Przejdź do treści

udostępnij:

Fundusz inwestycyjny ucznia Taleba zarobił ponad 3 600% na koronawirusowym krachu

Udostępnij

Fundusze hedge zrobiły w marcu to, co do nich należało. Czyli podczas krachu straciły o wiele mniej, niż inne fundusze. Niektóre fundusze hedge nawet zarobiły krocie.

3 612% w marcu, 4 144% w I kwartale tego roku. Tyle zarobił Black Swan Protection Protocol Fund, fundusz działający w ramach firmy inwestycyjnej Universa Investments. Jej właścicielem jest uczeń Nassima Taleba, hodowca kóz i producent serów Mark Spitznagel.

Fundusz upolował czarnego łabędzia

Firma Universa Investments ma w zarządzaniu 4,3 mld USD. I ma bardzo nietypową strategię inwestycyjną. Przyjmuje ekspozycję na instrumenty pozwalające zarabiać wtedy, gdy na rynku akcyjnym pojawia się wielka zmienność, czyli np. indeks strachu VIX dynamicznie rośnie. Dzieje się to zazwyczaj podczas takich zdarzeń, jak pandemia koronawirusa, krach finansowy 2008 roku czy ataki terrorystyczne na WTC z września 2001 roku.

Rok 2020 okazał się niezwykle łaskawy dla funduszu Spitznagela nastawionego na pojawianie się „czarnych łabędzi” (choć pamiętajmy, że Nassim Taleb twierdzi, że pandemia jest białym łabędziem, bo była przewidywalna). Zarobił 3 612% w marcu, a aż 4 144% w I kwartale. „Tegoroczne stopy zwrotu powodują, że nawet jeśli jesteś z nami kilka lat, a może i kilkanaście, na pewno nie zarobiłeś w tym okresie więcej na żadnej innej inwestycji” – napisał Spitznagel w liście do inwestorów. Przypomnijmy, że w 2008 roku, podczas poprzedniego wielkiego kryzysu, fundusz Spitznagela zarobił blisko 120%. W tej chwili Black Swan Protection Protocol Fund może się pochwalić średnioroczną stopą zwrotu w wysokości 76% (działa od początku 2008 roku).

Co ciekawe, Spitznagel żyje na farmie w stanie Michigan. Ma 400 kóz, robi sery zdobywające nagrody. Produkuje również zioła i miód. Jest autorem książki „The DAO of Capital”, w której wyjaśnia libertariańskie podejście do inwestowania. Jego prywatny majątek jest szacowany na 250 mln USD. Historię Marka Spitznagela i jego niezwykłego zarobku w czasie koronakrachu, ilustrowaną zdjęciami jego rancza i kóz, można przeczytać na łamach portalu Forbes.

Zobacz także: Bill Ackman zarobił 2,6 mld USD na marcowym krachu, a teraz obstawia szybkie odbicie w kształcie V

Fundusze hedge podczas koronakrachu pobiły szeroki rynek

Co ciekawe, marzec okazał się paradoksalnie dobrym miesiącem dla funduszy hedge. Od dłuższego czasu nie zachwycały one wynikami. Tymczasem w ubiegłym miesiącu udało się im ochronić kapitał klientów.

Dowody? Eurekahedge Hedge Fund Index pobił w marcu swój benchmark, czyli MSCI AC World Index, o 9,22%. Co prawda spadł o 4,77%, ale równolegle S&P 500 zanurkował o 12,5%. „Nasze szacunki mówią, że 82% zarządzających funduszami hedge dało radę pobić rynek w marcu. Wreszcie pokazali więc wyższość strategii hedge nad strategiami opartymi na zajmowaniu wyłącznie pozycji długiej na akcjach” – napisali eksperci Eurekahedge w swojej analizie. W I kwartale indeks obrazujący wyniki funduszy hedge spadł o 6,5%, ale i tak zachował się o wiele lepiej, niż indeksy akcyjne (np. DJIA spadł w tym okresie o 23%).
 

1. Notowania Eurekahedge Hedge Fund Index na tle DJ World Index

eurekahedge index


W 2019 roku klienci wyjęli z funduszy hedge rekordową sumę pieniędzy. Wycofali bowiem aż 110 mld USD (3,8% aktywów), rozczarowani wynikami z ostatnich lat. Teraz zapewne żałują.

Zobacz także: Powstaje fundusz inwestycyjny ETF Work-From-Home, który pozwoli zarabiać na spółkach korzystających na pracy zdalnej

Udostępnij