Przejdź do treści

udostępnij:

Fundusze akcji azjatyckich – które wybrać do portfela

Udostępnij

Azja rozwija się niesamowicie szybko. Największym koniem pociągowym są Chiny, ale Indie niewiele im ustępują. Coraz lepiej radzą sobie Indonezja czy Malezja. W spółki z tych krajów można inwestować poprzez polskie fundusze. Tylko czy to ma sens? Sprawdziliśmy.

Rok 2018 nie był łaskawy dla azjatyckich akcji. Japoński indeks Nikkei pozostawał w szerokiej konsolidacji, a indeks grupujący wszystkie inne kraje iShares MSCI All Country Asia ex Japan był w wyraźnym trendzie spadkowym.

Jednak wielu ekspertów twierdzi, że to tylko chwilowy przystanek dla rynków azjatyckich, które w kolejnych latach mają nawet większy potencjał do wzrostu, niż rynki rozwinięte. Dlatego postanowiliśmy przyjrzeć się polskim funduszom inwestującym w akcje z parkietów azjatyckich. Którymi funduszami warto się zainteresować?

 

Fundusze akcji azjatyckich są nieduże i łatwo dostępne

Na polskim rynku dostępnych jest 9 krajowych funduszy, oferowanych przez TFI, z ekspozycją na Azję. Najbardziej dostępne dla przeciętnego inwestora są PKO Akcji Rynku Azji i Pacyfiku (pierwsza wymagana wpłata: 100 zł), Investor Indie i Chiny (50 zł), Esaliens Akcji Azjatyckich (100 zł), PKO Akcji Rynku Japońskiego (100 zł). Bardziej ekskluzywne są UniAkcje: Daleki Wschód i Pekao Akcji Rynków Dalekiego Wschodu – wymagają 1000 zł pierwszej wpłaty.

Wszystkie fundusze akcji azjatyckich bez Japonii są nieduże, posiadają obecnie po kilka, kilkanaście milionów złotych aktywów. Największy jest NN Japonia (blisko 180 mln zł), ma zdecydowaną przewagę nad drugim pod wzgledem wielkości PKO Akcji Rynku Japońskiego (60 mln zł). Generalnie takie rzędy wielkości są dobre dla funduszy akcji – zarządzającym jest łatwiej zbudować sensownie portfel. Im więcej fundusz akcji ma aktywów, tym trudniej budować zarządzającemu portfel zgodnie ze sztuką zarządzania ryzykiem.

Zobacz także: Pierwsze prognozy inwestycyjne na 2019 rok. Co radzi Goldman Sachs, Vanguard, Credit Suisse i inni

 

Najtańsze są fundusze Nationale Nederlanden

Jak zwykle podczas analizowania inwestycji w fundusze, należy zwrócić dużą uwagę na koszty. Opłata za zarządzanie zostanie na pewno pobrana i pomniejszy wynik. Warto więc zerknąć, czy nie jest zbyt duża.

Okazuje się, że wśród polskich funduszy akcji azjatyckich najtańszy jest NN Nowej Azji (TER = 2,44%, dane za portalem Analizy.pl). Niewiele ustępuje mu NN Japonia – brawo Nationale Nederlanden za trzymanie kosztów w ryzach. Zdecydowanie najdroższym podmiotem w tej grupie jest Investor Indie i Chiny (4,34%).

Przypominamy, że TER (Total Expense Ratio) to wskaźnik pokazujący jaki rzeczywisty procent aktywów funduszu pochłaniają w skali roku koszty o charakterze operacyjnym. Jest to stosunek kosztów operacyjnych netto (bez kosztów odsetkowych oraz bez ujemnego salda różnic kursowych) do średniej wartości aktywów netto.

t1
 

Wyniki funduszy azjatyckich nie zachwycają

Teraz pora na przyjrzenie się efektom pracy zarządzających. Te niestety nie są zachwycające. Gdy spojrzymy na ostatnie 12 miesięcy, to obydwa fundusze akcji japońskich zachowały się słabiej od Nikkei, a większość funduszy azjatyckich zachowała się słabiej od indeksu iShares MSCI All Country Asia ex Japan.

Niektórzy mogą powiedzieć, że ciężko jest funduszom akcji, gdy na rynku nie dzieje się dobrze. One są od zarabiania w długim terminie, podczas hossy. No dobrze, więc zerknijmy na ostatnie 36 miesięcy. Indeks iShares MSCI All Country Asia ex Japan urósł o 32%, a jedyny fundusz który zbliżył się do jego wyniku to Esaliens Akcji Azjatyckich (21%). Jeśli chodzi o fundusze japońskiej, to poniosły porażkę na całej linii, bo Nikkei urósł o 15,5%, a one... ech, szkoda gadać, proszę zerknąć na tabelkę nr 3.

Spójrzmy jeszcze na horyzont ostatnich 5 lat. Tutaj nie jest wcale lepiej. W tym okresie indeks iShares MSCI All Country Asia ex Japan zwyżkował o 21,6%. Na jego tle wynikiem pochwalić się może MetLife Akcji Chińskich i Azjatyckich (+33%) oraz Investor Indie i Chiny, który zarobił w tym okresie 31%. Reszta albo spisała się grubo poniżej średniej rynkowej, albo nie istniała 5 lat temu. Jeśli chodzi o fundusze akcji japońskich, to NN Japonia zarobił w okresie 5 lat blisko 30%. Nieźle, na pierwszy rzut oka. Problem w tym, że Nikkei w tym czasie urósł o 42%.

t2t3
 

1. Notowania funduszy NN Japonia (linia pomarańczowa) i PKO Akcji Rynku Japońskiego (linia zielona) na tle indeksu Nikkei (linia niebieska)

jap
Źródło: Stooq

Podsumowując, wybór nie jest łatwy. Najtańsze fundusze akcji azjatyckich (ze stajni NN) nie zachwycają wynikami. Te, który spisują się w długim terminie całkiem całkiem, są dość drogimi rozwiązaniami, a przecież nie ma żadnej gwarancji, że w przyszłości będą pokazywały równie atrakcyjne stopy zwrotu. Pozostaje polecić jakiś ETF na indeks azjatyckich akcji...

Zobacz także: Napływy do TFI październik 2018. Fundusze akcji na minusie 9 miesiąc z rzędu

 

Udostępnij