2024

Nadchodzą intensywne miesiące

Eksperci są podzieleni w swoich prognozach na nadchodzące kwartały. Pojawiają się argumenty, że poniedziałkowa przecena na rynku akcji była nieproporcjonalna do danych, które ją wywołały.

„Jedno jest w naszej ocenie pewne - pierwsza część poniedziałkowej sesji była aberracją, a niewielka podwyżka stóp w Japonii i słabsze dane z rynku pracy na pewno nie zasługują na rangę wydarzeń w rodzaju upadku Lehman Brothers czy wybuchu pandemii, co mógł sugerować wczoraj indeks VIX (indeks monitorujący zmienność, popularnie zwany indeksem strachu – red.)" komentuje Kamil Cisowski, analityk DI Xelion.
 


Analitycy zaznaczają jednocześnie, że szczególnie na amerykańskim rynku spółki są drogo wyceniane, a to, w połączeniu z dezinflacyjnym spowolnieniem w 2025 r., może przyczynić się do spadków notowań.

„W okresie lipiec - październik 2007 r. mieliśmy do czynienia z podobną sytuacją, gdzie WIG spadł w okresie od lipca do połowy sierpnia o 20%, aby następnie w okresie do połowy października odbić o około 18%. Niemniej WIG już wtedy nie osiągnął nowego szczytu, a jedynie zrealizował dość pokaźną korektę wzrostową, znoszącą ponad 75% wcześniejszego wakacyjnego spadku. Aktualnie WIG spadł o około 13% od szczytu z lipca, co może wkrótce od połowy sierpnia przynieść odbicie w stronę 86,5 tys. pkt do połowy października. Patrząc na fakt, że zarówno gospodarka USA oraz gospodarka Polski mają w 2025 r. przechodzić w fazę dezinflacyjnego spowolnienia, to ewentualnie po październiku może prowadzić do kontynuacji wyprzedaży akcji ze względu na już teraz antycypację spowolnienia gospodarki” podsumowuje Daniel Kostecki, analityk CMC Markets.

Zobacz także: DZIEŃ NA RYNKACH: W Europie na giełdach dawno nie było tak mocnej wyprzedaży akcji

Udostępnij